To drobny zaledwie i mało atrakcyjny medialnie wycinek spuścizny po rządach PO-PSL, ale naprawdę warto poświęcić chwilę temu tematowi.
Oto przemknęła zaledwie informacja iż Energa-Obrót, spółka zależna Energi, zaprzestała realizacji 22 ramowych umów sprzedaży praw majątkowych wynikających ze świadectw pochodzenia z wytwórcami energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii (OZE).
W skrócie chodzi o to, że za coś, co kosztuje 25 zł, Grupa Energa musiała płacić średnio dziesięciokrotnie więcej! Dlaczego? Bo takie umowy - w ocenie obecnych władz spółki i w świetle ekspertyz bezprawne, zawarły poprzednie zarządy Grupy Energa. Nic dziwnego, że obecne szefostwo uznało iż jest to „topienie spółki” i rażące marnotrawstwo pieniądza publicznego i postanowiło uznać za nieważne 22 z nich, a resztę renegocjować.
W sumie mowa o próbie zatrzymania wycieku finansowego na miliardy złotych.
22 umowy są skrajnie szkodliwe dla spółki, są to umowy wieloletnie – zawarte na 15-20 lat, bez możliwości wypowiedzenia, a ich wartość cenowa jest jak 1 do 10. Grupa traciła na tych umowach ok. 260 mln zł rocznie, a do końca trwania tych umów w grę wchodziłoby ok. 2,1 mld zł
— mówił prezes Obajtek. I dodał, że wyobraża sobie dalszą współpracę z tymi kontrahentami, ale już na warunkach rynkowych.
Warto przypomnieć, że Grupa Energa miała w swoim portfelu tylko część wszystkich takich „toksycznych” umów. Ogólnie, dla całego rynku, gdyby tą droga poszły inne spółki, mówimy o dwukrotnie większych sumach!
Ile mieszkań w programie Mieszkanie Plus można by za to sfinansować? Jak bardzo wspomóc program 500+?
Nie muszę dodawać, bo to w państwie PO-PSL było oczywiste, że większość tych pieniędzy trafia(ła) do koncernów zagranicznych. Tak właśnie drenowano polski budżet, na tym polegała kolonizacja naszej gospodarki. Tylko rząd, kto zupełnie lekceważył polskiego konsumenta i podatnika, mógł coś takiego zaakceptować.
Gra idzie więc o dużą stawkę. Co istotne, ta bitwa toczy się na Pomorzu, w środowisku specyficznym, przesiąkniętym układami. Z takich jak ta patologii dobrze żyje wielu ludzi, niestety, czasami także ze środowisk uważanych za prawicowe. Nic więc dziwnego, że przeciwko prezesowi Obajtkowi uruchomiono dużą kontrakcję, że mnożą się próby zatrzymania tej naprawdę dobrej zmiany.
Będziemy tę sprawę uważnie obserwowali. Pytanie jest zasadnicze: czy ta ekipa ma dość siły, a dotyczy to także opinii publicznej, by konsekwentnie odzyskiwać drenowane z Polski miliardy czy też siła układu będzie jednak większa?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/357705-jak-prezes-obajtek-walczy-o-miliardy-dla-budzetu-wart-uwagi-przyklad-dobrej-zmiany-w-grupie-energa