Według niego podatki - jeśli nie mogą być niższe - to powinny być mniej skomplikowane. Sadowski wskazał, że obecnie praca opodatkowana jest aż ośmioma tytułami, z których siedem dla niepoznaki nazwano składkami. Dodatkowo podobne rozwiązania obowiązują małych przedsiębiorców – ci mają siedem obciążeń.
Sadowski zwrócił uwagę, że VAT w Polsce płacą zwykle osoby niezamożne, bowiem ci o wyższym statusie materialnym korzystają z własnych firm, które pozwalają VAT zminimalizować, albo nie płacić go w ogóle. Jego zdaniem także CIT jest nieefektywny, a ogółem składki i podatki to 40 proc. kosztów wynagrodzenia. Zauważył, że w Estonii poświęca się podatkom 85 godzin rocznie, a w Polsce 272 godziny.
Przewodniczący Rady Centrum Im. Adama Smitha prof. Robert Gwiazdowski podkreślił, że w tym roku do Dnia Wolności Podatkowej minęło 165 dni.
Chłop pańszczyźniany pracował na pańskim dwa dni w tygodniu, ale tylko przez dziewięć miesięcy (…), czyli on pracował 80 dni, a my dwa razy więcej
— zauważył.
Wyjaśnił, że jest tak dlatego, ponieważ jest więcej wydatków państwa np. na autostrady, czy szpitale, ale z drugiej strony każdy podatek wywołuje „efekt akcyzowy”. Polega on na tym, że jak coś się opodatkowuje, to tego czegoś jest mniej. Jak opodatkowuje się dochód, to jest on niższy; jak opodatkujemy konsumpcję, to mniej skonsumujemy, a jak opodatkujemy pracę, to będzie jej mniej.
Problem polega na tym, że to nie konsumpcja tworzy dochód, tylko praca. W związku z powyższym u nas ciężary podatkowe są źle rozłożone
— ocenił.
Według niego praca jest opodatkowana, jak wódka, podczas gdy np. kapitał jest opodatkowany 19 proc. podatkiem wprowadzonym dopiero przez Marka Belkę.
To musimy zmienić. Strumienie podatkowe do budżetu państwa powinny i mogą płynąć inaczej
— dodał.
Idea Dnia Wolności Podatkowej narodziła się Stanach Zjednoczonych. Jak podaje Centrum, pierwszy raz został obliczony w 1900 roku i przypadł na koniec stycznia. Wtedy to koszty rządu (federalnego i stanowych), jak nazywał te wydatki prof. Milton Friedman, wynosiły 2 procent ówczesnego PKB.
(PAP)/tp
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Według niego podatki - jeśli nie mogą być niższe - to powinny być mniej skomplikowane. Sadowski wskazał, że obecnie praca opodatkowana jest aż ośmioma tytułami, z których siedem dla niepoznaki nazwano składkami. Dodatkowo podobne rozwiązania obowiązują małych przedsiębiorców – ci mają siedem obciążeń.
Sadowski zwrócił uwagę, że VAT w Polsce płacą zwykle osoby niezamożne, bowiem ci o wyższym statusie materialnym korzystają z własnych firm, które pozwalają VAT zminimalizować, albo nie płacić go w ogóle. Jego zdaniem także CIT jest nieefektywny, a ogółem składki i podatki to 40 proc. kosztów wynagrodzenia. Zauważył, że w Estonii poświęca się podatkom 85 godzin rocznie, a w Polsce 272 godziny.
Przewodniczący Rady Centrum Im. Adama Smitha prof. Robert Gwiazdowski podkreślił, że w tym roku do Dnia Wolności Podatkowej minęło 165 dni.
Chłop pańszczyźniany pracował na pańskim dwa dni w tygodniu, ale tylko przez dziewięć miesięcy (…), czyli on pracował 80 dni, a my dwa razy więcej
— zauważył.
Wyjaśnił, że jest tak dlatego, ponieważ jest więcej wydatków państwa np. na autostrady, czy szpitale, ale z drugiej strony każdy podatek wywołuje „efekt akcyzowy”. Polega on na tym, że jak coś się opodatkowuje, to tego czegoś jest mniej. Jak opodatkowuje się dochód, to jest on niższy; jak opodatkujemy konsumpcję, to mniej skonsumujemy, a jak opodatkujemy pracę, to będzie jej mniej.
Problem polega na tym, że to nie konsumpcja tworzy dochód, tylko praca. W związku z powyższym u nas ciężary podatkowe są źle rozłożone
— ocenił.
Według niego praca jest opodatkowana, jak wódka, podczas gdy np. kapitał jest opodatkowany 19 proc. podatkiem wprowadzonym dopiero przez Marka Belkę.
To musimy zmienić. Strumienie podatkowe do budżetu państwa powinny i mogą płynąć inaczej
— dodał.
Idea Dnia Wolności Podatkowej narodziła się Stanach Zjednoczonych. Jak podaje Centrum, pierwszy raz został obliczony w 1900 roku i przypadł na koniec stycznia. Wtedy to koszty rządu (federalnego i stanowych), jak nazywał te wydatki prof. Milton Friedman, wynosiły 2 procent ówczesnego PKB.
(PAP)/tp
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/296807-w-srode-przypada-dzien-wolnosci-podatkowej-symboliczna-data-od-kiedy-przestajemy-pracowac-by-oplacic-wszystkie-daniny-na-rzecz-panstwa?strona=3