Szyszko: Prezydentura Komorowskiego to dialog milczenia, to okres zwijania Polski

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot.  PAP/Tomasz Gzell
Fot. PAP/Tomasz Gzell

Pięć lat prezydentury Bronisława Komorowskiego i 8 lat koalicji PO-PSL to okres „zwijania Polski” - stwierdził były minister środowiska prof. Jan Szyszko (PiS). W tym kontekście mówił m.in. o polityce dekarbonizacji i zgodzie na unijny pakiet klimatyczny.

Wśród zarzutów wobec prezydenta i koalicyjnego rządu Szyszko wymienił na czwartkowej konferencji prasowej także: milczenie ws. „uwłaszczania polskiej ziemi przez obcy kapitał” oraz podniesienie wieku emerytalnego i posłanie 6-latków do szkół.

Szyszko przekonywał, że Polska to unikatowy kraj w skali Unii Europejskiej, który posiada gros zasobów energetycznych: węgiel kamienny, brunatny, gaz łupkowy, zasoby geotermalne. Jednocześnie ma - dzięki rolnictwu i leśnictwu - bogate zasoby środowiskowe, pełną gamę dziko żyjących gatunków zwierząt.

A koalicja wraz z prezydentem - mówił polityk PiS - przez ostatnie lata prowadzi do blokowania polskich zasobów energetycznych i niszczenia bezpieczeństwa energetycznego. Z jednej strony, zmierzając do dekarbonizacji polskiej gospodarki, wprowadzania pakietu klimatyczno-energetycznego, niszczenia bezpieczeństwa energetycznego państwa, z drugiej - uderzając w polską wieś, m.in. poprzez podniesienie wieku emerytalnego.

Prezydent - mówił Szyszko - twierdził, że jest przeciwnikiem tego rozwiązania, a podniesiono wiek, na terenach wiejskich w przypadku kobiet aż o 12 lat. Polska wieś - przekonywał - dzięki rolnictwu jest głównym autorem bogatych zasobów środowiskowych, a „rząd z premedytacją stara się ją niszczyć”. Polska wieś jest gotowa produkować wysokiej jakości żywność, a prezydent zgodził się na ustawę o GMO - mówił Szyszko.

Równocześnie mamy niezwykle istotny problem, 1 maja 2016 r. zacznie obowiązywać wolny obrót ziemią leśną i rolną

— powiedział polityk PiS. Według niego już „trwa proces uwłaszczania się na polskiej ziemi rolnej przez kapitał obcy”. Rolnicy protestują - stwierdził Szyszko - a rząd i prezydent nie dostrzegają żadnego problemu.

Przypomniał też, że w 2014 roku - w obronie polskich lasów - PiS złożył w Sejmie ponad 2 mln podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie ogólnopolskiego referendum ws. Lasów Państwowych - chodzi o to, by lasy pozostały polskie i wspólne.

Marszałek Sejmu nie widzi problemu, (…) pan prezydent również

— mówił Szyszko.

Być może Bronisław Komorowski uważa, że to jest dobre mienie w kierunku wyrównania krzywd za straty w okresie II wojnie światowej (…) Na to powinien odpowiedzieć

— dodał polityk PiS.

W tym kontekście poseł PiS Dariusz Bąk przywoływał notatkę opublikowanej w grudniu 2014 r. przez portal wpolityce.pl., którą ujawniła słynna witryna internetowa WikiLeaks.

CZYTAJ WIĘCEJ: Pięć pytań do Komorowskiego oraz PO i PSL w sprawie tajnego planu sprzedaży lasów. „Co jeszcze tak obiecaliście?!”

Poseł Bąk uważa, że prezydent - podsumowując swoją 5-letnią kadencję - powinien odnieść się do tych spraw.

Jeśli pan prezydent nie odniesie się, to znaczy, że może trwa w tym przekonaniu - jeśli rzeczywiście uczestniczył w takich rozmowach - że tak trzeba zrobić

— mówił poseł.

A społeczeństwo polskie jest temu przeciwne — dodał.

Szyszko mówił także, że milczenie panuje też wokół drugiego pytania, które zaproponowano w referendum. Chodzi o pytanie, czy rząd powinien renegocjować Traktat Akcesyjny tak, by wolny obrót ziemią leśną i rolną był możliwy, gdy średnia siła nabywcza pensji w Polsce będzie porównywalna do 5 najbogatszych krajów UE.

Na to również nie ma żadnej odpowiedzi. Jest dialog, dialog milczenia. 5 lat prezydentury pana Bronisława Komorowskiego albo 8 lat współpracy koalicji to nie jest dbałość o zgodę, o bezpieczeństwo i dialog, to jest okres zwijania Polski

— powiedział polityk PiS.

Mariusz Witczak (PO) na zarzuty polityka PiS odpowiedział, że jest to ocena niemerytoryczna i przepełniona nienawiścią do Platformy Obywatelskiej i prezydenta Bronisława Komorowskiego.

PAP/mmil

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych