Wczoraj portal TVP Info opublikował treść kolejnej taśmy nagranej w restauracji „Sowa i Przyjaciele” ze spotkania kilku ważnych polityków Platformy, w tym ówczesnego rzecznika rządu Donalda Tuska, ministra Pawła Grasia.
Nagranie pochodzi ze spotkania, które odbyło się 8 września 2013 roku, a więc w środku II kadencji rządów Platformy i PSL-u, a oprócz wspomnianego ministra Grasia, wzięli w niej udział ówczesny poseł PO Jacek Protasiewicz, Tomasz Misiak- były senator PO, oraz Maciej Witucki, ówczesny członek rady nadzorczej LOT).
Dyskusja dotyczyła między innymi znaczącego wzrostu przestępstw podatkowych w szczególności w zakresie podatku VAT, podczas której minister Paweł Graś wypowiedział szokujące słowa „absolutnie teraz nie opłaca się produkcja narkotyków, teraz tylko VAT”.
Jak się okazuje ówczesny rzecznik rządu jest doskonale zorientowany jak się dokonuje wyłudzeń tego podatku, zaprzecza, że w tym celu trzeba tworzyć 100 spółek, mówi, „jakich stu, nie musisz tworzyć stu, co ty, problemem jest tylko znalezienie…, dzisiaj to jest złoto, jutro pręty stalowe, pojutrze wapno, potem olej rzepakowy, potem wiesz każdy towar, absolutnie wszystko możesz…”.
Okazuje się, że rzecznik miał pełne rozeznanie jak dokonywane są wyłudzania podatku VAT i że zjawisko jest powszechne i jednocześnie rząd Platformy i PSL-u nie robił nic, żeby ten proceder ukrócić.
Przypomnijmy, że wielkość wpływów z tego podatku podczas rządów PO-PSL kształtowała się następująco: w 2008 roku wyniosły one 102 mld zł; w 2009 tylko 99 mld zł; w 2010- 108 mld zł, w 2011 wzrosły do 121 mld zł, (ale od 1 stycznia 2011 wzrosły stawki tego podatku o 1 pkt procentowy, czyli o 5 proc.), w 2012- 120 mld zł; w 2013 zastanawiająco spadły do 113 mld zł; w 2014 wyniosły 124 mld zł, a w 2015 -123 mld zł.
Okazuje się, ze minister Graś mówił do swoich partyjnych kolegów o tych patologiach związanych z wyłudzeniami VAT, pod koniec roku 2013, w którym wpływy z podatku VAT wręcz załamały się, mimo tego, że w roku 2011 podniesiono jego stawki o jeden punkt procentowy.
Przypomnijmy także, że jakiś czas temu przedstawiając raport w tej sprawie, resort finansów podkreślił, że w latach 2008-2015, nominalny wzrost PKB wyniósł aż 40 proc., natomiast wpływy z VAT wzrosły tylko o 21 proc., przy czym należy pamiętać, że w roku 2011 podniesiono stawki VAT o 1 punkt procentowy, czyli, o 5 proc., co oznacza, że rzeczywisty wzrost wpływów z VAT w tym okresie wyniósł zaledwie 16 proc.
Co więcej mieliśmy w całym tym okresie do czynienia ze swoistą huśtawką wpływów z VAT, spadły one w stosunku do roku poprzedniego w roku 2009, w roku 2012, w roku 2013- nawet bardzo znacznie, wreszcie w roku 2015, choć w tych latach PKB w ujęciu nominalnym wzrastało po kilka procent rocznie.
Z kolei rządy Prawa i Sprawiedliwości to wyraźny wzrost wpływów z VAT: już w 2016 roku były one o 4 mld zł wyższe niż w roku poprzednim (wyniosły 127 mld zł), w roku 2017 wręcz „eksplodowały”, bo wzrosły aż o 30 mld zł do kwoty 157 mld zł (wzrosły aż o 23 proc. w ujęciu r/r), na rok 2018 zostały zaplanowane o 10 mld zł wyższe, (czyli mają wynieść 167 mld zł) i wykonanie budżetu za 9 miesięcy tego roku potwierdza, że mogą one sięgnąć aż 170 mld zł.
A więc w ciągu 3 lat rządów Prawa i Sprawiedliwości wpływy z tego podatku wzrosną aż o 47 mld zł i uzyskanie takiego przyrostu wpływów nawet po uwzględnieniu nominalnego wzrostu PKB w tym okresie dobitnie pokazuje, że w czasie rządów PO-PSL mieliśmy do czynienia ze złodziejstwem dotyczącym tego podatku, na które było swoiste przyzwolenie polityczne ze strony obydwu tych ugrupowań.
Ministrowie finansów z tego okresu, a więc Jan Vincent Rostowski i Mateusz Szczurek mieli pełną wiedzę na temat kształtowania się wpływów z tego podatku nie tylko w okresach miesięcznych, ale wręcz dekadowych, a mimo tego zdecydowanej reakcji w postaci propozycji zmiany prawa nie było (ba jak się teraz okazuje także zakazywali pracownikom resortu pracować nad zmianami w ustawie uszczelniającymi pobór tego podatku, co potwierdziła notatka ujawniona niedawno przez Super Express).
Ten gwałtowny przyrost wpływów z VAT w ostatnich 3 latach, nie wziął się z niczego, wymagał istotnych zmian w prawie i to nie tylko podatkowym, ale także głębokich zmian w administracji skarbowej.
Wszystkie te zmiany zostały przygotowane, przekazane do Parlamentu, uchwalone, a następnie wprowadzane w życie, stąd między innymi niewielki wzrost wpływów w VAT w roku 2016, ponieważ właśnie w ciągu tego roku, wprowadzono większość z nich.
Dokonano głębokich zmian w samym prawie dotyczącym podatku VAT, wprowadzono pakiet paliwowy, energetyczny i transportowy, co znacząco ograniczyło handel tzw. lewym paliwem, wreszcie wprowadzono ostre sankcje karne za wyłudzenia VAT, z karą więzienia do 25 lat (tzw. zbrodnia VAT-owska).
Powołano także Krajową Administrację Skarbową łącząc dotychczasowe służby skarbowe ze służbą celną, co dało nadzwyczajne efekty, jeżeli chodzi o wpływy podatkowe związane z importem do Polski tzw. towarów akcyzowych.
Wszystkie te zmiany zostały wprowadzone w stosunkowo krótkim czasie i dały jak widać doskonałe rezultaty finansowe, co pozwala na mocne stwierdzenie, że koalicja PO-PSL przyzwalała na „złodziejstwo” w zakresie podatku VAT.
Potwierdza to także cytowana przez portal TVP Info wypowiedź ówczesnego ministra Pawła Grasia i kilku innych ważnych polityków Platformy biorących udział w tym spotkaniu, co oznacza, że sejmowa komisja śledcza ds. VAT, będzie miała co robić przez najbliższe miesiące.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/421687-komisja-sledcza-ds-vat-bedzie-miala-co-robic