Referendum w Katalonii, oraz oczekiwanie na dalsze działanie władz w Barcelonie, w tym zapowiedzianą jednostronną deklarację niepodległości, może wpłynąć na hiszpański sektor bankowy. Dwa największe katalońskie instytucje finansowe- Caixabank oraz Sabadell – podjęły decyzję o przeniesieniu swoich siedzib poza autonomiczny region – informuje hiszpański dziennik „El Pais”.

Jak twierdzi gazeta hiszpański rząd wydał dekret, który ułatwi ulokowanym w Katalonii instytucjom finansowym i innym firmom, przenieść swoje siedziby poza terytorium regionu. Dekret skierowany jest głównie do największych katalońskich banków: Sabadell i Caixabank. Dekret zniósł obowiązek zwoływania Zgromadzenia Walnego Akcjonariuszy, w celu przeniesienia siedziby.

Skorzystał na tym już Sabadell. Bank postanowił wczoraj przenieść swoja siedzibę z Barcelony do Alicante. Caixabank zaś rozważa przeprowadzkę na wyspy Kanaryjskie. Oba banki podają jako powód ryzyko opuszczenia przez Katalonię Unii Europejskiej a tym samym Eurostrefy. Oba banki straciłyby wówczas finansowe wsparcie Europejskiego Banku Centralnego. Po referendum niepodległościowym w Katalonii, które odbyło się 1 października, akcje obu banków straciły na giełdzie w Madrycie znacznie na wartości.

Gdy bank Sabadell ogłosił decyzję o przeniesieniu swojej siedziby do Alicante, wartość jego akcjo wzrosła niemal z miejsca o 5,78 proc. Według analityka Axiom Jerome’a Legrasa oba katalońskie banki podjęły „jedyną słuszną decyzję”. Gdyby pozostały bowiem w Katalonii wartość posiadanych przez nie obligacji znacznie by spadła. Agencja SP Global rating już ogłosiła, że zamierza obniżyć ocenę katalońskich obligacji.

Banki nie mogą ryzykować, że znajdą się poza UE. Kryzys płynności mógł by się wówczas zamienić w kryzys wypłacalności

—twierdzi Legras. Minister Finansów Hiszpanii – Luis de Guindos ogłosił tymczasem, że wszelkie inwestycje w Katalonii zostały wstrzymane.

Rosnąca niepewność niestety paraliżuje wszystkie projekty inwestycyjne w Katalonii

—wyjaśnił. Katalonię opuściły tez pierwsze rodzime koncerny, jak spółka NaturHouse, która przeniosła swoją siedzibę z Barcelony do Madrytu, z tego samego powodu co oba katalońskie banki, by „pozostać w UE”. Prezes zarządu NaturHouse zaznaczył przy tym, że „jeśli ma wybierać między rynkiem 550 mln Europejczyków a 7,5 mln Katalończyków to wybierze ten pierwszy”.

Zdaniem ekonomisty Natixis Jesusa Castillo rząd kataloński nie mówił podczas kampanii referendalnej o gospodarczych skutkach secesji regionu od Hiszpanii.

Katalończycy nie dowiedzieli się jak katastrofalne mogą być te skutki, ale teraz wychodzi to powoli na jaw

—utrzymuje Castillo.

Ryb, El Pais