Marek Zuber dla wPolsce.pl: "To był dobry rok dla gospodarki, choć były też problemy". [WIDEO]

Najważniejsze z punktu widzenia strat dla budżetu państwa to wszystko, co jest związane z obrotem paliwami. Chodzi o to, co się działo w ostatnich latach, czyli import benzyny i oleju napędowego już gotowych, a nie surowcach, ze Wschodu. Szacuję, że straty z tytułu niezapłaconej akcyzy i VAT mogły w okresie 6-7 lat przekroczyć nawet 20 miliardów złotych

— powiedział ekonomista Marek Zuber w rozmowie z Edytą Hołdyńską w telewizji wPolsce.pl

Mówił również o działaniach na rzecz uszczelniania systemu podatkowego w poprzednich latach.

Różne instrumenty zaczęły być stosowane także przez poprzedni rząd. Pod koniec rządów PO-PSL powstał w końcu jednolity plik kontrolny. Podjęto pierwsze kwestie związane z przygotowaniem choćby pakietu paliwowego, no ale trwało to wszystko dość długo. Pytanie brzmi: dlaczego? Bo była inna sytuacja polityczna? Mieliśmy koalicję, być może rzeczywiście część z tych osób nie miała świadomości takiego problemu, czy może była inna przyczyna. Apogeum problemu było w roku 2014-2015

— powiedział.

Ekonomista podsumował też mijający rok pod względem gospodarczym.

Ten rok był oczywiście dobry - trudno uznawać, że wzrost gospodarczy na poziomie powyżej 4% to nie jest dobra informacja. Był to jednak rok z problemami. Kompletnie się nie zgadzam z oceną dokonywaną przez premiera Morawieckiego. W expose usłyszeliśmy takie zdanie, że poziom inwestycji krajowych jest odpowiedni - nie jest odpowiedni. Cały czas mamy problem z inwestycjami krajowymi. Po dramatycznym spadku w 2016 roku mieliśmy nieznaczny wzrost - nie wiem dokładnie jaki, ale przełomu na pewno nie było. To jest wyzwanie na rok 2018 i bardzo chciałbym, żeby ten przełom nastąpił

— ocenił.

Powiedział też o tym, jakie czynniki hamują wspomniane inwestycje.

Obawiam się, że te czynniki, które hamują inwestycje, czyli brak stabilności otoczenia gospodarczego i problemy z ludźmi do pracy, nie przestają działać. Spodziewam się wyraźnego wzrostu inflacji i to znacznie większego niż dzisiaj zakłada rząd i Narodowy Bank Polski

— mówił.

mk