I wszystko jasne: bankierzy szykują wielki skok na kasę Polaków. To budżet ma zapłacić za to, że polscy klienci już nie chcą być ograbiani

Fot. Andrzej Kałuszko
Fot. Andrzej Kałuszko

Trwa Forum Bankowe w warszawskim hotelu Sheraton. Związek Banków Polskich (?), ogłosił swój długo zapowiadany pomysł na rozwiązanie kryzysu związanego kredytami indeksowanymi do walut obcych.

No i wyszło szydło z worka: bankierzy właśnie w tej chwili skaczą na kasę polskich podatników. Prezesi banków wysłali swego lobbystę, Krzysztofa Pietraszkiewicza, by ogłosił ich genialny pomysł jak zaradzić katastrofie kilkuset tysięcy toksycznych kredytów, na które – wbrew polskiemu prawu – bankierzy namówili kilka milionów Polaków. Otóż pomysłem tym jest powołanie „funduszu stabilizacyjnego”, na który w 1/3 złożyć się ma Narodowy Bank Polski, a w 1/3 Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Czyli pieniądze, na które złożyli się wszyscy podatnicy i wszyscy klienci banków działających w Polsce. A dla kredytobiorców – chwilowa ulga, zmniejszenie rat na rok. Żeby uradowali się z rzuconej im do obgryzania kości i nie rozumieli, że rzeźnicy nadal prowadzą ich pod nóż.

Ten genialny w swej rzeźnickiej prostocie pomysł tak skomentował tymże Forum Bankowym przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Andrzej Jakubiak :

Proponowane przez banki rozwiązania dotyczące kredytów hipotecznych odsuwają tylko w czasie problem spłaty kredytów dla klientów i nie usuwają głównym źródeł ryzyka. Są dwa poważne mankamenty tej propozycji: pierwszy to to, że zakłada ona silne współfinansowanie z sektora publicznego i to w obydwu funduszach. W jednym 1/3 środków pochodziłoby z banków, 1/3 z banku centralnego i 1/3 z BFG. Druga to przeniesienie ryzyka z banków na budżet i klientów. W modelu z funduszem restrukturyzacji to daje roczny okres wytchnienia. Gdy po roku klient wraca do tego kredytu, to wychodzi na to, że stan zadłużenia będzie większy i miesięczna rata będzie wyższa.

Dobitnie dziś więc potwierdziło się to, co mówi – nie wpuszczana do TVP 1  i TVN - strona społeczna: że wbrew narracji bankierów i ich pomagierów - to nie oszukani klienci banków planują skok na kasę innych podatników, ale chcą tego właśnie bankierzy. Ci sami, którzy – w znacznej części na sprzecznych z polskim prawem toksycznych kredytach – „zarabiają” w Polsce 15 miliardów złotych rocznie (rok 2014 był rekordowy, bankierzy „zarobili” 16,2 miliarda netto). A przypomnę, że są to w ogromnej większości będący w Polsce gośćmi bankierzy: portugalscy (Millenium), niemieccy (mBank, BRE), szwedzcy (Nordea) francuscy (Credit Agrocole, Paris Bas) austriaccy (Reiffeisen) włoscy (PKO SA), hiszpańscy (WBK), belgijscy (Kredyt Bank), holenderscy (ING), amerykańscy (BPH-GE). Większość  z nich od lat stosuje w swych polskich spółkach-córkach mechanizmy zakazane w ich własnych rynkach.

I teraz owi bankierzy domagają się, by Polacy sfinansowali rozwiązanie „problemu”, jakim jest fakt, że polscy klienci banków obudzili się z odrętwienia i żądają (a polskie sądy przyznają im rację), by zdjąć im kajdany i pętle nielegalnych, toksycznych kredytów.

Czy politycy aspirujący, by rządzić Polską przez następne lata to widzą? Jakie zajmą stanowisko? Czekamy.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.