Jak powiedział Morawiecki, nowa koncepcja nie burzy SSE, ale też nie buduje ich od nowa.
Ale nie jest to tylko zmiana ewolucyjna, jest to w niektórych aspektach również zmiana mocno rewolucyjna
— powiedział Morawiecki.
Przyznał, że są strefy, które działają bardzo dobrze i radzą sobie nieźle oraz spełniają rolę, do której zostały powołane - zmniejszania napięć społecznych, stymulowania rozwoju mikroregionalnego, zwłaszcza w obszarach o wysokim bezrobociu - powiedział. Dodał, że obecnie mamy jeszcze kilkanaście powiatów, w których bezrobocie przekracza 25 proc. I ponad 100 gmin z bardzo wysokim bezrobociem.
(…) chcemy, żeby rozwój był bardziej równomierny (…), chcemy, żeby małe i średnie miasta nie były piątym kołem u wozu (…), chcemy, aby tam też był rozwój gospodarczy
— tłumaczył.
Zwrócił uwagę na budowę jakościowych miejsc pracy i wielkość inwestycji dostosowanej do rynku lokalnego. Wyjaśnił, że chodzi o to, aby np. mikrofirma inwestująca w Szydłowcu 200 tys. zł korzystała z takich preferencji, jak w przypadku inwestycji o wartości 2 mln zł w Warszawie, czy Krakowie.
W realny sposób chcemy zachęcać przedsiębiorstwa do inwestowania w różnych miejscach
– podkreślił.
Według Morawieckiego SSE kojarzą się głównie z inwestorami zagranicznymi.
My nie chcemy nikogo dyskryminować, np. inwestorów zagranicznych, ale w taki sposób dopasowujemy kryteria, aby małe i średnie firmy, a nawet mikrofirmy miały większą skłonność do inwestowania w całym kraju
— mówił wicepremier.
Zaznaczył, że w kryteriach nowej koncepcji jest zaszyty element, aby inwestycje generowały miejsca pracy wysokopłatne, wymagające wyższych umiejętności, szczególnie w obszarach o wysokim bezrobociu, gdzie rozwój nie jest jeszcze zbyt dynamiczny.
Tak dopasowaliśmy również kryteria punktowe oceny, żeby było to w odpowiedni sposób zaadresowane
— dodał.
Obecnie w Polsce działa 14 specjalnych stref ekonomicznych i stanowią one istotny element relacji z inwestorem. Wraz z upływem lat nie dostosowano przyjętych założeń ich oddziaływania do zmieniających się potrzeb i wyzwań ekonomicznych. Brak wydłużenia ich funkcjonowania (wg ustawy do 2026 r.) spowodowałby gwałtowne ograniczenie inwestycji w najbliższych latach. Obecnie instrument ten jest mniej atrakcyjny (to dziewięć lat zwolnienia), zwłaszcza w porównaniu do innych krajów, gdzie zwolnienie standardowo trwa 10 lat.
CZYTAJ WIĘCEJ: Premier Beata Szydło po otrzymaniu nagrody Człowieka Roku: „Jestem zaledwie kapitanem drużyny, która ma za zadanie zmieniać Polskę”
ak/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jak powiedział Morawiecki, nowa koncepcja nie burzy SSE, ale też nie buduje ich od nowa.
Ale nie jest to tylko zmiana ewolucyjna, jest to w niektórych aspektach również zmiana mocno rewolucyjna
— powiedział Morawiecki.
Przyznał, że są strefy, które działają bardzo dobrze i radzą sobie nieźle oraz spełniają rolę, do której zostały powołane - zmniejszania napięć społecznych, stymulowania rozwoju mikroregionalnego, zwłaszcza w obszarach o wysokim bezrobociu - powiedział. Dodał, że obecnie mamy jeszcze kilkanaście powiatów, w których bezrobocie przekracza 25 proc. I ponad 100 gmin z bardzo wysokim bezrobociem.
(…) chcemy, żeby rozwój był bardziej równomierny (…), chcemy, żeby małe i średnie miasta nie były piątym kołem u wozu (…), chcemy, aby tam też był rozwój gospodarczy
— tłumaczył.
Zwrócił uwagę na budowę jakościowych miejsc pracy i wielkość inwestycji dostosowanej do rynku lokalnego. Wyjaśnił, że chodzi o to, aby np. mikrofirma inwestująca w Szydłowcu 200 tys. zł korzystała z takich preferencji, jak w przypadku inwestycji o wartości 2 mln zł w Warszawie, czy Krakowie.
W realny sposób chcemy zachęcać przedsiębiorstwa do inwestowania w różnych miejscach
– podkreślił.
Według Morawieckiego SSE kojarzą się głównie z inwestorami zagranicznymi.
My nie chcemy nikogo dyskryminować, np. inwestorów zagranicznych, ale w taki sposób dopasowujemy kryteria, aby małe i średnie firmy, a nawet mikrofirmy miały większą skłonność do inwestowania w całym kraju
— mówił wicepremier.
Zaznaczył, że w kryteriach nowej koncepcji jest zaszyty element, aby inwestycje generowały miejsca pracy wysokopłatne, wymagające wyższych umiejętności, szczególnie w obszarach o wysokim bezrobociu, gdzie rozwój nie jest jeszcze zbyt dynamiczny.
Tak dopasowaliśmy również kryteria punktowe oceny, żeby było to w odpowiedni sposób zaadresowane
— dodał.
Obecnie w Polsce działa 14 specjalnych stref ekonomicznych i stanowią one istotny element relacji z inwestorem. Wraz z upływem lat nie dostosowano przyjętych założeń ich oddziaływania do zmieniających się potrzeb i wyzwań ekonomicznych. Brak wydłużenia ich funkcjonowania (wg ustawy do 2026 r.) spowodowałby gwałtowne ograniczenie inwestycji w najbliższych latach. Obecnie instrument ten jest mniej atrakcyjny (to dziewięć lat zwolnienia), zwłaszcza w porównaniu do innych krajów, gdzie zwolnienie standardowo trwa 10 lat.
CZYTAJ WIĘCEJ: Premier Beata Szydło po otrzymaniu nagrody Człowieka Roku: „Jestem zaledwie kapitanem drużyny, która ma za zadanie zmieniać Polskę”
ak/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/356534-zapowiedz-ambitnego-planu-ministerstwa-rozwoju-wicepremier-morawiecki-cala-polska-ma-byc-strefa-inwestycyjna?strona=2