Klapa programu „Mieszkanie dla Młodych”. Podobnie będzie z budową czynszówek

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Program „MDM” zakończył się klapą. Rodzi się pytanie, skąd weźmiemy środki na reaktywowanie budownictwa czynszowego. Chodzi zapewne o dziesiątki miliardy złotych?

17 października 2013 r. skrytykowałem uchwalony przez Parlament program „Mieszkanie dla Młodych”.

Napisałem, że jest to program dla prywatnych developerów, którzy nie mogą sprzedać po paskarskich cenach ok. 40 tysięcy wybudowanych mieszkań. Obniżenia cen od developerów zażądał m.in. senator J. Rulewski.

Niezrozumiałym było dlaczego z programu tego wyłączono spółdzielnie mieszkaniowe, mieszkania nabywane na rynku wtórnym, czy też spółdzielcze własnościowe prawa do lokalu. No cóż, obecne Rządy PO tępią spółdzielczość polską dążąc do jej likwidacji. Chodzi nie tylko o spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe, ale także o spółdzielnie mieszkaniowe, które mają być przekształcone we wspólnoty mieszkaniowe.

Program „MDM” zakończył się klapą. Pisze o tym na łamach Gazety Wyborczej (1.09.2014 r.) M. Wielgo. Jego zdaniem należy przygotować nowy program mieszkaniowy. Zauważa on, że w ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju powstaje właśnie program budowy czynszówek. Przypomnę, że taki program funkcjonował w epoce W. Gomułki (budownictwo spółdzielcze, budownictwo państwowe (czynszówki) i budownictwo zakładowe). Najbardziej kosztowne było budownictwo państwowe i dlatego realizowano je w ograniczonym zakresie.

Rodzi się pytanie, skąd weźmiemy środki na reaktywowanie budownictwa czynszowego. Chodzi zapewne o dziesiątki miliardy złotych?

Przypomnę, że realizowany w epoce E. Gierka perspektywiczny program mieszkaniowy, w którym postawiono na spółdzielczość mieszkaniową, pomimo tego, że wybudowano ok. 2 mln mieszkań spółdzielczych, zakończył się zapaścią finansową budżetu i olbrzymim zadłużeniem Państwa.

Opracowywany przez rząd PO program budowy czynszówek stanowi oczywistą „kiełbasę wyborczą”. Zakończy się on klapą, podobnie jak skończył się klapą program „MDM”.

Ja widzę ciągle perspektywy i miejsce dla spółdzielczości mieszkaniowej w Polsce, pod warunkiem, iż budownictwo spółdzielcze korzystać będzie z długoterminowych, niskooprocentowanych kredytów mieszkaniowych, tak jak miało to miejsce w II RP.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych