Spółka Kulczyka sprzedaje udziały i znika z Ukrainy. Pozyskane pieniądze przeznaczy m.in. na spłatę długów

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. FreeImages
fot. FreeImages

Spółka powiązana ze zmarłym Janem Kulczykiem wycofuje się z Ukrainy. Serinus Energy postanowił sprzedać swoje udziały w spółce KUB-Gas, która jest właścicielem i operatorem koncesji na eksploatację pól gazowych na Ukrainie. Pieniądze uzyskane ze sprzedaży ma przeznaczyć na spłatę kredytu i rozwój spółki w Rumunii.

Serinus swoja decyzję tłumaczy m.in. niestabilną sytuacją polityczną na Ukrainie, wprowadzonymi regulacjami podatkowymi przez władze kraju i złą sytuacją na rynku surowców.

Uzyskiwane ceny gazu spadły z 10,17 dolarów do 6,58 dolarów za tysiąc metrów sześciennych, a środki z działalności operacyjnej z 11,4 mln dolarów do 3,66 mln dolarów (w porównaniu trzeciego kwartału 2014 do analogicznego okresu 2015 roku)

— podaje oficjalny komunikat spółki.

Spółka chce pozyskane środki (30 mln dolarów) przeznaczyć na spłatę kredytu i odsetek Europejskiemu Bankowi Odbudowy i Rozwoju (11,28 mln dol) oraz zainwestować w eksploatację gazu w Rumunii.

Jak przypomina niezależna.pl rynek energetyczny Ukrainy cieszył się dużym zainteresowaniem nieżyjącego już miliardera. Wynikało to m.in. z taśm opublikowanych przez Telewizję Republika, na których Jan Kulczyk rozmawiał na ten temat z ówczesnym szefem MSZ Radosławem Sikorskim.

Naprawdę, weźmy przejmujmy energetykę ukraińską. Ja ci to zrobię. Radek - ja ci to zrobię

— słychać było na nagraniu.

lap/tvn24bis.pl/niezalezna.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych