Buczkowski: Ubezpieczenia wzajemne to sektor, który ma wielkie możliwości. NASZ WYWIAD

Fot. Fratria
Fot. Fratria

Delegaci z europejskich towarzystw ubezpieczeń wzajemnych wybrali Polaka na przewodniczącego organizacji AMICE łączącej TUW-y. 2 czerwca Grzegorz Buczkowski zarządzający TUW SKOK stanął na czele sektora ubezpieczającego ponad 400 milionów Europejczyków. Pytamy o pierwszy komentarz i pierwsze cele, jakie stawia przed sobą nowy przewodniczący AMICE.

Jak się pan czuje w nowej roli?

To duża odpowiedzialność. Mam nadzieję, że mi się uda.

Obejmuje pan przewodnictwo AMICE w czasie, kiedy TUW-y muszą poradzić sobie z bieżącymi zmianami. Dyrektywa Solvency II, zalecenia nadzoru europejskiego znacząco wpływają na rynek ubezpieczeniowy.

Solvency II jest dyrektywą, która jest implementowana do indywidualnych przepisów krajowych. W polskim przypadku była to ustawa o działalności ubezpieczeniowej. Powstał czy też powstaje, bo w poszczególnych krajach jest na różnym etapie wdrażania, jednolity system prawny przeniesiony na poziom administracji krajowych. Do tego są dwa poziomy nadzoru – krajowy i europejski EIOPA zarządzany przez Gabriela Bernardino. Jesteśmy na etapie, w którym zachodzi wielka zmiana na rynku ubezpieczeniowym. Zobaczymy, co z niej wyniknie.

A co wynikło dotychczas? Rynek musi już w jakiś sposób odczuwać zmiany i na nie reagować.

Dotychczas widzimy znaczne przesunięcie w kierunku zintensyfikowania funkcji nadzorczych, kontrolnych i raportowych wewnątrz organizacji. Nowe regulacje zmierzały do stworzenia systemu prawnego, który wymusiłby wzmocnienie kapitałowe, poprawę jakości zarządzania i zwiększenie zakresu informacji udzielanej ubezpieczonym. Oznacza to, że z jednej strony wymuszono na ubezpieczycielach przegląd aktywów i ich bardzo konserwatywną wycenę, z drugiej zaś wymuszono ogromną zmianę zarządczą, która prowadzi do znacznego zwiększenia biurokracji i liczby raportów, procedur, procesów, regulacji… I tak już – w myśl tych przepisów – zostanie.

I ubezpieczyciele sobie poradzą?

Przy wsparciu AMICE na pewno. Będziemy dążyć do tego, aby instytucje regulujące rynek brały pod uwagę zasadę proporcjonalności i racjonalnie weryfikowały skalę i zakres działalności kontrolowanych instytucji. Tę zasadę zapisano w dyrektywie, ale jest ona zasadą miękką, która mówi że nadzór może – adekwatnie do złożoności sprawy – zmniejszyć obciążenia raportowe. Może ale nie musi, a zatem pojawia ryzyko, że mali ubezpieczyciele będą mieli obowiązki takie, jak wielkie instytucje. Dziś widzimy już, że TUW, który ubezpiecza tylko łodzie rybackie czy – jak w Niemczech – tylko szklarnie ogrodowe, musi być gotowy do zniesienia takich samych obciążeń, jak wielkie instytucje. Ale to jedna z kwestii, która jeszcze będzie na poziomie legislacji europejskiej dyskutowana.

Model funkcjonowania TUW-ów sprawiał, że zawsze były one bliżej ubezpieczonych. Czy intensywna implementacja rozwiązań „wzajemnych” do nowych przepisów nie rozwiązałaby problemów?

Być może. Być może dokładniejsze wsłuchanie się w głos małych ubezpieczycieli przy tworzeniu przepisów przyniosłoby korzyści. Ale każdy przepis jest żywą strukturą i będzie podlegał weryfikacji, przeglądom. Mam nadzieję, że w trakcie tej weryfikacji głos TUW-ów zostanie usłyszany. Bo przecież, niezależnie od warunków, TUW-y odnajdują się na rynku doskonale. Ubezpieczyciele wzajemni stanowią przeszło 30 procent rynku w Europie. To informacja, która często umyka nam, kiedy patrzymy na ten sektor z perspektywy znacznie mniejszego rynku w Polsce. Tymczasem TUW-y zatrudniają przeszło 400 tysięcy ludzi, ubezpieczają ponad 400 milionów. W samej Europie dysponują aktywami przekraczającymi 2,7 miliarda euro. To sektor, który ma wielkie możliwości.

Grzegorz Buczkowski, członek zarządu TUW SKOKTU SKOK Życie SA tworzących markę SKOK Ubezpieczenia.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych