I kto to mówi! Balcerowicz broni banków przed podatkiem i atakuje PiS za plany gospodarcze: "To są takie insynuacje, które ja pamiętam z czasów PRL-u!"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
YT
YT

To są takie insynuacje, które ja pamiętam z czasów PRL-u, że jak była krytyka merytoryczna, to znaczy, że zawsze były ciemne interesy

— irytował się Leszek Balcerowicz w rozmowie z tvn24.

Były minister finansów odniósł się w ten sposób do głosów niektórych krytyków, którzy wskazują, że obniżenie oceny Polski przez agencję S&P to zemsta za podatek bankowy, który wejdzie w życie wraz z początkiem lutego br.

Nawiązania do PRL są o tyle ciekawe, że Balcerowicz to wieloletni członek PZPR, który kierował również zespołem doradców-ekonomistów przy premierze PRL.

Jego zdaniem „wszystkie chwyty, agresywnej pisowskiej propagandy, są powtórką chwytów z tamtych czasów, czy propagandy putinowskiej”.

Jak ktoś nie potrafi odpowiedzieć merytorycznie, to sięga do brudnych chwytów

— dodaje.

Pytany o podatek bankowy były wicepremier odpowiada, że to „nie podatek bankowy, a podatek na klientów banków”. „To zapłacą ludzie” - przekonuje.

Zapłacą ci, którzy będą mieli mniejsze dochody z oszczędzania, bo się zwiększają opłaty. Będą droższe kredyty. W skutek tego banki mogą zmniejszać akcję kredytową

— podkreślił.

Obrona banków i porównanie PiS z PZPR. Czy Leszka Balcerowicza da się jeszcze słuchać na poważnie?

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych