UOKiK nałożył na Polski Dom Maklerski ponad 2 mln zł kary za stosowanie klauzuli niedozwolonej w związku ze sprzedażą obligacji GetBacku. Portal wPolityce.pl pisał o tej sprawie już w sierpniu 2018 r.
Wiele osób, szczególnie starszych żyło w przekonaniu, że ulokowali pieniądze na normalnej lokacie. Z mediów dowiadują się, że mogą posiadać obligacje GetBack. Są zdziwieni i zszokowani. Nigdy nie podpisywali żadnych dokumentów, żeby stać się właścicielami obligacji
— mówił w sierpniu 2018 r. portalowi wPolityce.pl Artiom Bujan, prezes „Stowarzyszenia Poszkodowanych Obligatariuszy GetBack S.A.”.
Pracownik banku dał mojej mamie przygotowany przez siebie druk przelewu na blankiecie firmowym Lions Banku do podpisu. W tytule przelewu nie było słowa obligacja. Były słowa PDM i GetBack
— wskazywał Bujan.
CZYTAJ WIĘCEJ: NASZ WYWIAD. Artiom Bujan o aferze GetBack: Wiele osób stało się posiadaczami obligacji na skutek wprowadzenia w błąd
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wydał decyzję związaną z nieprawidłowościami przy sprzedaży obligacji korporacyjnych spółki GetBack, za stosowanie niedozwolonego postanowienia w tekście umów
— wynika z komunikatu Urzędu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Gdyby KNF zareagowała na czas, afery GetBack mogłoby nie być! „Zaczęto mi grozić, że dotykam spraw, za które idzie się do piachu”
UOKiK poinformował w czwartek w komunikacie, że wszczął też postępowanie przeciw spółce GetBack; zarzuca jej wprowadzanie konsumentów w błąd przy sprzedaży swoich obligacji korporacyjnych. Urząd przypomniał, że od października ub.r. toczy się także postępowanie przeciw Idea Bankowi.
Tu oprócz rozpowszechniania nieprawdziwych informacji przy oferowaniu obligacji GetBack, UOKiK zarzuca bankowi stosowanie missellingu, czyli oferowanie produktów niedopasowanych do potrzeb klientów
— napisano w komunikacie.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowanie administracyjne przeciwko spółce GetBack – podał w czwartkowym komunikacie Urząd. Jak dodano, informacje spółki, m.in. że obligacje GetBack to bezpieczna inwestycja, były nieprawdziwe.
Jak wyjaśnił na konferencji prasowej przedstawiciel UOKiK Artur Zwaliński, postępowanie przeciwko spółce dotyczy nieprawdziwych informacji, jakich GetBack udzielał swoim klientom.
UOKiK podał, że ze skarg konsumentów wynika, iż pracownicy spółki wprowadzali ich w błąd.
Podczas rozmów telefonicznych i spotkań mieli przekonywać klientów, że: obligacje GetBack to bezpieczna inwestycja, sytuacja spółki jest stabilna, oferta jest ekskluzywna i ograniczona w czasie
— wskazano.
Urząd podkreślił, że „wszystkie te informacje były nieprawdziwe”.
UOKiK dodał, że – jak twierdzą poszkodowani – pracownicy GetBack nie informowali swoich klientów o ryzyku związanym np. z tym, że obligacje korporacyjne nie są gwarantowane przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny, a ich zabezpieczeniem jest jedynie sytuacja finansowa i majątek emitenta. Drugą sprawą było to, że emitent, czyli spółka GetBack odpowiadała za nie całym swoim majątkiem, lecz w przypadku niewypłacalności, klient może stracić zainwestowane pieniądze.
Jeżeli zarzuty się potwierdzą, spółce grozi kara finansowa – do 10 proc. jej obrotu za każde naruszenie
— podkreślił Urząd.
TP/PAP
-
Wyjątkowy PREZENT dla prenumeratorów!
Super oferta dla czytelników tygodnika „Sieci”! Zamów i opłać roczną prenumeratę pakietu: tygodnik „Sieci” i miesięcznik „wSieci Historii”, a książkę Andrzeja Fedorowicza „Słynne ucieczki Polaków” otrzymasz GRATIS!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/432923-ponad-2-mln-zl-kary-dla-pdm-za-sprzedaz-obligacji-getbacku