PZU stworzył fundusz Witelo, który pod względem innowacyjności ma wyjątkowo duże ambicje, zdecydowanie przekraczające granice Polski…
To największy w historii naszego kraju innowacyjny fundusz funduszy. Cieszy nas to, że będziemy nad nim pracować wspólnie z wicepremierem Jarosławem Gowinem oraz z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. Lada chwila poinformujemy o pierwszych inwestycjach w globalne fundusze venture capital, które z kolei będą inwestować w najbardziej zaawansowane pod względem technologicznym spółki zarówno w Polsce, jak i za granicą. Zależy nam na tym, by przyciągnąć do Polski największe, najbardziej wyspecjalizowane VC, które wiedzą, w jaki sposób rozwijać firmy technologiczne. Dzięki takim unikalnym kompetencjom będzie można z niedużej firmy, założonej np. na polskiej uczelni i przez ludzi biznesu, stworzyć przedsiębiorstwo warte miliardy.
Czym Witelo różni się od innych funduszy venture capital działających już w Polsce?
Tym, że PZU inwestuje w fundusz, który z kolei inwestuje w inne fundusze, globalne, europejskie, polskie, a te znowuż inwestują w innowacyjne polskie spółki. Liczymy na to, że do Witelo wejdzie 10–12 funduszy. To po pierwsze. Po drugie – mamy bardzo wysokie wymagania. Stawiamy na mocno zaawansowane firmy technologiczne, inwestujące w takie dziedziny jak Big Data, Artificial Intelligence, diagnostics, ochronę zdrowia.
To przedsięwzięcie komercyjne?
Tak, oczywiście. Liczymy na wysokie stopy zwrotu. Witelo wpisuje się również w program naszej dywersyfikacji, jeżeli chodzi o aktywa, którymi zarządzamy. Wprowadziliśmy nowy model alokacji, będziemy inwestować globalnie w różne klasy aktywów i liczymy na dużo większe zyski z zarządzania.
Jakie jest miejsce Grupy PZU w planie wicepremiera Mateusza Morawieckiego? Venture capital i Wietelo dobrze do niego pasują.
Myślę, że wpisujemy się bardzo mocno zarówno w działania rządu premier Beaty Szydło, jak i w plan Mateusza Morawieckiego. Dzięki akwizycjom zrepolonizowaliśmy znacząco sektor bankowy. Za pośrednictwem TUW PZUW zwiększyliśmy wyraźnie udział PZU – polskiej firmy – w rynku ubezpieczeniowym. Z kolei fundusz Witelo to potencjalnie jedno z kół zamachowych innowacyjności, która należy do kluczowych filarów planu wicepremiera Morawieckiego.
Czy status Grupy PZU jako największej instytucji finansowej w regionie jest widoczny w państwa międzynarodowych kontaktach?
Tak. Było to bardzo dobrze widoczne podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos, kiedy spotykałem się z szefami europejskich firm ubezpieczeniowych i banków. Na podstawie tych bardzo ciekawych rozmów mogę stwierdzić, że rośnie szacunek dla Polski, a także dla Grupy PZU. Moi rozmówcy doceniają to, że jesteśmy liderem, jeżeli chodzi o bankowość, ubezpieczenia, zarządzanie aktywami. Stajemy się dla nich punktem odniesienia. Oczywiście to nas zobowiązuje do jeszcze większego wysiłku. Wszystkie nasze osiągnięcia są okupione ciężką pracą profesjonalnego zespołu. To osoby – co podkreśliła agencja S&P – z doświadczeniem w wiodących, międzynarodowych instytucjach finansowych. Zespół składa się z ludzi niezależnie myślących, nieidentyfikowanych z poprzednim rządem ani innymi kręgami wpływów działających w naszym kraju. Szanuję to, co zrobili w spółce nasi poprzednicy, ale uważam, że wiele rzeczy mogłoby być robione o wiele lepiej, co potwierdzają nasze audyty. Zrobiliśmy bardzo szeroki audyt otwarcia, złożyliśmy kilka wniosków do prokuratury. Nie o wszystkim mogę mówić, wspomnę tylko o kilku. Na przykład zwróciliśmy uwagę na dość duże inwestycje w spółki Jerzego Mazgaja (PZU wyszło już z akcjonariatu Almy). Uważam, że w tym przypadku zaangażowanie PZU za czasów moich poprzedników przekraczało zasady racjonalności biznesowej.
Analizowaliśmy też sprzedaż – nie tylko przez PZU – akcji spółki Ciech na korzyść grupy Kulczyk Investments. Jest to przedmiotem dodatkowych audytów. Uważam, że taka firma jak nasza nie może podejmować decyzji w zależności od tego, czy ktoś jest bliżej aktualnej władzy czy nie. Niestety w przypadku wielu poprzednich inwestycji takie wrażenie można było odnieść. Moje doświadczenia, jeszcze z czasów, gdy byłem wiceministrem skarbu w rządzie premiera Jarosława Kaczyńskiego, pokazują, że oczyszczenie takiej spółki jak PZU jest konieczne. Należy pokazać, że firma może podejmować decyzje o alokacji aktywów w sposób w 100 proc. przejrzysty, racjonalny, w zgodzie ze standardami światowymi.
