Hej tam, bankierzy! Czy ludzie starsi są wam jeszcze potrzebni? Dość to wątpliwe

Reklamy bankowych propozycji pchają się do nas zewsząd. Z radia, telewizorów, ulicznych plakatów, na także z przydrożnych słupów. Przyjdź do nas, z nikim nie będzie ci tak dobrze, jak z nami. Tylko my chcemy zadbać o ciebie naprawdę, zapewnimy ci szczęśliwe dni, które odmienią twe życie. I tak dalej, i tak w kółko. Jak jest w rzeczywistości, każdy sprawdza na własną rękę. Normalne, tylko ludzie starsi są w tym wszystkim zagubieni. Doświadczenie uczy ich ostrożności, a ta trzyma ich najczęściej przy banku, do którego przywykli. Wystarczy wejść do jakiejkolwiek w Polsce placówki PKO BP, by to zobaczyć. Wszędzie bardzo długie kolejki, czasem wręcz niekończące się. Tak się właśnie nagradza osoby, które wierne są bankowi przez całe dziesięciolecia, które od lat pobierają swe renty i emerytury za pośrednictwem tego banku, które niewątpliwie przez lata przyczyniały się do osiągnięcia wysokiej jego pozycji wśród innych.

Prawie każde odwiedziny banku kończą się bardzo smutną refleksją. Pęd do oszczędzania likwiduje jakiekolwiek myślenie o ulżeniu doli staruszków, inwalidów, którzy pomimo swego kalectwa nie śmią prosić o obsługę bez oczekiwania w kolejce, ponieważ widzą, że los innych jest podobny. Z reguły na sześć, siedem okienek obsługiwane są dwa albo trzy. Młodzi sobie radzą, droga internetową załatwiają prawie wszystko. Starsi nie mają komputerów, a nawet jeśli mają do nich dostęp, nie potrafią znaleźć się pośród tych haseł, ogromu cyfr, komputerowej logiki.

Hej tam, rządzący tym bankiem! Czy choć raz w tygodniu ktoś z Was pomyśli o najwierniejszych Waszych klientach, ludziach, którzy żadnego banku już w swym życiu nie zmienią. Będą tkwili w PKO do końca, bo boją się każdej zmiany. Znają do Waszych placówek drogę, wiedzą jaki tramwaj ich do nich zawiezie i jakie sklepy są przy tym szlaku. Nie żal Wam tych wiernych staruszków narażonych na stratę czasu, liche traktowanie, a i częste upokorzenie. Także dzięki Nim bank ma wysoką markę w Polsce, więc zróbcie coś dla nich!