Finansowanie wycofywania owoców i warzyw z rynku nie rozwiąże problemów rolników.
Zmniejszono dofinansowanie do jabłek wycofywanych z rynku, w zeszłym roku polscy rolnicy mogli wycofać 300 tys. ton jabłek, w tym roku będą mogli wycofać jedynie 88 tys. ton jabłek, a chętnych będzie przynajmniej dwa razy tyle. Pieniądze za wycofanie jabłek z poprzedniego sezonu mają być do 30 września 2015 r., a rolnicy ponieśli już wydatki na sortowanie, opakowanie i transport już w grudniu 2015 r. Gdyby Agencja Rynku Rolnego zaliczkowała wycofywanie jabłek z rynku, to rolnikom byłoby łatwiej. Pojawił się również dodatkowy problem w postaci nakazu ministerstwa finansów, aby od kwoty uzyskanej za wycofanie jabłek płacić dodatkowo 7 proc. podatek VAT.
Resort rolnictwa podejmuje działania, żeby pomóc sadownikom?
Resort rolnictwa potrafił przepchnąć ustawę w sprawie pomoru świń ASF w ciągu jednego dnia, jednak w sprawie sadownictwa resort rolnictwa nie podejmuje żadnych działań! Mleczarze, którzy zaniechają produkcji otrzymują rekompensatę, podobne uprawnienia przysługują hodowcom świń. Związek Sadowników RP od dwunastu lat walczy o pieniądze dla sadowników, którzy zrezygnują z własnej woli z produkcji owoców i mieli za co żyć do emerytury. Nie ma jednak zgody na wprowadzenie takich rozwiązań. Kolejna sprawa to brak umów kontraktacyjnych, Orban na Węgrzech postraszył przetwórców wprowadzeniem takich umów i podziałało. U nas ministerstwo rolnictwa nie chce pozwolić na umowy kontraktacyjne, nie wprowadził ich minister Sawicki, a jego następca, minister Jurgiel rozkłada ręce i mówi, że on nic nie może, bo nie ma pieniędzy. Dlatego 12 września Związek Sadowników RP organizuje manifestację rolników, pójdziemy pod ministerstwo rolnictwa, ministerstwo spraw zagranicznych i pod przedstawicielstwo Komisji Europejskiej.
Sadownicy protestują przeciwko niskim cenom jabłek. Organizują demonstrację w Warszawie
Co z eksportem polskich jabłek do Chin?
Do Rosji sprzedawaliśmy rocznie 900 tys. ton jabłek, jesienią do Chin pójdzie 40 tys. ton jabłek, to nie zastąpi nam rosyjskiego rynku, na który sprzedawaliśmy w większości główną odmianę uprawianą w polskich sadach – jabłka idared. W innych krajach idared nie cieszy się wielką popularnością. Poza tym nie wiadomo, jak będzie wyglądała sprzedaż jabłek do Chin, chcą jabłek jednokolorowych (np. żółtych), w Polsce uprawiamy głównie jabłka dwukolorowe (np. żółto-czerwone), nie są jeszcze znane wszystkie wymagania dotyczące chorób i szkodników. Wyeksportowano 25 tys. ton jabłek do Kanady, jednak nieuczciwy eksporter nie wypłacił sadownikom pieniędzy.
Rozmawiał Tomasz Plaskota.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Finansowanie wycofywania owoców i warzyw z rynku nie rozwiąże problemów rolników.
Zmniejszono dofinansowanie do jabłek wycofywanych z rynku, w zeszłym roku polscy rolnicy mogli wycofać 300 tys. ton jabłek, w tym roku będą mogli wycofać jedynie 88 tys. ton jabłek, a chętnych będzie przynajmniej dwa razy tyle. Pieniądze za wycofanie jabłek z poprzedniego sezonu mają być do 30 września 2015 r., a rolnicy ponieśli już wydatki na sortowanie, opakowanie i transport już w grudniu 2015 r. Gdyby Agencja Rynku Rolnego zaliczkowała wycofywanie jabłek z rynku, to rolnikom byłoby łatwiej. Pojawił się również dodatkowy problem w postaci nakazu ministerstwa finansów, aby od kwoty uzyskanej za wycofanie jabłek płacić dodatkowo 7 proc. podatek VAT.
Resort rolnictwa podejmuje działania, żeby pomóc sadownikom?
Resort rolnictwa potrafił przepchnąć ustawę w sprawie pomoru świń ASF w ciągu jednego dnia, jednak w sprawie sadownictwa resort rolnictwa nie podejmuje żadnych działań! Mleczarze, którzy zaniechają produkcji otrzymują rekompensatę, podobne uprawnienia przysługują hodowcom świń. Związek Sadowników RP od dwunastu lat walczy o pieniądze dla sadowników, którzy zrezygnują z własnej woli z produkcji owoców i mieli za co żyć do emerytury. Nie ma jednak zgody na wprowadzenie takich rozwiązań. Kolejna sprawa to brak umów kontraktacyjnych, Orban na Węgrzech postraszył przetwórców wprowadzeniem takich umów i podziałało. U nas ministerstwo rolnictwa nie chce pozwolić na umowy kontraktacyjne, nie wprowadził ich minister Sawicki, a jego następca, minister Jurgiel rozkłada ręce i mówi, że on nic nie może, bo nie ma pieniędzy. Dlatego 12 września Związek Sadowników RP organizuje manifestację rolników, pójdziemy pod ministerstwo rolnictwa, ministerstwo spraw zagranicznych i pod przedstawicielstwo Komisji Europejskiej.
Sadownicy protestują przeciwko niskim cenom jabłek. Organizują demonstrację w Warszawie
Co z eksportem polskich jabłek do Chin?
Do Rosji sprzedawaliśmy rocznie 900 tys. ton jabłek, jesienią do Chin pójdzie 40 tys. ton jabłek, to nie zastąpi nam rosyjskiego rynku, na który sprzedawaliśmy w większości główną odmianę uprawianą w polskich sadach – jabłka idared. W innych krajach idared nie cieszy się wielką popularnością. Poza tym nie wiadomo, jak będzie wyglądała sprzedaż jabłek do Chin, chcą jabłek jednokolorowych (np. żółtych), w Polsce uprawiamy głównie jabłka dwukolorowe (np. żółto-czerwone), nie są jeszcze znane wszystkie wymagania dotyczące chorób i szkodników. Wyeksportowano 25 tys. ton jabłek do Kanady, jednak nieuczciwy eksporter nie wypłacił sadownikom pieniędzy.
Rozmawiał Tomasz Plaskota.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/307162-ekspert-sadownik-niskie-ceny-polskich-jablek-to-wynik-rosyjskiego-embarga-i-zmowy-glownie-niemieckich-przetworcow-nasz-wywiad?strona=2
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.