To nie jest jakiś armagedon
– tak Andrzej Jakubiak, szef Komisji Nadzoru Finansowego, lekko komentował w Dzienniku Gazecie Prawnej ogromny wzrost raty kredytów denominowanych do franka szwajcarskiego.
Osoby, które za namową banków zaciągnęły kredyty na mieszkania w tej walucie, załamują ręce. Ich zadłużenie, a więc i raty, ostro poszły w górę
— wskazuje „Fakt”, dodając, że po nagłym skoku franka z 3,50 do 4,10 zł rata zwiększyła się nawet o 700–800 zł miesięcznie. A to oznacza, że frankowicze, którzy zarabiają średnią krajową co miesiąc stracą 1/4 pensji.
Gazeta przypomina, że do tej pory już blisko 39 tysięcy spośród nich miało duże problemy ze spłatą rat. Teraz, jak szacuje tenże KNF, do tej liczby będzie trzeba dodać kolejnych 35 tysięcy zadłużonych we frankach, którzy będą mieli kłopot z regularnym płaceniem rat.
Ale jak widać problem tysięcy Polaków, którzy znaleźli się w dramatycznej sytuacji, zupełnie nie obchodzi szefa KNF, instytucji, która powinna przecież bronić poszkodowanych frankowiczów - sarkastycznie ocenia postawę Jakubiaka gazeta.
Cóż, dla osoby, która jak on zarabia co miesiąc 32,6 tys. zł, taki wzrost raty pewnie nie byłby problemem
— ocenia „Fakt”
kim, „Fakt”, DGP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/231707-andrzej-jakubiak-szef-knf-bezczelnie-o-klopotach-frankowiczow-to-nie-armagedon