Kolejny dowód na to, że PiS ma kalkulator i umie go używać. 5 miliardów zł nadwyżki w budżecie. Tak dobrych informacji nie słyszeliśmy od lat
Są pieniądze. Nie dość, że jest ich tyle, że budżet się domyka, to jeszcze jesteśmy na plusie. Mamy pieniądze, mimo że wydajemy na 500 plus i pozwalamy bogacić się rodzinom z dziećmi. Te, wbrew przestrogom opozycji, nie rozpiły się i nie rzuciły pracy na masową skalę. 500 zł pozwoliło im natomiast wyjechać nad morze.
Ale do sedna. Nadwyżka budżetu państwa po sierpniu tego roku wyniosła 4,9 mld zł. Jak podało ministerstwo finansów, duży wpływ na taki przypływ gotówki miało uszczelnienie podatku VAT. Tak, tak. Tego podatku, który przez lata wypływał na ogromną skalę z państwowej kasy. Tymczasem teraz udaje się zwiększyć dochody o 23,5 proc.
Mało tego, PiS chce zbadać, kto tak naprawdę stał za procederem pozwalającym okradać państwo. Wielkim ekonomistom się to nie śniło. Autoryteci, którzy mieli czuwać nad rozwojem polskiej gospodarki i jej zrujnowaniem, co uważali za pewne za rządów PO, nie mieli recepty na uszczelnienie podatków. A nawet, jeśli mieli, to cóż z tego, kiedy tylko o niej mówili. Nie wprowadzili w życie żadnych zmian.
Jakby tego było mało, 52 proc. Polaków dobrze ocenia dziś stan polskiej gospodarki. To nawet nieco więcej niż odsetek naszych rodaków, którzy deklarują, że wybraliby dzisiaj PiS. Zacofanie i ruina gospodarcza, do której miały nas doprowadzić rządy PiS, nie mają miejsca.
Gospodarka jest i zawsze była niepolityczna. Wskaźniki ekonomiczne są nieubłagane. Nie da się ich przestawić, bo tak chce rząd. Jakikolwiek rząd. Nie da się sprawić, że wzrost PKB dramatycznie spadnie, bo tak chce opozycja. Jakakolwiek opozycja.
I jak się okazuje, rząd PiS, wbrew oczekiwaniom opozycji, jednak potrafi gospodarować. Nie dość, że nasz rachunek jest na plus, to jeszcze wie, co na nieplanowanie uzyskane pieniądze wydać. A to wcale nie jest takie oczywiste.
Wicepremier zadeklarował już, że dodatkowy zastrzyk gotówki dostanie służba zdrowia. Tam, choćby nie wiem ile się dosypało, zawsze będzie bowiem mało. Zdrowie kosztuje i wie o tym każdy Polak. Nigdy nie zaszkodzi więc przeznaczyć na szpitale kolejnych miliardów.
Pieniądze przydadzą się zwłaszcza dlatego, że ubezpieczenie zdrowotne ma obowiązywać każdego obywatela Polski, a nie tylko tych ubiezpieczonych. To jest właśnie funkcja państwa, które owszem kosztuje, ale jest dla obywatela. A państwową opiekę zdrowotną deklaruje każdemu Polakowi konstytucja.
System eWuś, na który wydano miliardy złotych, a który zawieszał się i informował, czy danego pacjenta, czy nie, może już, na szczęście odejść w zapomnienie.
A PO, niestety, znowu będzie musiało obrazić się na wskaźniki gospodarcze, dla opozycji prawdziwie teraz nieubłagane. I runie kolejny argument ku wytrąceniu włądzy z rąk PiS.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/358836-kolejny-dowod-na-to-ze-pis-ma-kalkulator-i-umie-go-uzywac-gospodarka-jest-i-zawsze-byla-niepolityczna