Airbus uderza w polski rząd i ujawnia szczegóły umowy: "Zaproponowaliśmy offset przekraczający wartość kontraktu"

Decyzja o zerwaniu negocjacji została podjęta jednostronnie przez polskie Ministerstwo Rozwoju 4 października

— napisał prezes Airbus Helicopters w liście do premier Beaty Szydło.

Airbus Helicopters nie kryje rozczarowania zerwaniem negocjacji na sprzedaż Caracali. Korporacja publikuje oświadczenie, w którym przedstawia własną wersję wydarzeń i odpiera stawiane jej zarzuty o brak propozycji offsetowych.

Zaproponowaliśmy offset przekraczający wartość kontraktu, Polska straciła od 3800 do 6000 nowych miejsc pracy

— czytamy w liście podpisanym przez prezesa AH, Guillaume Faury, opublikowanym przez portal Radia Zet.

W świetle ostatnich oświadczeń dotyczących przetargu na pozyskanie śmigłowca wielozadaniowego dla Polski, Airbus Helicopters czuje się w obowiązku, by odeprzeć szereg wprowadzających w błąd zarzutów publikowanych przez polskie media. Jesteśmy przekonani, że Polacy i Siły Zbrojne Rzeczpospolitej Polskiej zasługują na pełną wiedzę o postępowaniu przetargowym, w który Airbus Helicopters i Airbus Group były w pełni zaangażowane w ciągu ostatnich czterech lat

— pisze Gullaume Faury.

Według prezesa, strona francuska nie tylko gotowa była dać Polsce offset równy cenie netto, ale na żądanie polskich władz, pokryć także inwestycjami wartość podatku VAT.

Prezes zapewnia, że zgodnie z ofertą w Łodzi miało powstać światowej klasy centrum śmigłowcowe z linią produkcyjną, a nie, jak mówi polski rząd, lakiernia śmigłowców wyprodukowanych we Francji.

W liście można przeczytać także, że oferta wiązała się ze stworzeniem dodatkowych miejsc pracy - m.in 1300 osób miało pracować w Łodzi Radomiu i Dęblinie.

Polski rząd twierdzi, że do zerwania negocjacji doszło w wyniku braku woli Airbus Helicopters do wywiązania się z offsetowej części kontraktu.

ansa/Radio Zet

Jeśli cenią państwo nasze media, jeśli chcą by się rozwijały - prosimy o wsparcie. Każdą złotówkę wydamy na rozwój! Dziękujemy.