Ekspert OSW uważa, że rozbudowa Nord Streamu oraz budowa Turkish Streamu stanowi też ważne narzędzie polityczne w stosunkach Rosji z Unią Europejską .
Z jednej strony jest środkiem umacniania wpływów politycznych w wybranych państwach UE (w przypadku projektu Nord Stream głównie w odniesieniu do Niemiec, a także Francji, Holandii); w przypadku Turkish Streamu - krajów Południa Europy (Włochy, Grecja). Z drugiej strony, stanowi ważny instrument antagonizowania państw członkowskich UE. Podpisanie umowy o utworzeniu konsorcjum w sprawie Nord Stream 2 wywołało ostre reakcje polityczne w krajach Europy Środkowej, które wystąpiły z otwartą krytyką samego projektu, oraz państw UE, których firmy zaangażowały się w jego realizację
— podkreślił.
KE wydała decyzję w tej sprawie 28 października 2016 roku, jednak jej treść została zaskarżona przez jedną z niemieckich spółek córek polskiego koncernu PGNiG, co rodzi wątpliwości w kontekście czasu jej wejścia w życie. Dzięki decyzji Komisji Europejskiej Gazprom będzie mógł wykorzystywać bez ograniczeń 50 proc. przepustowości gazociągu OPAL oraz rezerwować dodatkowo poprzez aukcje jeszcze 40 proc.
Pozwoli to na zwiększenie poziomu wykorzystania gazociągu Nord Stream 1 z obecnych prawie 39 mld m sześc. przepustowości do blisko 50 mld m sześc. przepustowości.
Gotowość wybranych krajów do angażowania się w rosyjskie projekty ułatwia Moskwie prowadzenie polityki opartej na rozbijaniu jedności krajów unijnych. Jej bezpośrednim - korzystnym dla Rosji - skutkiem jest niemożność prowadzenia przez Brukselę w pełni spójnej polityki wobec Moskwy. Przykładem były choćby trudności w osiągnięciu porozumienia w UE w sprawie wprowadzenia realnie dotkliwych sankcji wobec Rosji w związku z rosyjską agresją przeciwko Ukrainie.
Jak podkreślił, rosyjska polityka rurociągowa może się okazać skuteczna w kontekście przeciwdziałania niektórym konsekwencjom implementacji trzeciego pakietu energetycznego. Przyjęty w 2009 r. unijny dokument, tzw. III pakiet energetyczny zakłada, że systemem przesyłowym gazu w państwach członkowskich UE zarządzać mają niezależni operatorzy, którzy powinni zadbać o konkurencyjny dostęp do rurociągów.
Zwiększając wykorzystanie dotychczasowych nitek Nord Streamu, względnie rozbudowując go, Gazprom mógłby uniknąć problemów związanych z koniecznością rezerwowania mocy przesyłowych w państwach tranzytowych (szczególnie w przypadku gazu transportowanego przez Ukrainę)
— zaznaczył Kardaś.
Budowa nowej infrastruktury może też pomóc osiągnąć Moskwie większą elastyczność w kontekście ewentualnego przekierowywania dostaw gazu do Europy, a docelowo pozyskać instrument wpływu na kształtowanie cen na europejskim rynku gazowym. Jak przekonuje Kardaś, wielość dostępnych opcji dostaw gazu do Europy pozwoli - w zależności od potrzeb - zwiększać lub zmniejszać podaż na rynkach spotowych, wpływając tym samym na ceny surowca.
Ekspert zauważa też, że rosyjski plan zwiększania mocy przesyłowych Nord Streamu można też interpretować jako odpowiedź na intensyfikację dążeń państw UE - szczególnie w regionie Morza Bałtyckiego - do rozbudowy terminali LNG.
Tańszy rosyjski gaz dostarczany nową infrastrukturą może stanowić poważną konkurencję dla droższego gazu skroplonego dostarczanego z Bliskiego Wschodu czy potencjalnie ze Stanów Zjednoczonych, co może podważyć rentowność funkcjonowania nowej infrastruktury LNG na Bałtyku - w szczególności polskiego terminalu LNG w Świnoujściu
— podkreśla ekspert.
wkt/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Ekspert OSW uważa, że rozbudowa Nord Streamu oraz budowa Turkish Streamu stanowi też ważne narzędzie polityczne w stosunkach Rosji z Unią Europejską .
