Potężne stowarzyszenie twórców ZAiKS prowadzi ofensywę, by obciążyć swoistym podatkiem każdy smartfon i tablet kupowany przez Polaków. Prezes ZAiKS Janusz Fogler narzeka na opieszałość rządu w tej kwestii oraz liczy na pomoc Niemców i Francuzów, którzy - według niego - „nie pozwolą, żeby tę kulturę ograbiać”. Po wprowadzeniu nowej opłaty dodatkowymi setkami milionów złotych zarządzał będzie między innymi ZAiKS. Jakość pracy tego zarządu od lat poddaje w wątpliwość szereg ekspertów a także niektórzy twórcy.
Akcja ZAiKS-u dotyczy tzw. opłaty od czystych nośników. Stowarzyszenie Janusza Foglera chce, by zostały nią objęte także smartfony i tablety, które – zdaniem prominentów z ZAiKSu – właściwie niewiele różnią się od na przykład płyty CD, ponieważ mogą służyć do kopiowania muzyki czy filmów. Eksperci pracujący dla ZAiKS wyliczyli, że wpływy z tytułu nowego podatku wyniosą kilkaset milionów złotych.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ogromne pieniądze w ZAIKS-ie. Kto zarabia na polskich twórcach?
Podczas niedawnej wizyty w studiu Radia Wnet Fogler narzekał, że w Polsce jest „problem zaniedbania legislacyjnego, polegający na tym że nasi twórcy nie mają wynegocjowanych żadnych sensownych instrumentów ochrony i wsparcia”.
Od lat trwa spór dotyczący tak zwanych czystych nośników i opłat od czystych nośników
— wyjaśniał Fogler. Według niego podpisanie odpowiedniego rozporządzenia w tej sprawie „było podobno o milimetry”. Wymieniał w tym kontekście kolejnych ministrów kultury.
Minister Zdrojewski, minister Omilianowska, obecny premier Gliński – wszyscy są za tym, żeby to podpisać
— twierdzi Fogler.
Szef ZAiKSu oburzał się, że obecnie „próbuje się napisać nową ustawę o zbiorowym zarządzie prawami i zreformować ustawę o prawie autorskim w ogóle nie konsultując tego z twórcami”. Janusz Fogler szuka nadziei w fakcie, że Polska jest… w Unii Europejskiej.
Liczę na to, że Francuzi i Niemcy nie pozwolą na to, żeby tę kulturę ograbiać jak miało to miejsce przez te lata w Polsce
— wypalił.
I dlatego też ciągle liczymy na to, że co załatwią Niemcy, Francuzi czy Holendrzy to również jakimś rykoszetem i nam się uda z tego pożywić
— dodał Janusz Fogler. Według prezesa ZAiKS polska kultura na braku wprowadzeniu podatku od smartfonów i tabletów „straciła już ponad półtora miliarda złotych”.
Pieniądze z opłaty za smartfony i tablety trafią m.in. na konta ZAiKS. Stamtąd powędrują do twórców. Sęk w tym, że nie w całości. Część pieniędzy jest bowiem pożytkowana przez ZAiKS. Stowarzyszenie – nazywane przez samego Foglera „prywatną firmą” – zatrudnia, wedle jego słów, ponad 460 osób. W 2015 roku tylko na pensje wydano tu 50 milionów złotych. Działalność ZAiKS od lat budzi też inne kontrowersje. Jak czytamy w raporcie przygotowanym przez renomowane Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego stowarzyszenie zgromadziło spory majątek, wykazując w swoich sprawozdaniach „wartość inwestycji krótkoterminowych na kwotę ponad miliarda złotych”. Według autorów analizy działalności ZAiKS i innych organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi (m.in. STOART czy ZPAV) „towarzyszy szereg absurdów i patologii”. Jednym z niepokojących zjawisk jest opieszałość organizacji w wypłacaniu środków dla twórców.
Na koniec roku 2015 na rachunkach wszystkich OZZ pozostawały niewypłacone podmiotom uprawnionym środki w wysokości ponad 825 mln zł pobrane w poprzednich latach
— piszą autorzy raportu CAKJ. I przekonują, że ZAiKS i innego tego typu organizacje „muszą być poddawane znacznie większemu nadzorowi, gdyż swoją pozycję, w przeciwieństwie do innych stowarzyszeń, zawdzięczają głównie przywilejom ustawowym”.
ZAiKS odrzuca krytykę. Według działaczy raport został przygotowany „bez pogłębionej analizy” i jest pełen „pominięć”, „przeoczeń” i „niestosownych epitetów”.
Ostatnie wystąpienia prezesa Janusza Foglera wskazują, że stowarzyszenie przeszło do ofensywy i będzie ostro zabiegać o wprowadzenie nowych opłat. Czy polski rząd ulegnie sile perswazji ZAiKS? Czas pokaże.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Popierali Komorowskiego, dziś zarządzają setkami milionów polskich artystów. Zobacz, kto rządzi w ZAiKS!
Doktoraty pod lupą prokuratury. Kiedy koniec śledztwa w sprawie skandalu na ASP?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/333693-zaiks-chce-nowej-daniny-bedzie-procent-od-smartfonu