Rząd Prawa i Sprawiedliwości jako pierwszy ma szanse na uporanie się z problemem górnictwa węglowego. Początkowo dobrze zapowiadające się plany zaczynają się jednak rozmywać.
Wszyscy obserwatorzy rynku wydobywczego zgodnie stwierdzają – powołany w zeszłym roku gabinet Beaty Szydło zajął się restrukturyzacją w sektorze górniczym na poważnie. Stworzyli mechanizmy inwestycyjne, zostały przeprowadzone analizy, mieli wytypowane jednostki do zamknięcia. Pozostawało tylko wymyślać kolejne eufemizmy na określenie likwidacji nierentownych kopalń.
Na przestrzeni ostatniego miesiąca wydarzyły się dwie rzeczy, które mogą wprawiać obserwatorów zdarzeń na Śląsku w zaniepokojenie. Jedna z nich to pogłoski na temat implementacji kolejnych rozwiązań w stylu węglowej „kreatywnej księgowości”, z czego słynęli poprzednicy.
21 września na portalu wysokienapiecie.pl pojawił się tekst opisujący temat niejawnego wniosku złożony pod obrady rządu przez ministra energii. Autor Rafał Zasuń sugeruje, że najpewniej dotyczyło to skupu węgla przez Agencję Rezerw Materiałowych (ARM). Oczywiście w imię wsparcia nierentownych kopalń ze Śląska.
Mechanizm został zainicjowany pod koniec 2015 roku, kiedy gabinet Beaty Szydło umożliwił przekazanie Agencji 380 mln zł z budżetu. ARM miała za to wykupić i stworzyć rezerwy węgla – do tej pory trzymała jedynie paliwa płynne, mięso i lekarstwa.
Po co? No właśnie. Zapasy węgla na 40 dni muszą mieć wszystkie elektrownie. Niemniej decyzja o stworzeniu depozytu węgla w ARM zapadła i jak donosi wysokienapięcie.pl w ostatnim dniu 2015 roku Agencja zrobiła zakupy w Kompanii Węglowej. Rachunek wyniósł prawie 80 mln zł.
Problem w sektorze węgla polega m.in. na tym, że obserwujemy nadpodaż tego surowca i nie ma dla niego miejsca na rynku
– mówi nam Rafał Zasuń. Na całe szczęście mamy resort energii, który zamiast zamykać nierentowne jednostki, wymyślił – jak to określił Zasuń – finansowe perpetuum mobile do doraźnego wsparcia Polskiej Grupy Górniczej. Pod koniec lipca Ministerstwo Energii wystąpiło o zgodę na zmianę planu finansowego AMR. Teraz względem odświeżonego preliminarza Agencja wyprzeda zapasów za 342 mln zł. Dostanie więc trochę gotówki, za którą zaraz będzie mogła stworzyć nowy depozyt węgla.
Sprytne. Pytanie tylko po co. Od jakiegoś czasu w górnictwie wiedzie się dobrze jak nigdy i wystarczyłoby utrzymać restrukturyzacyjny kurs. W opinii autora publikacji nie ma konieczności wdrażania kombinacji alpejskich, a takie tylko przeszkadzają w osiągnięciu celu.
Najpewniej są to działania pomocnicze, które na dłuższą metę są bezsensowne. Górnictwo może przynosić zyski, tylko trzeba działać konsekwentnie, zamykać nierentowne kopalnie, a nie uciekać się do półśrodków
– wyraża opinię Zasuń i jednocześnie wskazuje:
Niewątpliwie jednym z problemów jest archaiczna struktura związkowa. W sektorze górniczym oprócz tego, że każda spółka ma struktury związkowe, osobne funkcjonują w każdej kopalni. To jest paraliżujące
– uważa.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Rząd Prawa i Sprawiedliwości jako pierwszy ma szanse na uporanie się z problemem górnictwa węglowego. Początkowo dobrze zapowiadające się plany zaczynają się jednak rozmywać.
Wszyscy obserwatorzy rynku wydobywczego zgodnie stwierdzają – powołany w zeszłym roku gabinet Beaty Szydło zajął się restrukturyzacją w sektorze górniczym na poważnie. Stworzyli mechanizmy inwestycyjne, zostały przeprowadzone analizy, mieli wytypowane jednostki do zamknięcia. Pozostawało tylko wymyślać kolejne eufemizmy na określenie likwidacji nierentownych kopalń.
Na przestrzeni ostatniego miesiąca wydarzyły się dwie rzeczy, które mogą wprawiać obserwatorów zdarzeń na Śląsku w zaniepokojenie. Jedna z nich to pogłoski na temat implementacji kolejnych rozwiązań w stylu węglowej „kreatywnej księgowości”, z czego słynęli poprzednicy.
21 września na portalu wysokienapiecie.pl pojawił się tekst opisujący temat niejawnego wniosku złożony pod obrady rządu przez ministra energii. Autor Rafał Zasuń sugeruje, że najpewniej dotyczyło to skupu węgla przez Agencję Rezerw Materiałowych (ARM). Oczywiście w imię wsparcia nierentownych kopalń ze Śląska.
Mechanizm został zainicjowany pod koniec 2015 roku, kiedy gabinet Beaty Szydło umożliwił przekazanie Agencji 380 mln zł z budżetu. ARM miała za to wykupić i stworzyć rezerwy węgla – do tej pory trzymała jedynie paliwa płynne, mięso i lekarstwa.
Po co? No właśnie. Zapasy węgla na 40 dni muszą mieć wszystkie elektrownie. Niemniej decyzja o stworzeniu depozytu węgla w ARM zapadła i jak donosi wysokienapięcie.pl w ostatnim dniu 2015 roku Agencja zrobiła zakupy w Kompanii Węglowej. Rachunek wyniósł prawie 80 mln zł.
Problem w sektorze węgla polega m.in. na tym, że obserwujemy nadpodaż tego surowca i nie ma dla niego miejsca na rynku
– mówi nam Rafał Zasuń. Na całe szczęście mamy resort energii, który zamiast zamykać nierentowne jednostki, wymyślił – jak to określił Zasuń – finansowe perpetuum mobile do doraźnego wsparcia Polskiej Grupy Górniczej. Pod koniec lipca Ministerstwo Energii wystąpiło o zgodę na zmianę planu finansowego AMR. Teraz względem odświeżonego preliminarza Agencja wyprzeda zapasów za 342 mln zł. Dostanie więc trochę gotówki, za którą zaraz będzie mogła stworzyć nowy depozyt węgla.
Sprytne. Pytanie tylko po co. Od jakiegoś czasu w górnictwie wiedzie się dobrze jak nigdy i wystarczyłoby utrzymać restrukturyzacyjny kurs. W opinii autora publikacji nie ma konieczności wdrażania kombinacji alpejskich, a takie tylko przeszkadzają w osiągnięciu celu.
Najpewniej są to działania pomocnicze, które na dłuższą metę są bezsensowne. Górnictwo może przynosić zyski, tylko trzeba działać konsekwentnie, zamykać nierentowne kopalnie, a nie uciekać się do półśrodków
– wyraża opinię Zasuń i jednocześnie wskazuje:
Niewątpliwie jednym z problemów jest archaiczna struktura związkowa. W sektorze górniczym oprócz tego, że każda spółka ma struktury związkowe, osobne funkcjonują w każdej kopalni. To jest paraliżujące
– uważa.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/309161-kombinacje-weglowe-skoro-juz-udalo-sie-zapoczatkowac-zmiane-w-gornictwie-to-warto-konsekwentnie-dazyc-do-celu