Gazprom dojdzie do konsensusu z PGNiG? Wiceprezes rosyjskiego giganta: "Jestem przekonany, że osiągniemy porozumienie w tej sprawie"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. RIA Novosti/CC/Wikimedia Commons
Fot. RIA Novosti/CC/Wikimedia Commons

Wiceprezes Gazpromu Aleksandr Miedwiediew w rozmowie z PAP wyraził przekonanie, że jeszcze przed zakończeniem arbitrażu ze spółką Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) zostanie osiągnięte porozumienie w sprawie cen rosyjskiego gazu.

Jestem przekonany, że zanim postępowanie arbitrażowe dobiegnie końca, a będzie to prawdopodobnie w roku 2017, to razem z polskimi kolegami osiągniemy porozumienie w tej sprawie

— powiedział PAP Miedwiediew.

PGNiG złożyło 1 lutego 2016 r. pozew przeciw spółkom Gazprom i Gazprom Export w postępowaniu przed Trybunałem Arbitrażowym z siedzibą w Sztokholmie. Polska spółka domaga się w międzynarodowym arbitrażu obniżki cen gazu sprzedawanego nam w ramach długoterminowego kontraktu jamalskiego. Wcześniejsze negocjacje, prowadzone od 2014 r. nie przyniosły efektów. Składając pozew do Sztokholmu polska spółka poinformowała, że prowadzone przez nią działania mają na celu „dostosowanie kontraktu długoterminowego z 1996 r. do sytuacji na europejskim rynku gazu ziemnego”.

W naszych kontraktach nie określamy ceny. Obowiązują w nich wzory, formuły. W ostatnim czasie w stosunkach z Polską - jeszcze przed 2014 rokiem - korygowaliśmy cenę „w stronę zmniejszenia”. A i teraz - mimo że spółka PGNiG skierowała sprawę do arbitrażu, nadal kontynuujemy rozmowy dotyczące rewizji cen. Te rozmowy dotyczą także okresu 2014, 2015 i 2016 roku

— powiedział.

Mam nadzieję, że wspólnie z polskimi kolegami znajdziemy rozwiązanie możliwe do zaakceptowania dla obu stron

— dodał.

Jego zdaniem najważniejszą drogą dostaw gazu do Polski jest gazociąg jamalski, który - jak mówił - powinien na siebie zarabiać. „Nigdy Polski nie dyskryminowaliśmy, nie dyskryminujemy i nie zamierzamy dyskryminować. A fakt, że tak została skonstruowana formuła (w umowie długoterminowej - PAP) powoduje, że działa to w jedną albo drugą stronę” - dodał Miedwiediew.

O tym, że Polska nie planuje odnowić długoterminowej (kończącej się w 2022 r.) umowy PGNiG z Gazpromem Export na dostawy gazu z Rosji, mówił w poniedziałek sekretarz stanu w KPRM i pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski.

Będziemy zmierzać do sytuacji, w której długoterminowy kontrakt staje się kwestią przeszłości. Jeśli cena rosyjskiego gazu będzie wystarczająco konkurencyjna, nie wykluczamy zakupu, ale zdecydowanie nie w ramach długoterminowego kontraktu

— oświadczył pełnomocnik.

We wtorek na konferencji prasowej w Moskwie Miedwiediew oznajmił, że znana jest mu ta deklaracja, ale jest nią zdziwiony. Na pytanie PAP, czy rzeczywiście jest zdziwiony, zważywszy na fakt, że Polska płaci więcej za rosyjski gaz niż znacznie dalej położone Austria czy Francja, Miedwiediew powiedział, że jest rzeczywiście zdziwiony, bo kontrakty długoterminowe stanowią podstawę bezpieczeństwa każdego państwa.

Jego zdaniem przekonanie, że np. amerykański gaz LNG może zniwelować uzależnienie Polski czy innych krajów europejskich od dostaw z Rosji nie ma podstaw.

Co się stało z pierwszym tankowcem z USA, na który wszyscy w Europie tak czekali i jak głośno było po tym, jak wypłynął on z Ameryki. W rezultacie jednak przypłynął wcale nie do Portugalii, tylko w zupełnie inne miejsce. Bo amerykańscy eksporterzy będą dostarczać gaz tam, gdzie będzie to dla nich korzystne. A teraz najkorzystniejsze będzie kierowanie gazu wcale nie do Europy, ale do Azji czy Ameryki Łacińskiej

— powiedział. To właśnie kraje Azji, jak Chiny, Indie czy Południowa Korea będą - jego zdaniem - rynkiem dla gazu LNG; również tego, który będzie pochodził z Rosji.

My z Polską zawsze pracowaliśmy, pracujemy i - mam nadzieję - będziemy z nadal pracować. Ale, oczywiście, wybór jest po stronie Polski. Jeszcze jest czas, by takiego wyboru dokonać

— dodał.

Miedwiediew odniósł się do piątkowego posiedzenia Rady Nadzorczej spółki EuRoPol Gaz - właściciela liczącego 684 km polskiego odcinka gazociągu tranzytowego Jamał - Europa. Udziałowcami EuRoPol Gazu są PGNiG (48 proc.), OAO Gazprom (48 proc.) i Gas Trading (4 proc.). Miedwiediew jest przewodniczącym RN EuRoPol Gazu, jej wiceprzewodniczącym - szef PGNiG Piotr Woźniak.

Czytaj dalej na następnej stronie ===>

12
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych