Jest oficjalne potwierdzenie GUS. Wzrost PKB w II kwartale br. wyniósł niemal 4 proc. rok do roku. To wynik lepszy niż średnia w Unii Europejskiej. A do tego historycznie niskie bezrobocie.
Po raz pierwszym wyniosło poniżej 5 proc. To siódmy najlepszy wynik w Europie. W całej Unii Europejskiej stopa bezrobocia w lipcu wynosiła 7,7 proc. – to najniższy jej poziom od grudnia 2008 roku. Rok temu bezrobocie było na poziomie 8,5 proc.
To o tyle istotne, że bezrobocie przez lata było w Polsce ogromnym problemem. Za chlebem na Zachód zmuszone były wyjeżdżać miliony Polaków. Wszyscy pamiętamy, że w najbiedniejszych regionach kraju odsetek osób bez płatnego zajęcia wynosił nawet 22 proc.
I teraz, kiedy bezrobocie w kraju nawet mniej niż 5 proc., tak dobre wiadomości, trudno przełknąć nieprzychylnym rządowi portalom. Gazeta.pl zaznacza, że choć istotnie bezrobocie jest niskie to, o zgrozo, do podium w UE i tak nam sporo brakuje.
Polska gospodarka w drugim kwartale 2017 rosła wolniej niż w pierwszym – grzmi gazeta.pl. Jest nawet wytłumaczenie dla działań prezydenta Francji Emmanuela Macrona.
„To też, tak na marginesie, tłumaczy, dlaczego nowy prezydent Francji chce zmienić przepisy o delegowaniu pracowników w Unii Europejskiej. Jego celem jest przeniesienie nad Sekwanę chociaż części etatów, które w ciągu minionych lat powędrowały za dawną żelazną kurtynę” – stwierdza gazeta.pl
Z kolei inny, biznesowy portal podając dobre informacje o gospodarce już w tytule zaznacza, że „oczko w głowie PiS” znowu zawiodło. Chodzi o wzrost inwestycji, który nie jest tak wysoki, jak oczekiwano. Choć dane są na plusie, nie minusie, jak w poprzednim roku, to i tak portal zwraca uwagę przede wszystkim na to, że wzrost inwestycji mógłby być wyższy. A nawet kusi się o twierdzenie, że dane zawiodły.
I choć dobra koniunktura bardzo cieszy, przykry pozostaje fakt, że nie wszystkim takie dane w smak. Nie pasuje to bowiem do ogólnie przyjętej przez przeciwników PiS narracji, że ten nie umie liczyć. Nie zna się na gospodarce, pieniądze chowa w skarpecie, a przelewy robi na poczcie.
Kiedy okazuje się, że przedsiębiorcy wcale biznesów nie zwinęli, bo zaczął rządzić PiS, a sama partia okazuje się mieć głowę do publicznych interesów, trzeba znaleźć haczyk.
Do najmniej obiążonych Czech nam przecież jeszcze wiele brakuje, a i inwestycje trzeba podciągnąć. Ciekawe tylko, jak taką samą informacje portale podawałyby, gdyby dziś rządziło PO.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/355648-wyniki-gospodarcze-najlepsze-w-historii-ale-czyli-jak-bardzo-informacje-o-dobrej-koniunkturze-nie-w-smak-opozycyjnym-portalom