6 listopada miną trzy miesiące prezydentury Andrzeja Dudy. Prezydent umówił się na ten dzień z ofiarami toksycznych kredytów zwanych „frankowymi”, gdyż obiecał, że w trzy miesiące swego urzędowania przygotuje projekt ustawy rozwiązującej ten systemowy problem.
Jednak, by podjąć właściwą decyzję, by odpowiedzialnie ocenić skutki wprowadzenia ustawy, Prezydent musi znać prawdę o stanie obecnym, potrzebuje twardych danych. Nie szacunków, estymacji, opinii – tylko twardych danych, liczb.
Trwająca od stycznia br. gorąca dyskusja na temat instrumentów finansowych sprzedanych Polakom jako „kredyty frankowe” toczy się w kompletnej informacyjnej ciemności. Organ polskiego państwa powołany do nadzoru nad bankami - Komisja Nadzoru Finansowego – mimo ogromnych rozmiarów kryzysu – dotąd nie przedstawiła żadnych wyliczeń dotyczących rzekomych kosztów odwalutowania owych toksycznych „kredytów”. Powtarza jedynie szacunkowe dane, oparte na ankietach otrzymanych od banków, że rzekomy koszt znajdzie się w przedziale od 10 mld do 60 mld złotych. Czy powinniśmy powierzać nasze pieniądze tym, którzy rachują je z 50 miliardowym marginesem błędu?
Ale serio, bo sprawa nie jest do śmiechu: Komisja Nadzoru Finansowego RP informacje od nadzorowanych przez siebie bankach otrzymuje od nich w formie niezobowiązujących ankiet, w których banki wypisują, co chcą, bez żadnych konsekwencji. Zatem Komisja Nadzoru Finansowego wykazuje się rażącą niekompetencję lub całkowitym brakiem woli, by wykonywać zadania, do których została powołana.
Panie Prezydencie, dwa tygodnie temu strona społeczna zwróciła się do Twojej Kancelarii z prośbą o wystąpienie do Komisji Nadzoru Finansowego o szczegółowe wyliczenia per kredyt - różnicy pomiędzy kosztem kredytu pseudowalutowego a hipotetycznym kredytem złotowym udzielonym w tamtym czasie. Tylko dane oparte o precyzyjne wyliczenia dla każdego kredytu pozwolą na właściwą ocenę stanu obecnego, co jest przecież warunkiem koniecznym.
Ma Pan, Panie Prezydencie, swojego przedstawiciela w Komisji Nadzoru Finansowego. On może - za pośrednictwem KNF - te konieczne dane od banków bez dalszej zwłoki pozyskać, by Prezydent Rzeczpospolitej nie musiał już działać w ciemności, by mógł właściwie ocenić stopień ryzyka i prawdziwe konsekwencje ustawy. Czy prezydencki przedstawiciel w KNF zechce tę konieczną wiedzę dostarczyć swojemu Prezydentowi?
Twój, Panie Prezydencie, ekspert, były przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Marcin Gomoła, mówi (w rozmowie z tygodnikiem „w Sieci”):
Tak zwane „kredyty frankowe” tak naprawdę są finansowymi instrumentami pochodnymi o charakterze dłużnym. Pół miliona „kredytów frankowych
generuje ogromne ryzyko dla całego finansowego krwioobiegu państwa, bo wiąże wysokość zadłużenia dużej części polskiego społeczeństwa z kursem waluty, na którą ani Polska, ani klient nie mają wpływu. To rodzaj zakrzepu, który krąży w żyłach i nie wiadomo kiedy i gdzie spowoduje zator… Banki powinny być zainteresowane w rozbrojeniu tej bomby podłożonej pod polskim systemem finansowym.”
Wokół Prezydenta i jego ministrów w ostatnich dniach roi się od bankowych lobbystów, którzy przekonują, że bomby nie należy rozbrajać, że Polska nie powinna stosować wobec banków takich samych podmiotowych regulacji, jak robią to u siebie Niemcy, Brytyjczycy, Austriacy, Amerykanie, Francuzi . Bo Polska musi pozostać bantustanem, podbitą kolonią.
Marcina Gomoła:
„To w jaki sposób Polska poradzi sobie z problemem toksycznych instrumentów finansowych spowodowanym przez kilka banków będzie miarą jej cywilizacyjnego rozwoju. Zbliży Polskę do cywilizacji zachodniej, gdzie misseling jest piętnowany, czy też pozostaniemy na jej peryferiach, gdzie prawo nie działa?”
Panie Prezydencie, odchodząca władza i powolna jej Komisja Nadzoru Finansowego ukrywają przez Polakami prawdę o zarobkach bankierów na nielegalnych, toksycznych „kredytach”. Prosimy poznaj tę prawdę, poinformuj nas o niej, a sam rządź mądrze. Najpierw – znając fakty. By wyleczyła się ze swych chorób - Rzeczpospolita musi poznać prawdę o sobie samej.
I jeszcze jedna wypowiedź Marcina Gomoły, może najważniejsza:
„Banki nie mogą być wirówkami od odwirowywania pieniędzy od obywateli. Dobrobyt kraju zależy od tego ile kapitału ma obywatel. Polskie społeczeństwo trzeba skapitalizować i dać szansę, by obywatele budowali swój kapitał. Kapitał państwa to kapitał obywateli. Jeśli obywatele będą „odwirowywani” z kapitału, to nigdy będą myśleć jego kategoriami. Nie będziemy podmiotem, ale zawsze eksploatowanym przedmiotem. Chyba że wreszcie będziemy mieli odwagę to zmienić”.
Panie Prezydencie, będziemy mieli taką odwagę?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/270519-panie-prezydencie-zapal-swiatlo-zechciej-poznac-fakty-rzeczpospolita-musi-poznac-prawde-po-sobie-samej
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.