W Polsce nadal utrzymuje się deflacja i stabilny wzrost aktywności gospodarczej; PKB w kolejnych kwartałach przyspieszy m.in dzięki realizacji wypłat z Programu Rodzina 500 Plus - wynika z lipcowej projekcji inflacji NBP.
Główną przyczyną ujemnej dynamiki cen w Polsce są czynniki zewnętrzne, w tym przede wszystkim wcześniejszy silny spadek cen surowców energetycznych na rynkach światowych, który obniża krajowe ceny energii. Niższe ceny energii przyczyniają się z kolei do obniżenia cen innych towarów i usług, a w konsekwencji - ujemnych wskaźników inflacji bazowej
— wskazuje ogłoszony w poniedziałek raport.
Zgodnie z projekcją - przygotowaną przy założeniu niezmienionych stóp procentowych NBP oraz uwzględniającą dane dostępne do 24 czerwca 2016 r. - roczna dynamika cen znajdzie się z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale od -0,9 do -0,3 proc. w 2016 r. (wobec od -0,9 do 0,2 proc. w projekcji z marca 2016 r.), od 0,3 do 2,2 proc. w 2017 r. (wobec od 0,2 do 2,3 proc.) oraz od 0,3 do 2,6 proc. w 2018 r. (wobec od 0,4 do 2,8 proc.).
Z kolei roczne tempo wzrostu PKB według tej projekcji znajdzie się z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale od 2,6 do 3,8 proc. w 2016 r. (wobec od 3,0 do 4,5 proc. w projekcji z marca 2016 r.), od 2,4 do 4,5 proc. w 2017 r. (wobec od 2,6 do 4,8 proc.) oraz od 2,1 do 4,3 proc. w 2018 r. (wobec od 2,1 do 4,4 proc.).
Tym niemniej, jak mówił prezentujący projekcję wicedyrektor Instytutu Ekonomicznego NBP Jacek Kotłowski, „wychodzimy z deflacji” i widać „delikatną tendencję do wzrostu cen”.
Deflacja przyszła z zewnątrz i dzięki tym zewnętrznym czynnikom odejdzie
— mówił Kotłowski.
Najważniejszym z tych czynników zewnętrznych są ceny paliw, które ostatnio zaczęły wzrastać. Jak wynika bowiem z projekcji, po silnych spadkach od początku roku rośnie cena ropy naftowej. Wynika to m.in. ze spadku wydobycia i wzrostu zapasów w USA, zakłóceń w podaży ropy i wyższego popytu na ropę w azjatyckich rozwijających się gospodarkach.
Według Kotłowskiego z projekcji wynika, że jest tylko „35-procentowe prawdopodobieństwo, że będziemy mieli deflację w przyszłym roku”.
Dokument NBP stwierdza też, że „w Polsce utrzymuje się stabilny wzrost aktywności gospodarczej, choć w ostatnich kwartałach dynamika PKB podlegała pewnym wahaniom”. „Po silnym przyspieszeniu w IV kw. ub.r., w I kw. br. wzrost gospodarczy spowolnił ze względu na obniżenie się inwestycji, związane głównie z zakończeniem perspektywy finansowej UE 2007-2013” - głosi projekcja.
Głównym źródłem wzrostu gospodarczego w I kw. pozostało przyspieszenie wzrostu popytu konsumpcyjnego, postępujące w warunkach dobrej sytuacji na rynku pracy i poprawy nastrojów gospodarstw domowych. W kolejnych kwartałach oczekiwane jest dalsze przyspieszenie wzrostu konsumpcji gospodarstw domowych, wspierane przez uruchomienie wypłat z programu „Rodzina 500+”
— zaznacza dokument.
Według NBP na utrzymywanie się niskiej dynamiki cen konsumenta w Polsce ma wpływ powolny wzrost cen w otoczeniu polskiej gospodarki, dodatkowo przyczynia się do nich brak presji popytowej i kosztowej.
Dynamikę cen w I połowie 2016 r. zwiększały wyższe niż rok wcześniej ceny żywności - wyjaśnia.
W Polsce utrzymuje się stabilny wzrost aktywności gospodarczej, choć w ostatnich kwartałach dynamika PKB podlegała pewnym wahaniom. Po silnym przyspieszeniu w IV kw. ub.r., w I kw. br. wzrost gospodarczy spowolnił ze względu na obniżenie się inwestycji, związane głównie z zakończeniem perspektywy finansowej UE 2007-2013
— podkreśla NBP.
Według NBP spowolnienie wzrostu gospodarczego w I kw. było „najprawdopodobniej przejściowe”, a w kolejnych kwartałach dynamika PKB powinna wzrosnąć.
Korzystna sytuacja makroekonomiczna, w tym poprawa na rynku pracy i dobra sytuacja finansowa przedsiębiorstw, a także niższe niż w poprzednich latach oprocentowanie kredytów sprzyjają stabilnemu wzrostowi akcji kredytowej w polskiej gospodarce
— podaje.
Jacek Kotłowski zwracał uwagę, na „rewizję PKB w dół” w porównaniu do poprzedniej, marcowej projekcji. Jego zdaniem jednak, o ile 2016 rok będzie najsłabszy pod tym względem, w kolejnych latach będzie lepiej.
Mówił także o „niższym od oczekiwań wpływie transferów z UE”, a także wzroście niepewności, związanym z Brexitem. Jednak, jego zdaniem, w przypadku polskiej gospodarki „wpływ Brexitu powinien być relatywnie niewielki”.
W sumie polska gospodarka, jak wynika z projekcji, ma się dobrze. Sytuacja finansowa gospodarstw domowych, w związku z Programem „Rodzina 500 plus”, jest dobra, niezła jest też sytuacja na rynku pracy i można zaobserwować poprawę nastrojów konsumentów.
Są też zagrożenia dla polskiej gospodarki, które są zarazem „źródłem niepewności” dla projekcji. Najważniejsze, według raportu to: podwyższona niepewność na rynkach finansowych, m.in. w związku z Brexitem, pogorszenie się koniunktury w gospodarce chińskiej, osłabienie aktywności gospodarczej w USA m.in. w wyniku osłabienia chińskiego popytu i spadku cen ropy.
Tym niemniej niepewność związana z Brexitem słabnie, można też zaobserwować wyższą aktywność gospodarczą w strefie euro.
Raport zwraca również uwagę na spadek dynamiki inwestycji w gospodarce w ostatnich kwartałach, któremu towarzyszyło osłabienie wzrostu nakładów inwestycyjnych przedsiębiorstw.
Dyrektor Instytutu Ekonomicznego NBP Andrzej Sławiński mówił z kolei podczas prezentacji projekcji, że wszystko wskazuje na to, iż gospodarki krajów wysoko rozwiniętych wchodzą w okres dłuższej stagnacji.
wkt/PAP/mall
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/300227-nbp-polska-gospodarka-ma-sie-dobrze-pkb-w-kolejnych-kwartalach-przyspieszy-dzieki-programowi-500
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.