Warszawski Sąd Administracyjny uchylił decyzję KNF dotyczącą procesu sprzedaży SKOK-u św. Jana z Kęt. Ale tego SKOK-u już nie ma – jego majątek trafił w ręce zagranicznego banku. Czy KNF poniesie konsekwencje swojego zaniedbania?
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uwzględnił skargi Kasy Stefczyka i Kasy Krajowej wniesione w sierpniu 2014 i uchylił decyzję Komisji o umorzeniu postępowania w sprawie przejęcia SKOK-u im. św. Jana z Kęt przez Kasę Stefczyka. To pierwsza decyzja, która wyraźnie pokazuje, że KNF nie jest nieomylna i nie może pozostawać poza kontrolą.
To jednocześnie decyzja, która pokazuje, jak wielkie zagrożenie dla polskiej gospodarki stwarza samowola urzędników Komisji. Decyzje KNF w praktyce są nieodwoływalne. Skargi rozpatruje bowiem ten sam urząd, który podejmuje postanowienia. Postępowanie sądowe, tak jak w przypadku sprawy przejęcia SKOK-u z Rumii, toczy się przez kilka miesięcy a często lat. Przez ten czas konsekwencje decyzji wszechwładnej Komisji narastają i nie mogą już zostać cofnięte. A są to konsekwencje niebagatelne – rzutujące na obraz całego rynku finansowego i jego uczestników.
SKOK im. św. Jana z Kęt był pierwszym do którego KNF wprowadziła zarząd komisaryczny. Efekty prac tego zarządu trudno nazwać inaczej niż miernymi – doprowadziły do pierwszej w historii sprzedaży SKOK-u – własności spółdzielców – w ręce Alior Banku.
Chęć przejęcia SKOK-u im. św. Jana Kęt zgłosiła Kasa Stefczyka, której aktywa przekraczają dziś 7 miliardów złotych. - Mamy już doświadczenie, bo w przeszłości skonsolidowaliśmy kilkanaście kas. Wyraziliśmy już wstępną zgodę na pomoc w ratowaniu dwóch kas, przy spełnieniu pewnych warunków. Chodzi o SKOK Wspólnota i SKOK św. Jana z Kęt w Rumi. Taką ofertę przedstawiliśmy KNF i nadzór analizuje nasz wniosek – mówił w lipcu 2014 roku Andrzej Sosnowski prezes Kasy Stefczyka w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
KNF odmówiła Kasie Stefczyka, na podstawie niejasnych przesłanek. Zdecydowała się sprzedać jedną z ponad 50 działających wówczas SKOK-ów bankowi komercyjnemu. Co więcej, bankowi który jak donosiły media miał ledwie rok wcześniej poważne problemy. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i prokuratura ujawniły, że przez dwa lata gangi wietnamskie wyprały w Alior Banku, który przejął SKOK im. św. Jana z Kęt, około 1,5 mld zł pochodzących z przemytu i innych nielegalnych działalności. Co więcej, KNF odmawiając Kasie Stefczyka zgody na przejęcie mniejszej spółdzielczej kasy mógł przekroczyć kompetencje i złamać zapisy ustawy o spółdzielczych kasach, które mówią wyraźnie, że decyzję o przejęciu SKOK-u przez bank Komisja może podjąć tylko w sytuacji, gdy nie znajdzie innej kasy zainteresowanej transakcją.
Od czasu przejęcia SKOK-u św. Jana z Kęt przez Alior Bank, banki komercyjne przejęły już dwa kolejne – znacznie większe SKOK-i. Polski kapitał, współwłasność spółdzielców, trafiła w ręce banków komercyjnych. Czy to właśnie jest nadrzędny cel działania Komisji Nadzoru Finansowego? Rozłożyć na części i sprzedać jeden z ostatnich elementów polskiego rynku finansowego?
A może chodziło o coś więcej? Wszak w lutym 2014 r. Komisja Europejska przyjęła Credit Unions Orderly Liquidation Scheme - dokument określający warunki pomocy publicznej w związku z restrukturyzacją kas, zakładający możliwość uruchomienia na ten cel ponad 3 mld. zł. Dokument ten również daje pierwszeństwo w dostępie do tych środków SKOK-om. Warunkiem jest jednak decyzja KNF zezwalająca spółdzielczej kasie na przejęcie innej SKOK. KNF takich decyzji dotychczas nie wydał. Jak pokazuje postanowienie sądu – błędnie. Tym samym zapewnił bankom dostęp do potężnych środków publicznych, które mogą posłużyć do ich dokapitalizowania.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/263549-niekompetencja-komisji-nadzoru-finansowego-w-koncu-napietnowana
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.