Horrendalne zaniedbania i niewiarygodna skala wyłudzeń ze SKOK Wołomin ujrzała światło dzienne. Rozmach działań wołomińskiej grupy przestępczej w latach 2013-2014 doprowadził do łącznych strat w wysokości 1,7 miliarda złotych! W tym czasie – w latach 2011-2014 – majątek wiceprzewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego, która miała kontrolować spółdzielcze kasy, Wojciecha Kwaśniaka wzrósł o niemal 400 tysięcy złotych.
Podczas konferencji prasowej 12 grudnia, prokurator krajowy Bogdan Święczkowski przedstawił szokujące doniesienia o skali zaniedbań Komisji Nadzoru Finansowego kierowanej przez Andrzeja Jakubiaka, który wraz ze swoim zastępcą Wojciechem Kwaśniakiem (odpowiedzialnym bezpośrednio za nadzór nad SKOK-iem Wołomin) i 5 innymi urzędnikami zostali zatrzymani 6 grudnia przez CBA.
Od tego czasu do ustanowienia zarządu komisarycznego 6 listopada 2014 roku, ze SKOK-u Wołomin wyprowadzono 1,7 miliarda złotych na szkodę zwyczajnej polskiej rodziny, Polaków, a później na szkodę Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Gdyby we wrześniu 2013 roku KNF podjął tę decyzję nie byłoby takich strat
– mówił Święczkowski.
Zadziwiający jest fakt, iż mimo poważnych zaniedbań, które są obecnie przedmiotem prokuratorskiego śledztwa, wiceprzewodniczący KNF powiększył swój majątek o niemal 400 tysięcy złotych. Pod koniec 2014 roku oszczędności Wojciecha Kwaśniaka wynosiły niemal milion złotych.
Kwaśniak przedstawiany jest w lewicowych mediach niemal jak męczennik składany w ofierze na ołtarzu walki ze SKOK Wołomin. Tymczasem wiceszef Komisji nie może narzekać na stan swojego posiadania.
Na koniec 2011 roku Kwaśniak posiadał przeszło 588 tysięcy złotych, jednostki TFI, bankowe papier wartościowe i program inwestycyjny na kwotę niemal 400 tysięcy złotych. Ten pokaźny już wówczas majątek uzupełniał pracowniczy program emerytalny NBP oszacowany w oświadczeniu majątkowym na 435 tysięcy złotych oraz akcje pracownicze Pekao SA i akcje banku BPH, który – jak cały sektor bankowy – był przez Kwaśniaka nadzorowany.
W 2012 roku, czyli w roku kiedy KNF objęła nadzór nad SKOK-ami, w tym nad SKOK Wołomin, oszczędności wykazywane przez Wojciecha Kwaśniaka wzrosły do 738 tysięcy złotych.
W roku 2013, a zatem w czasie gdy w SKOK-u Wołomin w najlepsze trwał przestępczy proceder, Kwaśniak wykazuje już ponad majątek na poziomie 900 tysięcy złotych, a w roku 2014 kiedy w Wołominie dochodzi do aresztowań członków zarządu i rady nadzorczej, a KNF – pod koniec roku – wreszcie decyduje się na wprowadzenia zarządcy komisarycznego do opanowanego przez WSI SKOK-u, Wojciech Kwaśniak zgromadził już na koncie niemal milion złotych! Uzupełnia to ponad 3 tysiące dolarów i 2 tysiące funtów. Nie zabrakło też majątku na poziomie ponad 400 tysięcy złotych w jednostkach TFI oraz ponad pół miliona w pracowniczym programie emerytalnym NBP.
Gigantyczne wyłudzenia zaczęły się w październiku 2013 roku, a zatem rok po objęciu SKOK-ów nadzorem Komisji Nadzoru Finansowego. Z ustaleń śledztwa wynika, że Komisja Nadzoru Finansowego już we wrześniu 2012 roku posiadała informacje o tym, że Kasa w Wołominie na dużą skalę udziela kredytów i pożyczek podstawionym osobom, tzw. słupom, którzy nie gwarantują spłaty i tym samym zagrażają bezpieczeństwu środków zgromadzony przez innych klientów. Wskazywały na to kolejne ustalenia. KNF, w szczególności Wojciech Kwaśniak, miała wiedzę na temat sytuacji w opanowanej przez przestępców spółdzielczej kasie. Z ustaleń prokuratury wynika, że efektem opieszałych działań KNF były straty sięgające 1,7 miliarda złotych.
W czasie, kiedy nieudolny nadzór KNF pozbawił BFG i Polaków 1,7 miliarda złotych, łączny majątek wiceszefa KNF uczynił go milionerem. Dziś kreowany jest na ofiarę. Czy na pewno?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/425513-kwasniak-z-ogromnym-majatkiem-wielkie-wplywy-b-wiceprezesa