Wycie w Niemczech, że nowe amerykańskie sankcje dla Rosji mogą uderzyć w gazociąg Nord Stream 2 jest ogromne. Tymczasem ten projekt to błąd – pisze niemiecki publicysta Jörg Himmelreich na łamach szwajcarskiego dziennika „Neue Zürcher Zeitung”.
Bez względu na to jak doszło do nałożenia tych sankcji (przez USA-red.), może to zmusić Europę do prowadzenia wspólnej polityki energetycznej, a niemieckie koncerny energetyczne do podjęcia działań wielostronnych
—twierdzi Himmelreich. Według niego Nord Stream 2 to „bezwzględną realizacja niemieckich interesów, przy zupełnym lekceważeniu zastrzeżeń krajów Europy Środkowej i Wschodniej, Komisji Europejskiej oraz obowiązującego unijnego prawa”.
Już projekt gazociągu Nord Stream 1 z 2005 r, omijający terytorium Ukrainy i Polski, stanowił element diabelskiej polityki Schrödera wobec Rosji, którą zapoczątkował pod koniec swojego kanclerstwa. Powstała w ten sposób oś Berlin-Moskwa , a politycznie niewygodne państwa Europy Środkowej i Wschodniej oraz Europy Południowo-wschodniej, zostały ominięte
—czytamy dalej na łamach „NZZ”. Zdaniem Himmelreicha „Germany first” było dewizą Schrödera.
Niemcy zaczęły budować potencjał, by stać się hubem gazowym w Europie. Putin wynagrodził Schrödera stanowiskiem w radzie nadzorczej Nord Stream 1. Były kanclerz Niemiec na usługach Gazrpomu, jednego z najważniejszych instrumentów Putina, służących do destabilizacji Europy -tego rodzaju skorumpowanie to ewenement w historii Republiki Federalnej Niemiec. I to na dodatek były kanclerz SPD, która uważa się za obrońcę politycznej moralności. Kanclerz Angeli Merkel wtedy, jak i dziś, brakuje politycznej odwagi, by zatrzymać projekt
—zaznacza niemiecki publicysta. Według niego projekt Nord Stream 2 jest jednak o wiele groźniejszy niż Nord Stream 1.
Stosunki Unii Europejskiej z Rosją się od tego czasu, także za sprawą wojny na Ukrainie, znacznie pogorszyły. […] Mimo tego w polityce energetycznej Niemiec wciąż króluje dewiza Schrödera „Germany first”. Lamenty szefa MSZ Niemiec Sigmara Gabriela nad amerykańskimi sankcjami to wycie osobnika łamiącego prawo, którego złapano na gorącym uczynku. Jego zachowanie wynika także z groźby porażki SPD w wyborach do Bundestagu na jesieni, czemu partia chce zapobiec mieszanką antyamerykanizmu i rusofilstwa
—uważa Himmelreich.
Amerykańskie sankcje zmuszają UE do wypracowania wspólnego stanowiska ws. Nord Stream 2, a Niemców do porzucenia „wyjątkowej” drogi w polityce energetycznej. Europa może wyjść z tego bardziej zjednoczona
—dodaje.
Ryb, nzz.ch
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/351358-neue-zurcher-zeitung-niemiecka-obluda-nord-stream-2-to-bezwzgledna-realizacja-niemieckich-interesow