W ramach nadzoru, podjąłem wszystkie te czynności, które podjąć powinienem; jeśli jest jakaś wątpliwość, jestem do dyspozycji - powiedział we wtorek minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk, pytany o nieprawidłowości w PKP.
W ramach nadzoru podjąłem wszystkie te czynności, które podjąć powinienem, to przede wszystkim. Jeżeli pojawi się gdziekolwiek taka wątpliwość ze strony pani premier czy kierownictwa partii, pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego, jestem do dyspozycji
— powiedział Adamczyk, odnosząc się w Radiu Zet do nieprawidłowości w funkcjonowaniu spółki PKP SA.
W maju 2016 r. spółka ta zawarła opiewającą na blisko 2 mln zł umowę dotyczącą ochrony podczas przygotowań do Światowych Dni Młodzieży. W marcu tego roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła prezesowi i członkom zarządu PKP SA zarzuty oszustwa na szkodę PKP SA.
Ja i moi koledzy powtarzają, że stale są do dyspozycji, bo przecież wiemy, że jesteśmy oceniani i w stosunku do nas powinny być podejmowane decyzje, tak, że każdego dnia każdy z ministrów jest przygotowany na to, że ten moment zakończenia jego misji może mieć miejsce
— dodał.
Rozmawialiśmy z panem prezesem Kaczyńskim już wiele miesięcy temu, informowałem, tak jak panią premier Beatę Szydło, tak samo pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego (…) informowałem o tym, że doszło do pewnych zjawisk, które zmusiły mnie do tego albo zobowiązały mnie bardziej do tego, żeby zawiadomić CBA o tych nieprawidłowościach, co stało się zresztą 5 lipca
— powiedział Adamczyk.
Pytany o to, czy nie zwlekał zbytnio ze zgłoszeniem sprawy do CBA, minister odpowiedział:
Pojawił się w czerwcu mail, w którym jeden z redaktorów zadawał pytania dotyczące - ale to zadawał pytania rzecznikowi prasowemu PKP - dotyczące pewnego przetargu i wokół tego wytworzyła się dyskusja.
Dokumenty, albo inaczej, materiały, które kazały mi działać w sposób natychmiastowy, dowiedziałem się o nich 27 czerwca
— tłumaczył Adamczyk, dodając, że 28 czerwca dostał materiały do ręki.
Z załącznikami zawiadomienie przesłałem 5 lipca
— powiedział minister.
Niezbędna zwłoka to 14 dni (…) mówi się o tym, że funkcjonariusz publiczny powinien bez zbędnej zwłoki przekazać informacje właściwym organom
— podkreślił.
Dopytywany, czy ma w tej sprawie czyste sumienie, minister wskazał:
Uważam, że tak, bo do 28 czerwca jeden z moich zastępców prowadził procedury wyjaśniające, ja te materiały otrzymałem do ręki 28 (…) dowiedziałem się o ich zawartości 27.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W ramach nadzoru, podjąłem wszystkie te czynności, które podjąć powinienem; jeśli jest jakaś wątpliwość, jestem do dyspozycji - powiedział we wtorek minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk, pytany o nieprawidłowości w PKP.
W ramach nadzoru podjąłem wszystkie te czynności, które podjąć powinienem, to przede wszystkim. Jeżeli pojawi się gdziekolwiek taka wątpliwość ze strony pani premier czy kierownictwa partii, pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego, jestem do dyspozycji
— powiedział Adamczyk, odnosząc się w Radiu Zet do nieprawidłowości w funkcjonowaniu spółki PKP SA.
W maju 2016 r. spółka ta zawarła opiewającą na blisko 2 mln zł umowę dotyczącą ochrony podczas przygotowań do Światowych Dni Młodzieży. W marcu tego roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła prezesowi i członkom zarządu PKP SA zarzuty oszustwa na szkodę PKP SA.
Ja i moi koledzy powtarzają, że stale są do dyspozycji, bo przecież wiemy, że jesteśmy oceniani i w stosunku do nas powinny być podejmowane decyzje, tak, że każdego dnia każdy z ministrów jest przygotowany na to, że ten moment zakończenia jego misji może mieć miejsce
— dodał.
Rozmawialiśmy z panem prezesem Kaczyńskim już wiele miesięcy temu, informowałem, tak jak panią premier Beatę Szydło, tak samo pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego (…) informowałem o tym, że doszło do pewnych zjawisk, które zmusiły mnie do tego albo zobowiązały mnie bardziej do tego, żeby zawiadomić CBA o tych nieprawidłowościach, co stało się zresztą 5 lipca
— powiedział Adamczyk.
Pytany o to, czy nie zwlekał zbytnio ze zgłoszeniem sprawy do CBA, minister odpowiedział:
Pojawił się w czerwcu mail, w którym jeden z redaktorów zadawał pytania dotyczące - ale to zadawał pytania rzecznikowi prasowemu PKP - dotyczące pewnego przetargu i wokół tego wytworzyła się dyskusja.
Dokumenty, albo inaczej, materiały, które kazały mi działać w sposób natychmiastowy, dowiedziałem się o nich 27 czerwca
— tłumaczył Adamczyk, dodając, że 28 czerwca dostał materiały do ręki.
Z załącznikami zawiadomienie przesłałem 5 lipca
— powiedział minister.
Niezbędna zwłoka to 14 dni (…) mówi się o tym, że funkcjonariusz publiczny powinien bez zbędnej zwłoki przekazać informacje właściwym organom
— podkreślił.
Dopytywany, czy ma w tej sprawie czyste sumienie, minister wskazał:
Uważam, że tak, bo do 28 czerwca jeden z moich zastępców prowadził procedury wyjaśniające, ja te materiały otrzymałem do ręki 28 (…) dowiedziałem się o ich zawartości 27.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/331377-minister-adamczyk-o-nieprawidlowosciach-ws-pkp-sa-w-ramach-nadzoru-podjalem-wszystkie-te-czynnosci-ktore-podjac-powinienem
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.