Odejście ministra Szałamachy to czas na podsumowanie jego dokonań. Jak Pan ocenia działalność ministra finansów?
Miał trudną pracę. Kwestia uszczelnienia systemu podatkowego fajnie brzmi jako hasło propagandowe, ale realizacja tego hasła w praktyce to bardzo trudne zadanie. Bez systemowych zmian w sposobie pobierania podatków to zadanie nie da się zrealizować, 80 proc. problemów związanych z wyłudzeniami podatku VAT leży poza Polską, niewiele możemy zrobić z tzw. eksportem wewnątrzwspólnotowym. Minister Szałamacha podlegał bardzo silnym naciskom, żeby coś pokazać w tym zakresie i pewnie z powodów politycznych musiał podejmować decyzje o charakterze propagandowym, np. ograniczenie obrotu gotówki powyżej 15 tys. zł. Jeżeli chodzi o walkę z wyłudzeniami podatku VAT, to minister Szałamacha rozpoczął prace nad Centralnym Rejestrem Faktur, co rzeczywiście może pomóc w zwalczaniu tego procederu, tylko że na zbudowanie tego systemu potrzeba dwóch lat, a on nie mógł szybko pochwalić się efektami. Nie oceniam go negatywnie, ani nie uważam, że podejmował złe działania. Nie wiem jednak, w jakiej roli Paweł Szałamacha podejmował pracę w rządzie, czy miała to być praca głównego księgowego, bo jeżeli tak, to trochę wybiegał poza swoją rolę. On i każdy minister finansów de facto pełni funkcję wicepremiera, bez względu na to, jak ta funkcja się nazywa. Minister Szałamacha mógł każdemu ministrowi powiedzieć, że mu nie da pieniędzy. No to jaką sprawował funkcję? Wicepremiera.
Kiedy PiS w czasie kampanii wyborczej i później mówił, że minister finansów ma być jedynie głównym księgowym, nie wierzyłem w te zapewnienia. W polskim systemie prawnym na podstawie ustawy o działach, minister finansów jest w rzeczywistości wicepremierem, bez względu na to, czy nosi taki tytuł. Należałoby znieść ustawę o działach, żeby tak nie było, ale nie zrobiono tego.
Jakimi kwestiami w sferze gospodarki rząd po rekonstrukcji powinien zająć się w pierwszej kolejności?
Uproszczeniem podatków i prawa oraz ograniczeniem biurokracji.
A co z obniżeniem podatków?
Nie znam nikogo poważnego, kto na tym pierwszym etapie, mówiłby o obniżeniu podatków, niech one będą takie jak są, tylko niech będą proste, żebyśmy wiedzieli jak mamy je płacić. Polska musi stworzyć takie warunki działania dla polskich przedsiębiorców jakie maja w Irlandii czy Anglii gdzie Polacy zakładają coraz więcej firm. Myślę, że minister Morawiecki to rozumie, zobaczymy jak będzie z realizacją tych postulatów.
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Odejście ministra Szałamachy to czas na podsumowanie jego dokonań. Jak Pan ocenia działalność ministra finansów?
Miał trudną pracę. Kwestia uszczelnienia systemu podatkowego fajnie brzmi jako hasło propagandowe, ale realizacja tego hasła w praktyce to bardzo trudne zadanie. Bez systemowych zmian w sposobie pobierania podatków to zadanie nie da się zrealizować, 80 proc. problemów związanych z wyłudzeniami podatku VAT leży poza Polską, niewiele możemy zrobić z tzw. eksportem wewnątrzwspólnotowym. Minister Szałamacha podlegał bardzo silnym naciskom, żeby coś pokazać w tym zakresie i pewnie z powodów politycznych musiał podejmować decyzje o charakterze propagandowym, np. ograniczenie obrotu gotówki powyżej 15 tys. zł. Jeżeli chodzi o walkę z wyłudzeniami podatku VAT, to minister Szałamacha rozpoczął prace nad Centralnym Rejestrem Faktur, co rzeczywiście może pomóc w zwalczaniu tego procederu, tylko że na zbudowanie tego systemu potrzeba dwóch lat, a on nie mógł szybko pochwalić się efektami. Nie oceniam go negatywnie, ani nie uważam, że podejmował złe działania. Nie wiem jednak, w jakiej roli Paweł Szałamacha podejmował pracę w rządzie, czy miała to być praca głównego księgowego, bo jeżeli tak, to trochę wybiegał poza swoją rolę. On i każdy minister finansów de facto pełni funkcję wicepremiera, bez względu na to, jak ta funkcja się nazywa. Minister Szałamacha mógł każdemu ministrowi powiedzieć, że mu nie da pieniędzy. No to jaką sprawował funkcję? Wicepremiera.
Kiedy PiS w czasie kampanii wyborczej i później mówił, że minister finansów ma być jedynie głównym księgowym, nie wierzyłem w te zapewnienia. W polskim systemie prawnym na podstawie ustawy o działach, minister finansów jest w rzeczywistości wicepremierem, bez względu na to, czy nosi taki tytuł. Należałoby znieść ustawę o działach, żeby tak nie było, ale nie zrobiono tego.
Jakimi kwestiami w sferze gospodarki rząd po rekonstrukcji powinien zająć się w pierwszej kolejności?
Uproszczeniem podatków i prawa oraz ograniczeniem biurokracji.
A co z obniżeniem podatków?
Nie znam nikogo poważnego, kto na tym pierwszym etapie, mówiłby o obniżeniu podatków, niech one będą takie jak są, tylko niech będą proste, żebyśmy wiedzieli jak mamy je płacić. Polska musi stworzyć takie warunki działania dla polskich przedsiębiorców jakie maja w Irlandii czy Anglii gdzie Polacy zakładają coraz więcej firm. Myślę, że minister Morawiecki to rozumie, zobaczymy jak będzie z realizacją tych postulatów.
Rozmawiał Tomasz Plaskota
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/310053-nasz-wywiad-cezary-kazmierczak-o-zmianach-w-rzadzie-morawiecki-jest-dobrym-menedzerem-uwazam-zmiany-za-dobra-decyzje?strona=2