Myślę, że jak na pierwszy miesiąc mojej pracy jako minister, to jest całkiem nieźle. Sejm przyjął Konstytucję dla biznesu, a wczoraj rząd przyjął bez zastrzeżeń ustawę o zarządzie sukcesyjnym. Zatem dwa duże projekty, które są zapisane w tzw. planie Morawieckiego to duży sukces. Myślę, że te pierwsze cztery tygodnie mogę zaliczyć na plus
— powiedziała w rozmowie w studiu telewizji wPolsce.pl Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ważne słowa wicepremiera Morawieckiego: „Małe i średnie przedsiębiorstwa są dla nas oczkiem w głowie. Chcemy ułatwiać im życie”
Minister Emilewicz pytana o to, czy konieczne było wydzielenie nowego resortu stwierdziła, że zostało ono powołane dla przedsiębiorców i pracuje dla nich od rana, do późnych godzin wieczornych.
Zostaliśmy powołani po to, żeby upraszczać prawo, by było ono jak najprostsze, by było jak najmniej biurokracji dla przedsiębiorców oraz, żeby w kieszeniach przedsiębiorców zostało jak najwięcej pieniędzy. Mamy nadzieję, że zechcą je inwestować i rozwijać się jeszcze bardziej. To są podstawowe cele, dla których pan premier Morawiecki zdecydował się, żeby powstało Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii
— wyjaśniła minister.
Dodała, że przedsiębiorcy nie mogą narzekać na współpracę z ministerstwem, ponieważ każda ustawa była z nimi konsultowana. Wyjaśniła, że chcą również skłonić inne ministerstwa do tego, żeby zwróciły uwagę w swoich działaniach na przedsiębiorców.
To jest nasz cel do końca kadencji. Chcemy, żeby inne ministerstwa, tworząc oceny skutków regulacji, miały w pierwszej kolejności przed oczami interes przedsiębiorców, ponieważ to oni zatrudniają ponad 50 proc. aktywnych zawodowo Polaków i wypracowują ponad 70 proc. polskiego PKB
— podkreśliła minister Emilewicz.
Pytana o kwestię niższego ZUS-u, minister wyjaśniła, że cały czas trwają nad tym prace i rozmowy, ale jest duże prawdopodobieństwo, że nowe przepisy będą mogły zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2019 roku.
To jedno z moich podstawowych zobowiązań i gwarantuję, że zostanie ono zrealizowane
— zapewniła minister.
Szefowa resortu przedsiębiorczości wyjaśniła również, o co chodzi w ustawie o zarządzie sukcesyjnym. To projekt, który ma ułatwić dziedziczenie firm.
Skierowany jest on do tych, którzy prowadzą swoją działalność gospodarczą jako osoby fizyczne. Najwięcej firm zostało założonych na początku transformacji systemowej. Ich właściciele mają dzisiaj 65 i więcej lat. To nie są małe firmy. One często zatrudniają ponad 250 pracowników. Bez tej ustawy firma znika wraz ze śmiercią właściciela. Nie tylko znika NIP, ale również wszystkie zobowiązania prawne. To trzęsienie ziemi. Nie ma sztafety pokoleń. Ta ustawa daje możliwość łatwego przekazania firmy dwoma sposobami
— powiedziała minister.
Wyjaśniła, że pierwszy sposób polega na tym, że właściciel jeszcze za życia ustanawia sukcesora, który w momencie śmierci właściciela przejmuje wszelkie zobowiązania i do momentu zakończenia procesu spadkowego firma nadal jest prowadzona.
Drugi sposób dotyczy sytuacji, kiedy zarządca nie został skazany. 85 proc. uprawnionych do dziedziczenia, może ustanowić nowego zarządcę – spośród siebie samych, albo wybrać kogoż zupełnie zewnętrznego.
Więcej o działaniach resortu przedsiębiorczości i technologii w rozmowie Edyty Hołdyńskiej z minister Jadwigą Emilewicz w wideo poniżej.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/380339-minister-emilewicz-dla-wpolscepl-naszym-celem-jest-to-zeby-wszystkie-ministerstwa-zwracaly-uwage-na-przedsiebiorcow-wideo