Prognozy są relatywnie dobre, jeśli chodzi o wzrost gospodarczy. Mamy tzw. dobre czasy w gospodarce. A to jest wynikiem tego, że mamy dobrą koniunkturę ogólnoświatową. A w Polsce konsumpcja rośnie dzięki silnemu rynkowi pracy i transferom dla rodzin. Ale powinna być jeszcze bardziej zdyscyplinowana polityka gospodarcza.
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Leokadia Oręziak, SGH.
wPolityce.pl: Wzrost gospodarczy w Polsce wyniesie 4 proc. w 2017 roku, a następnie spadnie do 3,2 proc. w 2018 i 2019 roku – podał Fitch Ratings. I to już kolejna tak dobra prognoza od agencji ratingowej dla Polski w ostatnim czasie. Co to realnie oznacza realnie dla polskiej gospodarki?
Prof. Leokadia Oręziak: Prognozy są relatywnie dobre, jeśli chodzi o wzrost gospodarczy. Mamy tzw. dobre czasy w gospodarce. A to jest wynikiem tego, że mamy dobrą koniunkturę ogólnoświatową. A w Polsce konsumpcja rośnie dzięki silnemu rynkowi pracy i transferom dla rodzin. Ale powinna być jeszcze bardziej zdyscyplinowana polityka gospodarcza. Najważniejsze, żebyśmy mieli zapasy na tzw. gorsze czasy. Podstawową słabością obecnych rozwiązań jest to, że mimo dobrego wzrostu gospodarczego nie tworzymy rezerw na przyszłość. Z jednej strony można się cieszyć, ze przewidywania odnośnie wzrostu gospodarczego są stosunkowo korzystne, ale z drugiej strony można się zastanawiać do jakiego stopnia oceny prezentowane przez te anencje wpływają na nasze potencjalne możliwości funkcjonowania, kiedy koniunktura będzie gorsza. Kiedy będą mniejsze możliwości wzrostu gospodarczego. Trzeba też zwracać uwagę na to, czy państwo postępuje ostrożnie w dobrych czasach. Musimy mieć większe pole manewru w złych czasach. I to także trzeba uwzględniać w ocenach gospodarczych.
Mimo że teraz wyniki gospodarcze mamy dobre, musimy już myśleć o zapasach?
Musimy już dziś zastanawiać się, co będzie. Jak będziemy żyć, jak załatamy potencjalnie pojawiające się dziury w budżecie. Wtedy, kiedy wzrost gospodarczy będzie wynosił 1 proc., albo nawet mniej. Chcemy wierzyć, że władze Polski mogą postępować rozsądnie, planując nadejście gorszych czasów. Zawsze trzeba patrzeć na sprawę całościowo. Bez wątpienia teraz możemy cieszyć się dobrymi prognozami. Dobry gospodarz dba też o zapasy na przyszłość.
Lepiej swoje możliwości sprzedaży produktów, ale też konkurencji na światowych rynkach oceniają także przedsiębiorcy, czyli twórcy PKB. To kolejna jaskółka dobrej koniunktury w gospodarce?
Sytuacja gospodarcza i dobra koniunktura zawsze odbija się pozytywnie na działaniach przedsiębiorców. Także oni wówczas oceniają lepiej swoje możliwości. Gospodarka przekłada się na nastroje przedsiębiorców. Kiedy jest dobra, ich nastroje poprawiają się, jeśli nie, ich nastroje ulegają pogorszeniu. Sytuacja jest bardzo dobra. I chcielibyśmy, żeby taka pozostała. Przestrzegam tylko przed osiadaniem na laurach.
Rozmawiała Edyta Hołdyńska
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/360483-nasz-wywiad-prof-oreziak-mamy-tzw-dobre-czasy-w-gospodarce-najwazniejsze-jednak-zebysmy-mieli-zapasy-na-gorsze-czasy