Płonne nadzieje na wzrost gospodarczy. Debata nad budżetem UE na 2016 i planem Junckera. Jakie wątpliwości?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/EPA
PAP/EPA

Wczoraj w Parlamencie Europejskim miała miejsce debata nad wytycznymi do unijnego budżetu na 2016 rok i z większości wypowiedzi zarówno europosłów jak i komisarz ds. budżetowych Kirstaliny Georgijewej wynikało, że wiążą z nim ogromne nadzieje na pobudzenie gospodarek krajów członkowskich.

Rzeczywiście debata na temat budżetu UE na 2016 rok rozpoczyna się w sytuacji kiedy w większości krajów członkowskich (a w szczególności w strefie euro), mamy do czynienia z bardzo niskim poziomem wzrostu gospodarczego (często wręcz recesją), wysokim bezrobociem w szczególności wśród ludzi młodych, coraz powszechniejszą deflacją i poważnymi problemami fiskalnymi w tym głównie wysokimi poziomami długu publicznego w relacji do PKB.

Żeby nie być gołosłownym: wzrost PKB w krajach strefy euro w roku 2014 wyniósł zaledwie 0,9% (w największych gospodarkach czyli we Włoszech i Francji odnotowano wręcz recesję), średni poziom bezrobocia przekracza 11% (w Hiszpanii, Grecji bezrobocie przekroczyło 25%), w wielu krajach mamy do czynienia z trwającą już wiele miesięcy deflacją (we Francji - 0.4%, we Włoszech - 0,2%, w Hiszpanii - 1,1% , a w Grecji nawet ponad - 2%), wreszcie dług publiczny krajów strefy euro wzrósł w ostatnich latach z ponad 60% PKB do ponad 90% PKB.

W tej sytuacji trudno się dziwić, że Parlament wiąże ogromne nadzieje na przełamanie tych niekorzystnych tendencji właśnie z budżetem na 2016 rok, a także z przygotowywanym w ekspresowym jak na unijne warunki tempie Europejskim Funduszem na rzecz Inwestycji Strategicznych czyli tzw. planem Junckera.

Zabierałem głos w tej debacie w imieniu frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (trzeciej co do wielkości frakcji w Parlamencie) i studziłem nadzieje na przełom.

Zgłosiłem zarówno w odniesieniu do założeń do budżetu na 2016 rok jak i tzw. planu Junckera trzy poważne wątpliwości.

Po pierwsze stwierdziłem, że Komisji, Radzie i Parlamentowi mimo wcześniejszych wielkokrotnych zapewnień, nie uda się rozwiązać w 2015 roku problemu zaległych płatności, które na koniec roku 2014 wyniosły blisko 25 mld euro, co skutkuje coraz poważniejszym zachwianiem wiarygodności wszystkich 3 instytucji i zaciąganych przez nie na przyszłość zobowiązań.

Po prostu skoro od wielu miesięcy Komisja Europejska zalega z płatnościami wielu beneficjentom realizującym projekty ze wsparciem z unijnego budżetu, to trudno snuć optymistyczne plany na przyszłość.

Po drugie mimo tego, że budżet UE ma przede wszystkim charakter inwestycyjny (taki charakter mają bowiem jego dwa główne rodzaje wydatków na politykę spójności i Wspólną Politykę Rolną), to złudną jest nadzieja, że te inwestycje będą główną częścią wzrostu inwestycji w poszczególnych krajach członkowskich jeżeli nie będzie w nich skłonności do inwestycji ze strony sektora prywatnego (a takich skłonności niestety nie ma, przedsiębiorcy wolą lokować wolne środki finansowe w różnych instrumentach finansowych niż je inwestować).

Wreszcie po trzecie, nadzieje związane z tzw. planem Junckera, mogą okazać się płonne, ponieważ brak skłonności do inwestowania ze strony sektora prywatnego wcale nie wynika z braku dostępu do środków finansowych (tych na rynku jest wręcz do woli przy prawie zerowych stopach EBC, a także w związku rozpoczętą polityką tzw. poluzowania ilościowego na kwotę co najmniej 1 biliona euro), a raczej z braku zaufania przedsiębiorców do perspektyw rozwojowych unijnej gospodarki (w tym w szczególności gospodarek krajów strefy euro).

W tej sytuacji przekonanie, że przy pomocy unijnych budżetów na kolejne lata i tzw. planu Junckera, uda się wprowadzić gospodarki krajów UE na szybszą ścieżkę wzrostu jest co najmniej wątpliwe.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych