Dzięki determinacji marszałka Brudzińskiego i ministra Gróbarczyka mamy możliwość realizować program wicepremiera Morawieckiego, który chce doprowadzić do odbudowania przemysłu stoczniowego. Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że cały czas najtańszym transportem jest transport morski i do rozwoju handlu i gospodarki potrzebujemy jednostek pływających. I lepiej, żeby te jednostki były produkowane w Polsce, niż za granicą
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Andrzej Jaworski, były poseł Prawa i Sprawiedliwości i były prezes zarządu Stoczni Gdańsk.
wPolityce.pl: Podpisanie umowy dotyczącej zakupu Stoczni Szczecińskiej przez Fundusz Inwestycyjny Mars jest wydarzeniem przełomowym dla Pomorza?
Andrzej Jaworski: Zacząłbym od przypomnienia, że polska gospodarka morska popadła w poważne kłopoty przez rząd Donalda Tuska, a następnie Ewy Kopacz. O pewnych rzeczach szybko się zapomina, ale to ten rząd doprowadził do zlikwidowania przemysłu stoczniowego w Gdyni i w Szczecinie. Tamten rząd robił również wszystko, aby zniszczyć także Stocznię Gdańską. Przetrwała do dziś tylko dzięki decyzjom, które zapadły za rządów śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego i premiera Jarosława Kaczyńskiego. Obecnie będzie ona mogła podlegać procesowi naprawczemu jako jedyna z istniejących jeszcze stoczni produkcyjnych.
Na razie wybija się jednak Szczecin.
To, co dzieje się w tym mieście jest tak naprawdę wypełnieniem tego, co wcześniej było obiecane w kampanii wyborczej, że rząd Prawa i Sprawiedliwości odbuduje gospodarkę morską. Dzięki determinacji marszałka Brudzińskiego i ministra Gróbarczyka mamy możliwość realizować program wicepremiera Morawieckiego, który chce doprowadzić do odbudowania przemysłu stoczniowego. Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że cały czas najtańszym transportem jest transport morski i do rozwoju handlu i gospodarki potrzebujemy jednostek pływających. I lepiej, żeby te jednostki były produkowane w Polsce, niż za granicą. Wiele osób mówi, że Europa jest za droga dla przemysłu i gospodarki morskiej. Wystarczy jednak spojrzeć na Japonię, która jest jeszcze droższa, czy na Singapur, gdzie ten przemysł rozwija się bardzo dobrze. Musimy pamiętać o tym, że zgodnie z zapowiedziami ministra Macierewicza mają iść za chwilę za tym zamówienia i kontrakty na potrzeby naszej obronności. Myślę, że dobrze byłoby, gdyby nasza gospodarka morska także była przygotowana do tego, aby w tej produkcji uczestniczyć.
To będzie długi proces?
Zniszczyć coś można w ciągu jednej minuty jednym podpisem, jak zrobił to Donald Tusk. Natomiast odbudowa musi zawsze potrwać dłużej. To nie jest tylko i wyłącznie przygotowanie infrastruktury, to jest także ściągnięcie tych specjalistów, którzy się rozproszyli, ale to też nie jest długa perspektywa. Jestem przekonany, że to, o czym mówili w Szczecinie minister Macierewicz, marszałek Brudziński i wicepremier Morawiecki, to jest swoista synergia tych wszystkich podmiotów, które jeszcze funkcjonują na mapie gospodarki morskiej w Polsce. I dzięki tym planom, które zostały przedstawione ta odbudowa i ta synergia dadzą możliwość spełnienia tych planów w realnym, ale stosunkowo krótkim czasie. Jestem przekonany, że musimy dzisiaj patrzeć i na Szczecin i na Gdańsk, bo to są centra, które tutaj mogą bardzo dużo pomóc. To, że Stocznia Gdaniska przetrwała rządy Platformy Obywatelskiej też jest tym czynnikiem, który pozwoli, że firmy te nie będą ze sobą konkurować, tylko współpracować.
Czemu PO tak zależało na zniszczeniu przemysłu stoczniowego?
Jestem przekonany - mówię to na podstawie dokumentów, które widziałem, bo byłem prezesem Stoczni Gdańskiej- i dumny z tego, że udało się tę stocznię uratować wbrew całemu rządowi Donalda Tuska. Było to związane z tym, że Donald Tusk i jego ekipa byli ślepo zapatrzeni w dyrektywy unijne i to o czym mówili politycy niemieccy. Ci ostatni chcieli zlikwidować konkurencyjne dla nich zakłady na terenie Rzeczpospolitej.
Dziś na Pomorzu wiele osób będzie mogło znaleźć pracę.
Tu nie tylko chodzi o miejsca pracy, co jest bardzo ważne i to jest ten wymiar realnej gospodarki, która ma swojego gospodarza i który dba o te tereny, ale jest to też pewien element sentymentalny. Nie zapominajmy, że Szczecin, Gdańsk i Gdynia to były miasta, które kojarzyły się dobrze z przemysłem stoczniowym. Wiele osób ze łzami w oczach przyjmowały informacje o zlikwidowaniu stoczni w Gdyni i Szczecinie. I dzisiaj te osoby maja nadzieję, że to, co zostało przez Donalda Tuska zniszczone, dziś zostanie odbudowane. To wielki dzień dla Polski.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
CZYTAJ TAKŻE: Ukryty raport NIK: Rząd Tuska doprowadził stocznie do upadku. „Przedstawia ogromną liczbę nieprawidłowości”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/324974-nasz-wywiad-andrzej-jaworski-o-stoczni-szczecinskiej-to-co-zostalo-zniszczone-przez-donalda-tuska-jednym-podpisem-dzis-zostanie-odbudowane