not. W
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
PZU stworzył fundusz Witelo, który pod względem innowacyjności ma wyjątkowo duże ambicje, zdecydowanie przekraczające granice Polski…
To największy w historii naszego kraju innowacyjny fundusz funduszy. Cieszy nas to, że będziemy nad nim pracować wspólnie z wicepremierem Jarosławem Gowinem oraz z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. Lada chwila poinformujemy o pierwszych inwestycjach w globalne fundusze venture capital, które z kolei będą inwestować w najbardziej zaawansowane pod względem technologicznym spółki zarówno w Polsce, jak i za granicą. Zależy nam na tym, by przyciągnąć do Polski największe, najbardziej wyspecjalizowane VC, które wiedzą, w jaki sposób rozwijać firmy technologiczne. Dzięki takim unikalnym kompetencjom będzie można z niedużej firmy, założonej np. na polskiej uczelni i przez ludzi biznesu, stworzyć przedsiębiorstwo warte miliardy.
Czym Witelo różni się od innych funduszy venture capital działających już w Polsce?
Tym, że PZU inwestuje w fundusz, który z kolei inwestuje w inne fundusze, globalne, europejskie, polskie, a te znowuż inwestują w innowacyjne polskie spółki. Liczymy na to, że do Witelo wejdzie 10–12 funduszy. To po pierwsze. Po drugie – mamy bardzo wysokie wymagania. Stawiamy na mocno zaawansowane firmy technologiczne, inwestujące w takie dziedziny jak Big Data, Artificial Intelligence, diagnostics, ochronę zdrowia.
To przedsięwzięcie komercyjne?
Tak, oczywiście. Liczymy na wysokie stopy zwrotu. Witelo wpisuje się również w program naszej dywersyfikacji, jeżeli chodzi o aktywa, którymi zarządzamy. Wprowadziliśmy nowy model alokacji, będziemy inwestować globalnie w różne klasy aktywów i liczymy na dużo większe zyski z zarządzania.
Jakie jest miejsce Grupy PZU w planie wicepremiera Mateusza Morawieckiego? Venture capital i Wietelo dobrze do niego pasują.
Myślę, że wpisujemy się bardzo mocno zarówno w działania rządu premier Beaty Szydło, jak i w plan Mateusza Morawieckiego. Dzięki akwizycjom zrepolonizowaliśmy znacząco sektor bankowy. Za pośrednictwem TUW PZUW zwiększyliśmy wyraźnie udział PZU – polskiej firmy – w rynku ubezpieczeniowym. Z kolei fundusz Witelo to potencjalnie jedno z kół zamachowych innowacyjności, która należy do kluczowych filarów planu wicepremiera Morawieckiego.
Czy status Grupy PZU jako największej instytucji finansowej w regionie jest widoczny w państwa międzynarodowych kontaktach?
Tak. Było to bardzo dobrze widoczne podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos, kiedy spotykałem się z szefami europejskich firm ubezpieczeniowych i banków. Na podstawie tych bardzo ciekawych rozmów mogę stwierdzić, że rośnie szacunek dla Polski, a także dla Grupy PZU. Moi rozmówcy doceniają to, że jesteśmy liderem, jeżeli chodzi o bankowość, ubezpieczenia, zarządzanie aktywami. Stajemy się dla nich punktem odniesienia. Oczywiście to nas zobowiązuje do jeszcze większego wysiłku. Wszystkie nasze osiągnięcia są okupione ciężką pracą profesjonalnego zespołu. To osoby – co podkreśliła agencja S&P – z doświadczeniem w wiodących, międzynarodowych instytucjach finansowych. Zespół składa się z ludzi niezależnie myślących, nieidentyfikowanych z poprzednim rządem ani innymi kręgami wpływów działających w naszym kraju. Szanuję to, co zrobili w spółce nasi poprzednicy, ale uważam, że wiele rzeczy mogłoby być robione o wiele lepiej, co potwierdzają nasze audyty. Zrobiliśmy bardzo szeroki audyt otwarcia, złożyliśmy kilka wniosków do prokuratury. Nie o wszystkim mogę mówić, wspomnę tylko o kilku. Na przykład zwróciliśmy uwagę na dość duże inwestycje w spółki Jerzego Mazgaja (PZU wyszło już z akcjonariatu Almy). Uważam, że w tym przypadku zaangażowanie PZU za czasów moich poprzedników przekraczało zasady racjonalności biznesowej.
Analizowaliśmy też sprzedaż – nie tylko przez PZU – akcji spółki Ciech na korzyść grupy Kulczyk Investments. Jest to przedmiotem dodatkowych audytów. Uważam, że taka firma jak nasza nie może podejmować decyzji w zależności od tego, czy ktoś jest bliżej aktualnej władzy czy nie. Niestety w przypadku wielu poprzednich inwestycji takie wrażenie można było odnieść. Moje doświadczenia, jeszcze z czasów, gdy byłem wiceministrem skarbu w rządzie premiera Jarosława Kaczyńskiego, pokazują, że oczyszczenie takiej spółki jak PZU jest konieczne. Należy pokazać, że firma może podejmować decyzje o alokacji aktywów w sposób w 100 proc. przejrzysty, racjonalny, w zgodzie ze standardami światowymi.
not. W
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/328486-nasz-wywiad-michal-krupinski-prezes-pzu-to-dopiero-poczatek-caly-czas-pracujemy-nad-tym-by-poszerzyc-nasz-rynek?strona=2