Karczewski, z zawodu lekarz, przyznał, że polski system opieki zdrowotnej nie działa dobrze, a zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia jest koniecznością.
Mamy za mało lekarzy, za mało pielęgniarek, mamy za mało pieniędzy i mamy źle funkcjonujący system
— powiedział, przypominając, że np. w sąsiednich Czechach na ochronę zdrowia przeznacza się 7,4 proc. PKB. W Polsce mówi się obecnie o docelowym zwiększeniu nakładów do 6 proc. PKB, wobec ok. 4,8 proc. obecnie.
Według marszałka zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia nie da się dokonać skokowo - wymaga to długofalowego programu i wielu lat pracy.
Bardzo ważne jest to, że jest wśród polityków, przynajmniej z mojego środowiska politycznego, pełna świadomość (…), że zdrowie jest bardzo istotne i wymaga zwiększonego finansowania
— zapewnił Karczewski, zgadzając się, iż samo zwiększenie nakładów nie podniesie efektywności ich wykorzystania.
Uczestniczący w dyskusji dyrektorzy szpitali podkreślali, że w sytuacji niedoboru środków tym bardziej ważne jest ich racjonalne i przemyślane wydawanie. B. minister zdrowia, dyrektor szpitala specjalistycznego im. J. Dietla w Krakowie Andrzej Kosiniak-Kamysz, wskazał m.in. na potrzebę koordynowania inwestycji w regionach - szczególnie w sytuacji, gdy decydują o nich różne organy założycielskie placówek służby zdrowia. Za istotny problem uznał nasilające się niedobory kadrowe - zarówno wśród pielęgniarek, jak i lekarzy specjalistów.
Dyrektor łódzkiego Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki Maciej Banach ocenił, że zwiększanie nakładów na opiekę medyczną musi iść w parze z optymalizacją systemu opieki i działania placówek. Wskazał na potrzebę corocznej aktualizacji wycen procedur medycznych.
Z danych, rejestrów, którymi dysponuje NFZ, wiemy doskonale, jakie choroby się zwiększają, jakie jest zapotrzebowanie na świadczenia w poszczególnych grupach chorób. Na tej podstawie z roku na rok powinna być aktualizacja wyceny poszczególnych procedur, w zależności od chorobowości, śmiertelności i innych wskaźników, będących oceną jakości w służbie zdrowia
— powiedział Banach, zwracając uwagę również na referencyjność i potrzebę kategoryzacji szpitali, aby środki trafiały przede wszystkim do tych, gdzie poziom referencyjności, a więc i kompetencje, są najwyższe.
ak/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Karczewski, z zawodu lekarz, przyznał, że polski system opieki zdrowotnej nie działa dobrze, a zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia jest koniecznością.
Mamy za mało lekarzy, za mało pielęgniarek, mamy za mało pieniędzy i mamy źle funkcjonujący system
— powiedział, przypominając, że np. w sąsiednich Czechach na ochronę zdrowia przeznacza się 7,4 proc. PKB. W Polsce mówi się obecnie o docelowym zwiększeniu nakładów do 6 proc. PKB, wobec ok. 4,8 proc. obecnie.
Według marszałka zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia nie da się dokonać skokowo - wymaga to długofalowego programu i wielu lat pracy.
Bardzo ważne jest to, że jest wśród polityków, przynajmniej z mojego środowiska politycznego, pełna świadomość (…), że zdrowie jest bardzo istotne i wymaga zwiększonego finansowania
— zapewnił Karczewski, zgadzając się, iż samo zwiększenie nakładów nie podniesie efektywności ich wykorzystania.
Uczestniczący w dyskusji dyrektorzy szpitali podkreślali, że w sytuacji niedoboru środków tym bardziej ważne jest ich racjonalne i przemyślane wydawanie. B. minister zdrowia, dyrektor szpitala specjalistycznego im. J. Dietla w Krakowie Andrzej Kosiniak-Kamysz, wskazał m.in. na potrzebę koordynowania inwestycji w regionach - szczególnie w sytuacji, gdy decydują o nich różne organy założycielskie placówek służby zdrowia. Za istotny problem uznał nasilające się niedobory kadrowe - zarówno wśród pielęgniarek, jak i lekarzy specjalistów.
Dyrektor łódzkiego Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki Maciej Banach ocenił, że zwiększanie nakładów na opiekę medyczną musi iść w parze z optymalizacją systemu opieki i działania placówek. Wskazał na potrzebę corocznej aktualizacji wycen procedur medycznych.
Z danych, rejestrów, którymi dysponuje NFZ, wiemy doskonale, jakie choroby się zwiększają, jakie jest zapotrzebowanie na świadczenia w poszczególnych grupach chorób. Na tej podstawie z roku na rok powinna być aktualizacja wyceny poszczególnych procedur, w zależności od chorobowości, śmiertelności i innych wskaźników, będących oceną jakości w służbie zdrowia
— powiedział Banach, zwracając uwagę również na referencyjność i potrzebę kategoryzacji szpitali, aby środki trafiały przede wszystkim do tych, gdzie poziom referencyjności, a więc i kompetencje, są najwyższe.
ak/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/307680-ministerstwo-zdrowia-chcemy-poprawic-efektywnosc-wydawania-srodkow-na-ochrone-zdrowia?strona=2