Wrocław staracił miliony na budowie stadionu. Alarmujący raport NIK

fot.youtube.pl
fot.youtube.pl

Niegospodarność, wydawanie pieniędzy lekką ręką i niezgodnie z obowiązującymi przepisami - to najpoważniejsze zarzuty NIK. Wrocław na budowie stadionu stracił miliony. Miasto nie zgadza się z zarzutami.

Najwyższa Izba Kontroli zakończyła kontrolę budowy i wykorzystania nowego stadionu we Wrocławiu. Od dawna było wiadomo, że ocena przeprowadzenia tej inwestycji będzie zła. Nie było jednak wiadomo, że aż tak zła.

Fiskus stracił 11 milionów złotych w związku z budową wrocławskiego stadionu. Stadion stracił 19 mln zł na nierzetelnych kontraktach, a wykonawcy wypłacił za niepotrzebne roboty

—informuje „Gazeta Wrocławska”

Oto kilka konkretnych zarzutów NIK:

1. Generalnemu wykonawcy wypłacono 25 mln zł za dodatkowe prace, które miały przyśpieszyć budowę stadionu, chociaż wykonawca nie wykazał, aby ich realizacja była niezbędna do dotrzymania lub skrócenia terminu budowy. Ostatecznie stadion nie został wykonany w terminie wskazanym w umowie.

2. Kontrolerzy ujawnili szereg nieprawidłowości związanych z przetargami. Np. jeden wygrała firma, której jeszcze przed rozpoczęciem procedur ujawniono szczegółowy zakres zamówienia oraz ceny uzgodnione z innymi dostawcami. Wartość przetargu wyniosła blisko 30 mln zł. Według NIK działaniem tym naruszono zasady uczciwej konkurencji.

3. Problem podatkowy. Gmina Wrocław wniosła do stadionowej spółki majątek, którego wartość zaniżono o 51 mln zł. Państwowa kasa straciła przez to 11 milionów złotych na podatku VAT. Urząd Skarbowy prowadzi w tej sprawie postępowanie wobec gminy Wrocław.

4. Generalnemu wykonawcy zapłacono ponad 5 mln zł za dokonanie zmian w systemie zasilania elektrycznego stadionu. Powołany przez NIK biegły twierdzi, że zmiany nie były konieczne.

5. Kontrolerzy stwierdzili też niewłaściwe wykonanie dachu - nie zabezpieczono również prawidłowo stadionu przed działaniem wód gruntowych. W pomieszczeniach, gdzie znajdują się urządzenia elektryczne i elektroniczne występują zawilgocenia, bo zapomniano o wykonaniu koniecznego drenażu.

6. Na początku 2012 r. zorganizowano na stadionie dwa mecze piłkarskie, mimo że stadion nie miał pozwolenia na użytkowanie. Na spotkania przyszło 28 tys. widzów.

7. Kontrolerom nie umknęła także kwestia kosmicznych wynagrodzeń, jakie zarządzająca stadionem spółka Wrocław 2012 płaciła obsługującym ją kancelariom prawnym.

Rzecznik Najwyższej Izby Kontroli Paweł Biedziak nie wykluczył, iż raport będzie miał swój ciąg dalszy.

Wyniki kontroli dopiero co się uprawomocniły. Teraz prawnicy w delegaturze, a następnie w centrali NIK będą analizować czy i jakim ewentualnie zakresie materiały z raportu pozwalają na sformułowanie zawiadomień do różnych organów, w tym do prokuratury.

Miasto nie zgadza się z zarzutami.

Nie zgadzamy się z wieloma zarzutami sformułowanymi w wystąpieniu pokontrolnym NIK. Analizujemy prawne możliwości odwołania się od treści wystąpienia

—mówił „Gazecie Wrocławskiej” rzecznik wrocławskiego magistratu Arkadiusz Filipowski.

Dokładna kwota, na jaką kontrolerzy oszacowali ujawnione nieprawidłowości, to 313 mln 466 tys. 400 zł. Winnych  na razie nie ma.

ann/gazetawroclawska.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych