Porozumienie Paryskie zostało podpisane i ratyfikowane. Ale powiedziano również w Paryżu, że są to deklaracje, które trzeba przełożyć w czyn. COP24 jest tak ważny, ponieważ właśnie na nim ma zostać przyjęta „mapa drogowa”, by te założenia mogły wejść w życie i zacząć funkcjonować od 2020 roku. W tym kierunku właśnie pracowaliśmy i jestem święcie przekonany, że to nastąpi
— wyjaśniał w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Jan Szyszko, były minister środowiska,
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezydent Duda inauguruje COP24 i przypomina sukcesy Polski: „Udało się nam zredukować emisyjność gazów cieplarnianych o 30 proc.”
wPolityce.pl: Chciałbym zacząć może i prostego, jeśli nie laickiego pytania, choć potrzebnego dla wyjaśnienia całej sprawy. Trwa właśnie szczyt klimatyczny ONZ w Katowicach. Jakie zadanie stoi przed Polską?
Prof. Jan Szyszko: Pytanie jest rzeczywiście ogromne, ale trzeba zacząć od 2015 roku, kiedy zostało przyjęte Porozumienie Paryskie, później szybko ratyfikowane w gruncie rzeczy przez większość państw świata. Polityka klimatyczna prowadzona do tego czasu zakończyła się totalnym fiaskiem i ówczesne działania nie miały żadnych wymiernych efektów. Wzrost temperatury i skorelowany z nim wzrost koncentracji dwutlenku węgla w atmosferze, ginące gatunki, postępujący proces pustynnienia, degradacji powietrza, zasobów wodnych i powiązane z tym wielkie problemy świata – głód, wykluczenie czy migracja. Ojciec Święty Franciszek w encyklice „Laudato Si” stwierdził, że podejmowana polityka okazała się bezskuteczna. W związku z tym postanowiono przygotować nowe porozumienie i takie zostało właśnie zawarte w Paryżu w 2015 roku. Choć nie obyło się bez problemów. Dzięki wysiłkom, w tym Polski, udało się doprowadzić do tego, że zawarto w nim ważne postanowienie, że wszystkie państwa świata mają uczestniczyć w polityce klimatycznej, z poszanowaniem specyfiki gospodarczej danych państw. Udało się także odejść od pojęcia dekarbonizacji, zastąpionego neutralnością klimatyczną, czyli – tyle emitujemy, ile pochłaniamy. Postawiono ważne zadanie: trzeba zahamować wzrost koncentracji CO2 w atmosferze jak najszybciej, jak najtaniej i jak najbardziej efektywniej, mając dwa pola działania – redukcję emisji na bazie innowacyjności, ale również wychwytywanie dwutlenku węgla po to, żeby powstrzymać proces degradacji gleb, pustynnienia. To pozwoliłoby zwalczać te problemy świata, o których już wspominałem: głód, wykluczenie, migrację.
Jednak mówi się, że COP24 w Katowicach jest nawet ważniejszy niż COP 21 w Paryżu. Dlaczego?
Do tego właśnie zdążam. Porozumienie Paryskie zostało podpisane i ratyfikowane. Ale powiedziano również w Paryżu, że są to deklaracje, które trzeba przełożyć w czyn. COP24 jest tak ważny, ponieważ właśnie na nim ma zostać przyjęta „mapa drogowa”, by te założenia mogły wejść w życie i zacząć funkcjonować od 2020 roku. W tym kierunku właśnie pracowaliśmy i jestem święcie przekonany, że to nastąpi.
Prezydent Andrzej Duda przedstawił podczas szczytu tezy Śląskiej Deklaracji ws. Solidarnej i Sprawiedliwej Transformacji…
… Wystąpienie pana prezydenta było idealne, bo szło w kierunku załatwienia tych wszystkich problemów, spełniając ducha Porozumienia Paryskiego. Możemy powiedzieć, że jest ono załącznikiem do konwencji klimatycznej, które mówi, że Protokół z Kioto zawiódł i w związku z tym potrzeba nowej deklaracji.
Jak rozumiem, idea zawarta w Śląskiej Deklaracji, przedstawionej przez prezydenta – czyli wizja takiej transformacji, która pozwoli ochronić klimat przy jednoczesnym utrzymaniu rozwoju gospodarczego – to jest ten cel, jaki chce osiągnąć Polska?
To realizacja koncepcji zrównoważonego rozwoju – wzrost gospodarczy powiązany z racjonalnym użytkowaniem, a nawet poprawą środowiska przyrodniczego.
W kontekście COP24 muszę o to zapytać. Czy nie zagraża Polsce wizja dekarbonizacji?
To właśnie staram się powiedzieć. Są dwie opcje. Jedna była forowana m.in. przez kraje „starej piętnastki”, szczególnie Niemcy i Francję. Jak popatrzymy na dokument wypracowany podczas COP21 w Paryżu, to pojawiła się tam dekarbonizacja oraz redukcja emisji. Na skutek działań, również Polski, to pojęcie zniknęło i zastąpiono je neutralnością klimatyczną.
Zapytałem o to nie bez powodu. Polityką dekarbonizacji jest zaniepokojona chociażby śląsko-dąbrowska Solidarność która napisała list do premiera Mateusza Morawieckiego.
To bardzo dobre i cenne pytanie. Dlatego, że nie ulega najmniejszej wątpliwości, że opcja „starej piętnastki” polegała wyłącznie na redukcji emisji.
Komisja Europejska przyjęła niedawno strategię klimatyczną, która zakłada, że Unia Europejska ma osiągnąć zero emisji do 2050 roku. To właśnie taki radykalny krok?
Być może jest to źle rozumiane. Niech pan zauważy, że KE i niektóre państwa europejskie później inaczej interpretują to, co powiedzą. Trzeba to wyraźnie wyartykułować. Tak, zgadzamy się na to i do tego dążymy, tj. neutralności klimatycznej - tyle emitujemy, ile pochłaniamy, czyli zero wzrostu koncentracji CO2 w atmosferze.
COP24 to nie tylko negocjacje ws. polityki klimatycznej. To także wielkie wydarzenie, w którym biorą udział delegacje z całego świata. Pojawia się zarzut, że brakuje na nim takich przywódców jak chociażby Donald Trump, Angela Merkel, czy Emmanuel Macron. To jest istotne? Ktoś zawiódł w tej sprawie?
Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że ten szczyt jest ważny, a nawet – jak sam pan powiedział – ważniejszy od tego w Paryżu. Przy okazji trzeba podkreślić, że dlatego tak mocno walczyliśmy o jego organizację, ponieważ jesteśmy liderem w zakresie redukcji emisji. Same Katowice są wielkim osiągnięciem, bo pokazało, jak w ciągu 30 lat przejść od „czarnego” do „zielonego” miasta. Przeżywamy także ważne rocznice: 100-lecie odzyskania niepodległości przez Polskę i 40 lat od wyboru papieża Jana Pawła II. Zaproszenie największych ludzi, którzy decydują o gospodarce świata, takich jak prezydent Trump, wielu przywódców, także Putina, ale i papieża Franciszka, było oczywiste. Proszę zauważyć, że wielu liderów było na szczycie w Paryżu. Myślę, że na pewno ci przywódcy tu się zjawią. Musi tylko zostać przygotowany odpowiedni dokument. Jest to ogromne wyzwanie i jestem przekonany, że zakończy się ogromnym sukcesem dla Polski.
Rozm. ak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/423941-wywiaddlaczego-cop24-jest-tak-wazny-prof-szyszko-wyjasnia