Zakłady im. Hipolita Cegielskiego diametralnie zmienią profil swojej produkcji. Przyszłością firmy mają byś technologie związane z ochroną środowiska. Są już pieniądze na restrukturyzację.

Zakłady z każdym rokiem były w coraz gorszej kondycji i zatrudniały coraz mniej osób. Zdzisław Stróżyk ze Związku Zawodowego „Metalowcy” wyjaśnił, że produkcja była jednostkowa, usługowa, a zysk niewielki.

Nowy zarząd firmy przedstawił Ministerstwu Skarbu Państwa program restrukturyzacji przedsiębiorstwa.

Przyszłość Cegielskiego to inwestycje w branżach: energetycznej, inżynierii środowiska, kolei, branży wydobywczej i produkcji specjalnej. Tutaj upatrujemy swojej największej szansy

— wyjaśnił Wojciech Więcławek, prezes zarządu H-Cegielski-Poznań S.A.

Restrukturyzacja to także pieniądze. Ponad 50 milionów złotych dało Ministerstwo Skarbu Państwa, reszta to wkład Cegielskiego. W sumie ponad 72 miliony złotych. A to jeszcze nie koniec zmian.

1 stycznia, o czym na razie się nie mówiło, Cegielski trafi do tej grupy przedsiębiorstw, która będzie bezpośrednio zawiadywana przez Ministerstwo Rozwoju

— zdradził Tadeusz Dziuba, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Restrukturyzacja to także szansa dla załogi. Eryk Szajbe ze Związku Zawodowego „Solidarność” podkreśla, że nie przewiduje się zwolnień. A wręcz przeciwnie, będą przyjęcia i doszkalanie. Zdaniem posła Tadeusza Dziuby, który lobbował w ministerstwie na rzecz zakładów, fabryka dostała niepowtarzalną szansę na powrót do rynkowej gry. Ma na to dwa lata.

Jeszcze w 2008 roku w skład Cegielskiego wchodziło kilka fabryk, w których w sumie pracowało około 2,5 tysiąca osób. Dziś zakład zatrudnia około 640 osób, jednak wszyscy patrzą w przyszłość z optymizmem.

wkt/TVP.Info