Z jednej strony jest środkiem umacniania wpływów politycznych w wybranych państwach UE (w przypadku projektu Nord Stream głównie w odniesieniu do Niemiec, a także Francji, Holandii); w przypadku Turkish Streamu - krajów Południa Europy (Włochy, Grecja). Z drugiej strony, stanowi ważny instrument antagonizowania państw członkowskich UE. Podpisanie umowy o utworzeniu konsorcjum w sprawie Nord Stream 2 wywołało ostre reakcje polityczne w krajach Europy Środkowej, które wystąpiły z otwartą krytyką samego projektu, oraz państw UE, których firmy zaangażowały się w jego realizację
— podkreślił.
KE wydała decyzję w tej sprawie 28 października 2016 roku, jednak jej treść została zaskarżona przez jedną z niemieckich spółek córek polskiego koncernu PGNiG, co rodzi wątpliwości w kontekście czasu jej wejścia w życie. Dzięki decyzji Komisji Europejskiej Gazprom będzie mógł wykorzystywać bez ograniczeń 50 proc. przepustowości gazociągu OPAL oraz rezerwować dodatkowo poprzez aukcje jeszcze 40 proc.
Pozwoli to na zwiększenie poziomu wykorzystania gazociągu Nord Stream 1 z obecnych prawie 39 mld m sześc. przepustowości do blisko 50 mld m sześc. przepustowości.
Gotowość wybranych krajów do angażowania się w rosyjskie projekty ułatwia Moskwie prowadzenie polityki opartej na rozbijaniu jedności krajów unijnych. Jej bezpośrednim - korzystnym dla Rosji - skutkiem jest niemożność prowadzenia przez Brukselę w pełni spójnej polityki wobec Moskwy. Przykładem były choćby trudności w osiągnięciu porozumienia w UE w sprawie wprowadzenia realnie dotkliwych sankcji wobec Rosji w związku z rosyjską agresją przeciwko Ukrainie.
Jak podkreślił, rosyjska polityka rurociągowa może się okazać skuteczna w kontekście przeciwdziałania niektórym konsekwencjom implementacji trzeciego pakietu energetycznego. Przyjęty w 2009 r. unijny dokument, tzw. III pakiet energetyczny zakłada, że systemem przesyłowym gazu w państwach członkowskich UE zarządzać mają niezależni operatorzy, którzy powinni zadbać o konkurencyjny dostęp do rurociągów.
Zwiększając wykorzystanie dotychczasowych nitek Nord Streamu, względnie rozbudowując go, Gazprom mógłby uniknąć problemów związanych z koniecznością rezerwowania mocy przesyłowych w państwach tranzytowych (szczególnie w przypadku gazu transportowanego przez Ukrainę)
— zaznaczył Kardaś.
Budowa nowej infrastruktury może też pomóc osiągnąć Moskwie większą elastyczność w kontekście ewentualnego przekierowywania dostaw gazu do Europy, a docelowo pozyskać instrument wpływu na kształtowanie cen na europejskim rynku gazowym. Jak przekonuje Kardaś, wielość dostępnych opcji dostaw gazu do Europy pozwoli - w zależności od potrzeb - zwiększać lub zmniejszać podaż na rynkach spotowych, wpływając tym samym na ceny surowca.
Ekspert zauważa też, że rosyjski plan zwiększania mocy przesyłowych Nord Streamu można też interpretować jako odpowiedź na intensyfikację dążeń państw UE - szczególnie w regionie Morza Bałtyckiego - do rozbudowy terminali LNG.
Tańszy rosyjski gaz dostarczany nową infrastrukturą może stanowić poważną konkurencję dla droższego gazu skroplonego dostarczanego z Bliskiego Wschodu czy potencjalnie ze Stanów Zjednoczonych, co może podważyć rentowność funkcjonowania nowej infrastruktury LNG na Bałtyku - w szczególności polskiego terminalu LNG w Świnoujściu
— podkreśla ekspert.
wkt/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/334305-rosja-chce-byc-monopolista-na-rynku-gazu-kolejne-nitki-nord-stream-umozliwia-rezygnacje-z-tranzytu-gazu-przez-terytorium-ukrainy?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.