Rząd przyjął założenia do przyszłorocznego budżetu. Wzrost gospodarczy może wynieść 3,9 proc.!

Fot. PAP/Jakub Kamiński
Fot. PAP/Jakub Kamiński

Rząd przyjął założenia do budżetu na 2017 r. Szef MF Paweł Szałamacha podał, że według założeń wzrost gospodarczy w przyszłym roku ma wynieść 3,9 proc., a inflacja - 1,3 proc.; na koniec 2017 r. bezrobocie rejestrowane ma osiągnąć poziom 8,1 proc.

Celem polityki budżetowej w 2017 r. będzie utrzymanie stabilności finansów publicznych z jednoczesnym wsparciem inkluzywnego wzrostu gospodarczego, czyli sprzyjającego włączeniu społecznemu, przy utrzymaniu deficytu sektora instytucji rządowych i samorządowych poniżej progu 3 proc. PKB

— zwraca uwagę komunikat CIR. Deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych wyniesie w przyszłym roku 2,9 proc. PKB.

Według założeń, realny wzrost spożycia prywatnego ma przyspieszyć do 4,1 proc. (w 2016 r. - 4,0 proc.), co ma być, według komunikatu CIR, efektem m.in. całorocznego funkcjonowania programu „Rodzina 500+”.

Kolejnym istotnym czynnikiem wzrostu gospodarczego będą inwestycje publiczne, w związku z przyspieszeniem wydatkowania środków unijnych. W 2017 r. udział inwestycji prywatnych w PKB osiągnie poziom 16,6 proc. (w 2016 r. - 16,2 proc.)

— głosi komunikat CIR.

Stopa bezrobocia rejestrowanego pod koniec 2017 r. ma wynieść 8,1 proc. (pod koniec 2016 r. ma to być 9,1 proc.). Nominalne tempo wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w 2017 roku (tak jak w 2016) ma wynieść 4,4 proc.

Oczekuje się, że w kolejnych latach udział eksportu w PKB będzie rósł, jednak wolniej niż w latach 2009-2015. Realne tempo wzrostu eksportu w 2016 r. wyniesie 6,0 proc., a w 2017 r. - 5,5 proc.

— czytamy w komunikacie.

W 2017 r. wskaźnik CPI (inflacja) ma wynieść 1,3 proc. (w 2016 r. ceny towarów i usług konsumpcyjnych spadną średnio o 0,4 proc. w stosunku do 2015 r.).

Najważniejszym tematem dzisiejszego posiedzenia było przyjęcie założeń budżetowych i tych wszystkich wskaźników, które będą w przyszłorocznym budżecie decydowały o tym, jaka będzie waloryzacja rent i emerytur, jakie będzie najniższe wynagrodzenie, jakie będą wskaźniki budżetowe

— mówiła premier Beata Szydło podczas konferencji prasowej po posiedzeniu RM.

Z założeń wynika ponadto, że w przyszłym roku rząd przeznaczy na jednorazowy dodatek pieniężny do emerytur i rent kwotę 1,5 mld zł (wobec 1,4 mld w tym roku). Dodatek ten ma zrekompensować niski wskaźnik waloryzacji świadczeń, który w tym roku wyniósł 0,24 proc.

Minister finansów Paweł Szałamacha mówił na konferencji prasowej po obradach, że dodatkowe źródła dochodów budżetu będą wynikać m.in. z tzw. pakietu paliwowego, który jest już po pierwszym czytaniu w Sejmie, z ustawy hazardowej, której projekt jest „pomiędzy Komitetem Stałym Rady Ministrów a rządem”, a także przyjętej już klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania.

Także komunikat zwraca uwagę, że „wzrosną wpływy z podatków, czemu będzie sprzyjał większy udział popytu krajowego w PKB. Do kasy państwa powinny również trafić całoroczne wpływy z podatku od niektórych instytucji finansowych (podatek bankowy) i podatku od sprzedaży detalicznej (podatek handlowy)”.

Kolejnym rozwiązaniem jest obniżenie limitu na transakcje gotówkowe między firmami z 15 tys. euro do 15 tys. zł (płatności między przedsiębiorcami powyżej 15 tys. zł dokonywane będą wyłącznie za pośrednictwem rachunku płatniczego, co spowoduje zmniejszenie liczby oszustw podatkowych związanych z wystawieniem nierzetelnych faktur)

— czytamy w komunikacie CIR.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych