Zwiększyła się liczba zagranicznych firm oferujących w internecie nielegalne zakłady hazardowe i bukmacherskie. W 2014 roku było ich już 156.
Jak czytamy w „Rzeczpospolitej”, celnicy odpowiadający za walkę z nielegalnym hazardem, są bezradni w walce z tym procederem.
Od 2011 roku obowiązuje nowa ustawa o hazardzie. W myśl nowych przepisów gra w ruletkę w innym miejscu niż kasyno, jest nielegalna. W internecie można brać udział tylko i wyłącznie w tzw. zakładach wzajemnych, czyli zakładach bukmacherskich. Do tego, aby organizować takie zakłady w sieci, należy postarać się o zezwolenie z Ministerstwa Finansów. Dziś w Polsce legalnie działają tylko 4 firmy.
Przepisy są jednak nagminnie omijane i bez większego trudu możemy zawierać zakłady na stronach firm rejestrowanych w rajach podatkowych. Oprócz samych zakładów, takie serwisy umożliwiają korzystanie ze swojej oferty hazardowej, np. blackjacka czy ruletki. Polski budżet ma na tym procederze tracić nawet 300 mln zł rocznie.
Choć zagranicznie firmy nie są w Polsce ścigane, polscy gracze nie mogą liczyć na taryfę ulgową. Za udział w nielegalnych zakładach internetowych grożą nawet 3 lata więzienia.
Ustawa hazardowa, choć miała pomóc w walce z nielegalnym hazardem, doprowadziła do zwiększenia liczby nielegalnych zakładów. Co więcej, nowe przepisy rykoszetem uderzyły w inną sferę. Szacuje się, że polski sport traci na tym rozwiązaniu miliony złotych. W całej Europie firmy bukmacherskie sponsorują kluby i zawody sportowe. W Polsce te firmy działają nielegalnie, a co za tym idzie musiały przestać inwestować w polski sport.
mly/rzeczpospolita
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/237089-przez-ustawe-hazardowa-polska-traci-setki-milionow-zlotych-firmy-bukmacherskie-nie-moga-legalnie-dzialac-w-naszym-kraju