Kliczko zamawia w bydgoskiej Pesie tramwaje dla Kijowa. A rząd Tuska kupował pociągi od Włochów...

fot. PAP/Tytus Żmijewski
fot. PAP/Tytus Żmijewski

Mer Kijowa Witalij Kliczko i prezes Pesy Tomasz Zaboklicki podpisali w Bydgoszczy memorandum, w wyniku którego Pesa ma dostarczyć do stolicy Ukrainy 50 tramwajów, a następnie uruchomić tam montownię lub fabrykę.

Zapoznałem się z produkcją w Pesie. Zobaczyłem jak duży potencjał ma firma i chcielibyśmy też z tego skorzystać w naszym mieście. Kijów dziś jeszcze nie jest w pełni europejską stolicą, ale wiemy, że musi się rozwijać, mieć odpowiednią infrastrukturę transportową. Potrzebne są nowoczesne, ekologiczne i komfortowe tramwaje

— powiedział Kliczko.

Mer podał, że obecnie w Kijowie jeździ ok. 450 tramwajów, a „większość jest w wieku, który mógłby konkurować z jego wiekiem” (Kliczko urodził się w 1971 r.).

Mam nadzieję, że mieszkańcy Kijowa będą mogli już w tym roku przetestować u siebie pierwszy nowoczesny tramwaj z klimatyzacją, Wi-Fi i systemem kontroli poruszania się z wykorzystaniem GPS

— dodał.

W czasie pobytu w fabryce Kliczko spotkał się z Ukraińcami pracującymi w Pesie.

Dzisiaj poznałem wielu Ukraińców, którzy pracują w Pesie. Chciałbym, żeby oni z dużym zadowoleniem mogli nadal pracować w Pesie, ale na Ukrainie. Powinniśmy zrobić wszystko co możliwe, aby europejska rodzina dawała możliwość wszystkim, którzy chcą żyć i pracować według europejskich standardów, tam gdzie jest im bardziej wygodnie

— mówił Kliczko.

Pezes Zaboklicki powiedział, że memorandum dotyczy wieloletniej współpracy, która nie będzie ograniczać się do dostaw tramwajów, ale założenia w Kijowie przedsiębiorstwa.

Jest to naturalny kierunek we współczesnej gospodarce, tym bardziej, że Ukraina z każdym rokiem będzie zbliżała się do Zachodu i UE

— podkreślił.

Szef PR w Pesie Maciej Grześkowiak poinformował, że pierwszy tramwaj Swing, na rynki wschodnie zostanie dostarczony w tym roku, a następne w ciągu kilku lat. Do końca roku ma być też gotowy kontrakt w sprawie dostaw, a także uruchomienia montowni lub fabryki.

Znamienne, że Ukraińcy docenili bydgoską firmę, a rząd Platformy wolał kupić Pendolino od Włochów, zamiast wesprzeć polską produkcję.

PAP/JKUB

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.