Większość z nich nie wyobraża sobie życia bez aplikacji mobilnych i internetu. Cenią sobie nowinki technologiczne, oszczędność pieniędzy, czas i towarzyskość. Nazywani są już pokoleniem Ubera. To zarówno pasażerowie, jak i kierowcy Ubera.
Uber podbił świat. Działa w ponad 70 krajach świata, w ponad 450 miastach. W ciągu niespełna 3 lat obecności na polskim rynku Uber udostępnił swoje usługi w 7 polskich aglomeracjach. Ma już milion użytkowników w samej Polsce. Na czym polega jego fenomen? Poprzez aplikacje mobilną w telefonie czy tablecie kojarzone są osoby poszukujące przejazdu po mieście i kierowcy, którzy mogą im zaproponować transport. Klientami Ubera są ludzie urodzeni po 1980 roku, otwarci na nowinki, lubiący nowe technologie, ceniący wygodę płatności bezgotówkowych (nazywani millenialsami). Kierowcami natomiast, ludzie szukający często dodatkowego zajęcia obok pracy zawodowej. Jeżdżąc swoim autem w dowolnych godzinach mogą uzupełnić domowy budżet i zarobić np. na wakacje czy realizację pasji. Nikt im nie każe pracować w konkretnych godzinach. Nie ma problemu, jeśli kierowca chce pojeździć tylko przez godzinę. Wystarczy, że zaloguje się w aplikacji i może zacząć zarabiać. Bez planowania grafiku, listy obecności, kar za spóźnienia czy minimum godzin do przepracowania. Pełna, niczym nieskrępowana elastyczność.
Nawiązanie współpracy z Uberem jest bardzo proste. Wystarczy dostarczyć zaświadczenie o niekaralności, historię mandatów, wypis z rejestru KRS lub CEIDG, numer VAT i spotkać się z pracownikiem Ubera, którego zadaniem jest weryfikacja stanu technicznego auta. Uber to świetne rozwiązanie dla kierowców posiadających dzieci, którzy mogą dopasować sobie godziny jazdy autem do czasu opieki nad maluchami. Oczywiście współpraca z platformą nie została pomyślana wyłącznie jako sposób na „dorobienie”. Pełna elastyczność oznacza, że można też jeździć w pełnym wymiarze czasu. Dlatego dla wielu Uber to główne źródło zarobku.
Zacząłem jako użytkownik, polubiłem Ubera i postanowiłem spróbować swoich sił jako kierowca. Mam już na koncie ponad 300 tripów, średnia powyżej 4,9. To moja najlepsza praca ever. Jestem zadowolony z zarobków, bo mogę w łatwy sposób łączyć ją ze studiami. Jak mam przerwę w zajęciach jeżdżę więcej, jak mam sesję - ograniczam liczbę kursów. Dzięki Uberowi spotykam różnych, często bardzo ciekawych i pozytywnych ludzi
– mówi Paweł, student Politechniki Wrocławskiej.
Z danych Ubera wynika, że kierowcy korzystający z aplikacji między 20 a 40 godzin w tygodniu osiągają przychód w wysokości do 4 800 złotych miesięcznie. Weekendowi kierowcy, którzy wybierają Ubera, by dorobić i jeżdżą głównie w piątkowe i sobotnie wieczory, mogą liczyć na obrót w wysokości ok. 1800 zł, przy czym powinni pamiętać o odliczeniu kosztów prowadzenia działalności, jak np. paliwo, prowizja, czy ubezpieczenie społeczne. Najbardziej zaangażowani kierowcy, którzy jeżdżą więcej niż 40 godzin tygodniowo, osiągają przychody często powyżej 8 tysięcy złotych brutto. Ale Uber to nie tylko podróż klienta do wyznaczonego celu, a dla kierowcy sam zarobek. Stykamy się tu już z tak zwanym zjawiskiem self-policing, a więc budowaniem własnej reputacji w sieci.
Idea ta zasadza się na procesie oceniania oferowanej usługi z dwóch stron – zarówno ze strony klienta, jak i dostawcy usługi
– ocenia Tomasz Sobierajski, socjolog, autor opracowania „Millenialsi-pokolenie Ubera”.
To system, który przez swoje działania nakazuje obu stronom wzajemny szacunek, zgodnie z wymaganymi społecznymi normami. Bowiem nie tylko klienci Ubera mogą i oceniają realizację usługi, ale również kierowcy Ubera oceniają klientów pod kątem ich zachowania, zgodnie z przyjętymi normami. To jedna z najcenniejszych wartości, jakie do funkcjonowania nowoczesnych społeczeństw wnoszą internetowe platformy usługowe, zmieniając tym samym świat na lepszy
– dodaje.
Popularność Ubera wynika właśnie z tego, że idealnie wpisuje się w kulturę online młodego pokolenia. Klient w każdym momencie może sprawdzić jakie oceny ma kierowca i wystawić własną po odbytym przejeździe. To wręcz narzuca uprzejmość i uczciwość w relacjach klient-kierowca. Może dlatego 94% użytkowników Ubera deklaruje, że jest zadowolonych z usług oferowanych przez tę platformę. A niemal co trzeci z milleniasów korzystał już z Ubera. Od lutego warszawiacy mogą korzystać już z aplikacji UberEATS, która umożliwia zamawianie posiłków z ponad 300 stołecznych restauracji. To oznacza stały napływ nowych klientów.
Uber uruchamia w Warszawie aplikację umożliwiającą zamawianie posiłku
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/340331-pokolenie-ubera-pewni-siebie-optymisci