Jednym z zadań Prezesa UOKiK jest monitorowanie pomocy publicznej udzielanej w Polsce. Pomoc publiczna jest to selektywne wsparcie udzielone przez państwo lub ze środków państwowych, które stanowi korzyść dla przedsiębiorcy, zakłócającą lub grożącą zakłóceniem konkurencji i mającą wpływ na wymianę handlową w UE. Biorąc pod uwagę, że władze polskie nie mają wyłącznej kontroli nad środkami pochodzącymi z EBOiR oraz nie określają warunków udzielania wsparcia w ramach tych środków (są one określane w bilateralnej umowie między EBOiR a pomiotem aplikującym o ich przyznanie), należy stwierdzić, że środki pochodzące z EBOiR nie są środkami publicznymi w rozumieniu art. 107 ust. 1 TFUE. Pożyczki czy inne formy dofinansowania pochodzące z EBOiR nie stanowią zatem pomocy publicznej. W związku z tym nie są one przedmiotem monitorowania przez Prezesa UOKiK
—poinformował „Money.pl” Urząd. Jeszcze przed tą informacją Money.pl rozmawiał z byłym szefem UOKiK Cezarym Banasińskim. Stwierdził on, że sprawa rzeczywiście może wydawać się dla opinii publicznej bulwersująca, ale jego zdaniem do złamania prawa nie doszło.
Ja bym w to wątpił. EBOiR czy Bank Światowy to nie są państwowe źródła finansowania. Nie można więc mówić o pomocy publicznej. Osobna sprawa to kwestia tego, czy niemieccy politycy nie pomogli w uzyskaniu tych kredytów. To już nie jest jednak kwestia prawa, ale mechanizmów rządzących światową gospodarką
—stwierdził ekspert.
Niestety polski handel ma to do siebie, że niewiele instytucji go wspiera. Mimo to, oraz dzięki postawom konsumentów, którzy doceniali jego działania i dzięki integracji, zachował unikalną w Europie strukturę i nie dał się zdominować dyskontom i hipermarketom, których dynamika rozwoju słabnie. Dlatego można mieć nadzieję, że polskie sieci handlowe poradzą sobie mimo tego wydarzenia, chociaż łatwiej od tego nie będzie
—podsumowuje Ptaszyński. Solidarność broni jednak nie składa. Jak deklaruje Dopierała, priorytetem - nawet mimo braku zainteresowania sprawą przez UOKiK - pozostaje uzyskanie dostępu do całości umów pomiędzy Lidlem i Kauflandem, a bankami.
Bank Światowy w 2014 roku udzielił pomocy także Grupie Auchan na kwotę 340 mln dolarów na rozwój w Rosji, Wietnamie i na innych rynkach wschodzących.
Dziennikarze agencji Bloomberg podali, że pożyczka została przyznana w 2014 roku po aneksji Krymu przez Rosję i wzbudziła duże kontrowersje. Przeciwna jej była Kanada, a USA i część państw europejskich wstrzymały się od głosu.
Bank Światowy jako uzasadnienie wsparcia projektu podał, że „pozwoli to konsumentom z niższymi i średnimi dochodami na dostęp do lepszych jakościowo produktów i niższych cen. Auchan w Rosji pozwoli to także na ekspansję w przygranicznych regionach”.
Ryb, Money.pl, Wyborcza.biz, PAP, rynekspozywczy.pl
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jednym z zadań Prezesa UOKiK jest monitorowanie pomocy publicznej udzielanej w Polsce. Pomoc publiczna jest to selektywne wsparcie udzielone przez państwo lub ze środków państwowych, które stanowi korzyść dla przedsiębiorcy, zakłócającą lub grożącą zakłóceniem konkurencji i mającą wpływ na wymianę handlową w UE. Biorąc pod uwagę, że władze polskie nie mają wyłącznej kontroli nad środkami pochodzącymi z EBOiR oraz nie określają warunków udzielania wsparcia w ramach tych środków (są one określane w bilateralnej umowie między EBOiR a pomiotem aplikującym o ich przyznanie), należy stwierdzić, że środki pochodzące z EBOiR nie są środkami publicznymi w rozumieniu art. 107 ust. 1 TFUE. Pożyczki czy inne formy dofinansowania pochodzące z EBOiR nie stanowią zatem pomocy publicznej. W związku z tym nie są one przedmiotem monitorowania przez Prezesa UOKiK
—poinformował „Money.pl” Urząd. Jeszcze przed tą informacją Money.pl rozmawiał z byłym szefem UOKiK Cezarym Banasińskim. Stwierdził on, że sprawa rzeczywiście może wydawać się dla opinii publicznej bulwersująca, ale jego zdaniem do złamania prawa nie doszło.
Ja bym w to wątpił. EBOiR czy Bank Światowy to nie są państwowe źródła finansowania. Nie można więc mówić o pomocy publicznej. Osobna sprawa to kwestia tego, czy niemieccy politycy nie pomogli w uzyskaniu tych kredytów. To już nie jest jednak kwestia prawa, ale mechanizmów rządzących światową gospodarką
—stwierdził ekspert.
Niestety polski handel ma to do siebie, że niewiele instytucji go wspiera. Mimo to, oraz dzięki postawom konsumentów, którzy doceniali jego działania i dzięki integracji, zachował unikalną w Europie strukturę i nie dał się zdominować dyskontom i hipermarketom, których dynamika rozwoju słabnie. Dlatego można mieć nadzieję, że polskie sieci handlowe poradzą sobie mimo tego wydarzenia, chociaż łatwiej od tego nie będzie
—podsumowuje Ptaszyński. Solidarność broni jednak nie składa. Jak deklaruje Dopierała, priorytetem - nawet mimo braku zainteresowania sprawą przez UOKiK - pozostaje uzyskanie dostępu do całości umów pomiędzy Lidlem i Kauflandem, a bankami.
Bank Światowy w 2014 roku udzielił pomocy także Grupie Auchan na kwotę 340 mln dolarów na rozwój w Rosji, Wietnamie i na innych rynkach wschodzących.
Dziennikarze agencji Bloomberg podali, że pożyczka została przyznana w 2014 roku po aneksji Krymu przez Rosję i wzbudziła duże kontrowersje. Przeciwna jej była Kanada, a USA i część państw europejskich wstrzymały się od głosu.
Bank Światowy jako uzasadnienie wsparcia projektu podał, że „pozwoli to konsumentom z niższymi i średnimi dochodami na dostęp do lepszych jakościowo produktów i niższych cen. Auchan w Rosji pozwoli to także na ekspansję w przygranicznych regionach”.
Ryb, Money.pl, Wyborcza.biz, PAP, rynekspozywczy.pl
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/260606-bank-swiatowy-udzielil-lidlowi-i-kauflandowi-tanich-kredytow-na-rozwoj-sieci-w-polsce-ale-uokik-nie-chce-zajac-sie-sprawa?strona=3