W odniesieniu do projektu budowy gazociągu Nord Stream 2 pełnomocnik ocenił, że inwestycja ta jest dla Polski „w stu procentach szkodliwa”.
Ma ugruntować dominację Gazpromu w Środkowej Europie - także w Polsce - jako dostawcy gazu. Jesteśmy przeciwni temu projektowi na poziomie Unii Europejskiej. Przede wszystkim staramy się wykazać, że ze względów chociażby niezgodności tego projektu z prawem europejskim, powinien być on zatrzymany
— mówił.
Naimski podkreślił, że Polska ma w tej sprawie sojuszników - coraz więcej krajów członkowskich UE jest „zaniepokojonych tym, co może się w wyniku realizacji tej inwestycji zdarzyć”.
Nord Stream 2 to projekt liczącej 1200 km dwunitkowej magistrali gazowej z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Gazociąg ma być gotowy do końca 2019 r. Po tym roku Rosja zamierza zaprzestać przesyłania gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy.
W połowie września w Parlamencie Europejskim wszystkie duże grupy polityczne wypowiedziały się przeciwko Nord Stream 2. Jednak kraje UE są podzielone w tej sprawie. Polska, kraje bałtyckie i Ukraina sprzeciwiają się projektowi, jednak rząd Niemiec wspiera inicjatywę, utrzymując, że ma ona charakter biznesowy, a nie polityczny. W finansowaniu przedsięwzięcia uczestniczą niemieckie koncerny Uniper i Wintershall oraz francuski Engie, austriacki OMV i brytyjsko-holenderski Royal Dutch Shell. Zagraniczne koncerny chcą pokryć 50 proc. szacowanych na 9,5 mld euro kosztów projektu.
Niedawno media ujawniły treść opinii służby prawnej Rady UE, która dowodzi, że najbardziej zasadnym reżimem prawnym dla Nord Stream 2, regulującym status i zasady eksploatacji infrastruktury morskiej, są regulacje międzynarodowego prawa morza. Według polskiego rządu analiza ta opiera się na „dosyć kontrowersyjnych i sprzecznych z oceną KE, PE i co najmniej połowy państw członkowskich ocenie negatywnego wpływu tego projektu na bezpieczeństwo dostaw gazu do UE”.
Kilka dni temu do parlamentu Danii trafił projekt ustawy, która daje pełnomocnictwa resortowi spraw zagranicznych do podjęcia decyzji o zablokowaniu budowy gazociągu, którego trasa miałaby przebiegać przez wody terytorialne Danii, nieco na wschód od wyspy Bornholm. Szef MSZ Danii Anders Samuelsen mówił, iż chciałby, aby projekt został uchwalony na początku przyszłego roku.
wkt/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W odniesieniu do projektu budowy gazociągu Nord Stream 2 pełnomocnik ocenił, że inwestycja ta jest dla Polski „w stu procentach szkodliwa”.
Ma ugruntować dominację Gazpromu w Środkowej Europie - także w Polsce - jako dostawcy gazu. Jesteśmy przeciwni temu projektowi na poziomie Unii Europejskiej. Przede wszystkim staramy się wykazać, że ze względów chociażby niezgodności tego projektu z prawem europejskim, powinien być on zatrzymany
— mówił.
Naimski podkreślił, że Polska ma w tej sprawie sojuszników - coraz więcej krajów członkowskich UE jest „zaniepokojonych tym, co może się w wyniku realizacji tej inwestycji zdarzyć”.
Nord Stream 2 to projekt liczącej 1200 km dwunitkowej magistrali gazowej z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Gazociąg ma być gotowy do końca 2019 r. Po tym roku Rosja zamierza zaprzestać przesyłania gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy.
W połowie września w Parlamencie Europejskim wszystkie duże grupy polityczne wypowiedziały się przeciwko Nord Stream 2. Jednak kraje UE są podzielone w tej sprawie. Polska, kraje bałtyckie i Ukraina sprzeciwiają się projektowi, jednak rząd Niemiec wspiera inicjatywę, utrzymując, że ma ona charakter biznesowy, a nie polityczny. W finansowaniu przedsięwzięcia uczestniczą niemieckie koncerny Uniper i Wintershall oraz francuski Engie, austriacki OMV i brytyjsko-holenderski Royal Dutch Shell. Zagraniczne koncerny chcą pokryć 50 proc. szacowanych na 9,5 mld euro kosztów projektu.
Niedawno media ujawniły treść opinii służby prawnej Rady UE, która dowodzi, że najbardziej zasadnym reżimem prawnym dla Nord Stream 2, regulującym status i zasady eksploatacji infrastruktury morskiej, są regulacje międzynarodowego prawa morza. Według polskiego rządu analiza ta opiera się na „dosyć kontrowersyjnych i sprzecznych z oceną KE, PE i co najmniej połowy państw członkowskich ocenie negatywnego wpływu tego projektu na bezpieczeństwo dostaw gazu do UE”.
Kilka dni temu do parlamentu Danii trafił projekt ustawy, która daje pełnomocnictwa resortowi spraw zagranicznych do podjęcia decyzji o zablokowaniu budowy gazociągu, którego trasa miałaby przebiegać przez wody terytorialne Danii, nieco na wschód od wyspy Bornholm. Szef MSZ Danii Anders Samuelsen mówił, iż chciałby, aby projekt został uchwalony na początku przyszłego roku.
wkt/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/361852-naimski-w-kwestiach-bezpieczenstwa-energetycznego-polski-mamy-porozumienie-ponad-podzialami?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.