Jak uniknąć pułapki zadłużenia i lichwiarskich pożyczek? ANALIZA

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Aż 5,1 miliarda złotych, wg raportu Związku Firm Pożyczkowych, wart jest rynek tzw. „pożyczek pozabankowych”. W porównaniu z 2014 rokiem oznacza to wzrost o 24 procent. Niestety, hossa na rynku pożyczek nie oznacza poprawy warunków finansowych indywidualnych konsumentów.

Rośnie liczba zadłużonych Polaków, którzy w terminie nie spłacają swoich oszczędności. Dziś jest ich już 46 procent, czyli prawie połowa wszystkich sięgających po tego typu usługi finansowe. Ich łączne zaległości, razem z ratami kredytów i rachunkami, wynoszą już znacznie więcej niż 40 miliardów złotych. Jak walczyć z tym zjawiskiem?

Wielu ekspertów jest przekonanych, że patologiczny stan będzie się pogłębiał. W rzeczywistości nie trzeba do tego fachowej wiedzy czy profetycznych zdolności. Zadłużenie będzie rosło nie tylko dlatego, że wielkimi krokami zbliżają się święta Bożego Narodzenia, okres zwiększonej konsumpcji i wielkich zakupów, które bardzo często oznaczają właśnie kolejne pożyczki. W dużym stopniu winę ponoszą również inne czynniki, tj. niedoskonałe regulacje prawne i brak edukacji ekonomicznej wśród dużej grupy naszych rodaków.

Znakomita ekonomistka prof. Grażyna Ancyparowicz przypominała ostatnio, że wraz z rosnącym zadłużeniem wiąże się oczywiście wykluczenie finansowe, na którym żeruje lichwa. Ta zawsze pojawia się tam, gdzie nie ma szans na zakup tradycyjnych produktów finansowych. Do tego, żeby walczyć z lichwą niezbędna jest edukacja, która pozwoli uniknąć bezmyślnej „pułapki zadłużenia”. Przede wszystkim jednak niezbędny jest wzrost gospodarczy i sprawiedliwy podział dochodu narodowego, a  także likwidacja historycznie ukształtowanych dysproporcji w poziomie dobrobytu mieszkańców zacofanych regionów.

Początkiem drogi do walki z nieuczciwymi praktykami parabanków ma być podpisana w sierpniu przez prezydenta Andrzeja Dudę tzw. „ustawa antylichwiarska”, która ma gwarantować większe bezpieczeństwo klientów. Nowelizacja weszła w życie 11 października 2015 roku (z kilkoma wyjątkami). Od 11 marca 2016 roku dojdą regulacje dotyczące kosztów pozaodsetkowych i  tzw. kredytu darmowego. Przepis wprowadzający kary za prowadzenie działalności niespełniającej nowych wymogów ma wejść w życie 11 kwietnia 2016 r.

W zamierzeniu twórców ustawa ma również włączać parabanki pod kontrolę Komisji Nadzoru Finansowego.Nowelizacja ma też usprawnić współpracę KNF z organami ścigania w zakresie składania zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. KNF będzie mogła udostępnić informacje stanowiące tajemnicę bankową przy kierowaniu do prokuratury zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstw z zakresu funkcjonowania rynku finansowego. Za utrudnianie postępowania wyjaśniającego będzie grozić grzywna do 500 tys. zł, kara ograniczenia wolności albo więzienia do lat 2. Z kolei oferowanie lokat bez zezwolenia będzie karane grzywną do 10 mln zł i pozbawieniem wolności do 5 lat. To oczywiście bardzo ważne zapisy, bo wszyscy pamiętamy, jak niedoskonały był nadzór KNF-u nad SKOK-iem Wołomin czy SK Bankiem. Wszystko to sprawia, że pytań o sposób działania Komisji Nadzoru Finansowego jest coraz więcej. Nic dziwnego – straty wynikające z upadłości SK Banku mogą sięgnąć 4 miliardów złotych. Wołomińska instytucja finansowa znajdowała się pod nadzorem KNF, która miała wszelkie możliwe narzędzia, aby kontrolować sytuację banku i przeciwdziałać nieprawidłowościom. Politycy Prawa i Sprawiedliwości, (przede wszystkim minister finansów Paweł Szałamacha) powinni jak najszybciej przyjrzeć się temu, czy KNF reaguje prawidłowo na pogarszające się sytuację rynku finansowego.

Na trudnym rynku usług finansowych ciężko o doskonale rozwiązania. Dlatego dobrym wyjściem dla konsumentów, którzy chcą unikać kłopotów z lichwiarskimi parabankami, jest sięganie do tych instytucji finansowych, które w opinii wielu ekspertów przeżywają na całym świecie niespotykany wcześniej rozkwit. Są nimi oczywiście unie kredytowe. Brytyjski tygodnik „The Economist” zauważył, że wciągu ostatnich 15 lat liczba członków unii kredytowych na świecie podwoiła się, a od 2000 roku do unii kredytowych na całym świecie przyłączyło się już ponad 100 milionów ludzi.

W Polsce odpowiednikiem unii kredytowych są w SKOK-i, które właśnie wkraczają w kolejny rok swojej działalności. Brian Branch, prezydent Światowej Rady Unii Kredytowych (WOCCU), podkreślał wielokrotnie, że polski model integracji kas kredytowych jest wzorem dla świata. Takie opinie nie pozostają bez echa w Polsce:

Szczególnie cieszą mnie głosy czołowych przedstawicieli światowego ruchu spółdzielczości finansowej, którzy wskazują na Polskę jako przykład dobrych rozwiązań dla tego typu instytucji. Przed dwiema dekadami uczyliśmy się od kolegów ze Stanów Zjednoczonych czy państw Unii Europejskiej, dziś to oni chcą czerpać z naszych wzorców. Polskie kasy kredytowe stanowią dobrą alternatywę dla banków komercyjnych a ich podstawową rolą jest zapewnienie godziwej oferty usług finansowych jak największej liczbie Polaków, bez względu na ich status społeczny czy majątkowy. Kasa Stefczyka realizuje te zadania od ponad 20 lat, a ciągły wzrost liczby Członków naszej Kasy dowodzi, że jesteśmy po prostu potrzebni. To powód do dumy i impuls do coraz cięższej pracy

— mówił niedawno w wywiadzie Andrzej Sosnowski, prezes Kasy Stefczyka, największej polskiej spółdzielczej kasy.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych