Górnicy najlepiej zrecenzują expose premier Ewy Kopacz, a nowy rząd zbuduje emerytom Orliki

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Radek Pietruszka
fot. PAP/Radek Pietruszka

Już 1-go października górnicy, którym były już premier Donald Tusk złożył fontannę obietnic bez pokrycia, najtrafniej na ulicach Warszawy pokażą co Polacy myślą o nowym, rządowym otwarciu rządu premier Ewy Kopacz.

Ale, żeby nie było tak ponuro rząd pani premier i ministra też lekarza z PSL z MPiPS W. Kosiniaka-Kamysza za całe 560 mln zł zamierza zbudować dla polskich seniorów i emerytów stadiony znane jako - Orliki. Wydaje się, że większego absurdu być nie może. Po tym jak koalicja PO-PSL kilka tygodni temu odebrała 75- letnim emerytom, mającym w portfelu po 844 zł darmowe leki refundowane, teraz rząd postanowił im zrekompensować te straty moralne, materialne i dać możliwość integracji i sportowych wyczynów na nowych stadionach.

To wszystko dzieje się w sytuacji, gdy ZUS hurtowo odbiera renty niepełnosprawnym - tylko w tym roku liczba rencistów zmniejszyła się o 35 tysięcy osób, albowiem komisje ZUS uznają, że bez jednej nogi i jednej ręki oraz z wodogłowiem można pracować i doskonale funkcjonować. Mniej pieniędzy będzie też z NFZ na leczenie zębów ma być to zaledwie 144 mln zł na całą Polskę. Nic dziwnego, że już teraz w środku Europy, aż 80 proc. dzieci i młodzieży w Polsce ma próchnicę. Rząd PO-PSL ma ludzki gest, dokonał zmian w Kodeksie postępowania cywilnego, dzięki czemu komornik nie zabierze już zadłużonemu niepełnosprawnemu ani wózka inwalidzkiego, ani balkoniku, ani nawet kul.

Na Opolszczyźnie polski rząd odnosi kolejne sukcesy; jeśli dzieci chcą tam się uczyć języka niemieckiego, to w niektórych szkołach muszą zgłosić przynależność do mniejszości niemieckiej, bo wtedy szkoła dostaje nawet o 100 proc. wyższe dotacje. Czyżby powracały Volkslisty? MF M. Szczurek określany przez premier E. Kopacz „bardzo ważną osobą” w tym rządzie podobno tak intensywnie liczy, że nie śpi po nocach, tyle tylko, że wyliczył jak na razie mało realny 3,4 proc. wzrost gospodarczy w przyszłym roku i całkiem realne 155 mld zł pożyczek brutto w 2015 r. i prawie 50 mld zł deficytu budżetowego.

Jakby tych nowych obowiązków rządu premier E. Kopacz było mało prezydent B. Komorowski, który praktycznie przejął już w rządzie PO-PSL, zarówno resorty siłowe, jak i politykę zagraniczną „położył na sercu rządowi Pani premier E. Kopacz sprawę przyjęcia euro”. Prezydent B. Komorowski, który apeluje i naciska w sprawie debaty o euro nie powinien wyręczać w tej kwestii, ani Sejmu, ani rządu, ani prezesa NBP. Prezydent RP winien stać na straży Konstytucji, a tam stoi jak wół, że nad Wisłą obowiązuje polski złoty. Prezydent B. Komorowski powinien być jak najdalej od takiej debaty, powinien być strażnikiem Konstytucji RP, a nie przychylnym sędzią i kreatorem polityki pieniężnej w Polsce.

Kto za dużo obejmuje na raz może mało ściskać. To, że niemieckie gazety bardzo chwalą Pana Prezydenta z tego powodu, powinno być raczej sygnałem ostrzegawczym i to pomimo, że B. Komorowski w dzieciństwie na zachodnich terenach Polski bawił się zabawkami jakiegoś dziecka z rodziny niemieckich tzw. „wypędzonych”, co spotkało się z wielkim zrozumieniem i sympatią w trakcie wystąpienia Prezydenta RP w Bundestagu. A, może lepiej by było dla Polski i Polaków gdyby Prezydent RP zainicjował debatę o przyzwoitych wynagrodzeniach dla pracowników w Polsce, godziwych rentach i emeryturach oraz świadczeniach na rzecz polskiej rodziny, podobnych do tych, które mają miejsce w krajach posiadających już euro, bo przecież, ani drugiej Grecji, ani drugiej Portugalii Polakom nie potrzeba.

Miała być druga Irlandia i „Zielona Wyspa”, a mamy coraz większą czarną dziurę.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych