To napawa nas ogromnym niepokojem z racji tego, że nigdy nie możemy do końca ufać w to, co rząd i posłowie nam obiecują
— powiedział Szczepan Wójcik, hodowca zwierząt futerkowych i prezes Instytutu Gospodarki Rolnej. W ten sposób, w rozmowie z portalem radiomaryja.pl, odniósł się do słów wicemarszałka Ryszarda Terleckiego, który wyraził nadzieję, że hodowla zwierząt na futra zostanie w Polsce zakazana.
CZYTAJ WIĘCEJ: Zakaz hodowli zwierząt futerkowych zostanie przyjęty? Wicemarszałek Sejmu: Jestem za likwidacją tego przemysłu w Polsce
Przypomnijmy, że w połowie lipca minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski zapowiedział niezagrożone funkcjonowanie taj gałęzi przemysłu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Ważne słowa ministra Ardanowskiego: „Utrzymujemy hodowlę zwierząt futerkowych, ale bardzo zaostrzę kryteria kontroli ferm”
To pokazuje pewną niekonsekwencję i pewną niestabilność osób wypowiadających się w danym temacie, ale przede wszystkim napawa nas ogromnym niepokojem z racji tego, że nigdy nie możemy do końca ufać w to, co rząd i posłowie nam obiecują
— powiedział Szczepan Wójcik.
Jak wyjaśnił, z jednej strony słyszymy zapowiedzi, że rząd będzie bronił polskiej gospodarki, a z drugiej zapowiada się zlikwidowanie jednej z ważniejszych gałęzi rolnictwa.
Wójcik podkreśla, że niepokojące jest to, że oni – jako hodowcy i przedsiębiorcy – są wykorzystywani do gry politycznej.
Z wypowiedzi pana wicemarszałka wynika, że mamy teraz maraton wyborczy. W związku z powyższym nie chcą stracić kilku punktów procentowych na rzecz PSL-u – myślę, że dokładnie o to chodzi – i odpuszczają drażliwe tematy
— stwierdził prezes Instytutu Gospodarki Rolnej.
Dodał, że temat likwidacji ich branży może powrócić po wyborach samorządowych. Wtedy, gdy Prawo i Sprawiedliwość poczuje, że ich wynik wyborczy jest już niezagrożony.
Nawet jeśli PiS takie wybory wygra teraz – czego mu życzę na dobrą sprawę – to finalnie przegra. Jeszcze nigdy nie udało się tak, że prawa strona światopoglądu idzie ramię w ramię z lewą stroną i to kończy się dobrze. Nie da się być i dobrym i złym człowiekiem. (…) Albo jesteśmy katolikami, chrześcijanami i mamy pewne wartości, albo ich nie mamy, jesteśmy lewakami, jesteśmy za aborcją, jesteśmy za animizacją ludzi i humanizacją zwierząt
— podkreśla przedsiębiorca.
Wójcik odniósł się także do pomysłu Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej „Koniec Epoki Klatkowej”, który zakłada przekonanie Komisji Europejskiej do lobbowania na rzecz wprowadzenia zakazu stosowania klatek w hodowli zwierząt.
To są pewne kroki, metoda odkrajania kawałek do kawałku. To jest właśnie to, o czym mówimy: że dzisiaj wprowadzamy zakaz hodowli zwierząt futerkowych, za moment przyjdzie zakaz trzymania zwierząt w klatkach, a jeszcze za moment przyjdzie zakaz hodowli w ogóle. Przecież dokładnie o to tutaj chodzi – o postawienie zwierząt nad człowiekiem
— akcentuje rozmówca Radia Maryja.
Radio Maryja, rs
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/414002-wojcik-nie-mozemy-do-konca-ufac-w-to-co-rzad-obiecuje