Deloitte: Polska wśród krajów, które jeszcze mogą stać się potęgami gazu łupkowego

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PGNiG
fot. PGNiG

Firma doradcza Deloitte umieszcza Polskę w grupie państw, które nadal mają szansę, aby stać się łupkowymi potęgami. Zwraca też uwagę w swoim raporcie na wzrost znaczenia USA na rynku energii.

W raporcie „Oil and Gas Reality Check 2014” Deloitte przewiduje, że duże szanse na sukces w wydobyciu gazu z łupków mogą odnieść m.in. Polska, Rumunia, Wielka Brytania czy Ukraina. Analitycy podkreślają, że pozwoliłoby to stopniowo uniezależnić się tym krajom od dostaw gazu ziemnego z Rosji.

Deloitte wskazuje jednocześnie, że sytuacja Europy pod względem zależności od zewnętrznych źródeł dostaw jest dużo trudniejsza niż USA. „Około 30 proc. popytu na gaz krajów Unii Europejskiej, Bałkanów, Norwegii, Szwajcarii czy Turcji zaspokajanych jest przez import gazu z Rosji. W przypadku takich krajów jak Ukraina jest to nawet 60 proc. zapotrzebowania na ten surowiec. Co istotne, przez Ukrainę przepływa aż 57 proc. eksportu rosyjskiego gazu przeznaczonego dla Europy Zachodniej, 24 proc. - eksportu do Europy Wschodniej, a 19 proc. - dla Turcji” - czytamy w opracowaniu.

Jak zauważają eksperci, konflikt krymski wpłynie istotnie na rynek energetyczny, ale jego globalny zakres pozostanie ograniczony, m.in. dlatego, że ponad połowę przychodów budżetowych Rosji zapewnia właśnie przemysł gazowy i naftowy.

Deloitte podkreślił, że Wielka Brytania, Rumunia, Polska i Ukraina, czyli kraje, które chcą zapewnić sobie bezpieczeństwo energetyczne oraz zwiększyć konkurencję na rynku, pokładają duże nadzieje w odkrytych u siebie złożach gazu łupkowego.

Początkowe niepowodzenia i trudności nie były na tyle zniechęcające, aby wspominane kraje porzuciły plany pójścia śladem USA

— przekonują analitycy.

W ostatnich latach polskie Ministerstwo Środowiska wydało ponad 100 koncesji na poszukiwanie gazu niekonwencjonalnego w Polsce, m.in. dla firm: Chevron, PGNiG, Lotos i Orlen Upstream. Z Polski wycofało się jednak część firm, m.in. Exxon, Marathon i Talisman.

Zdaniem ekspertów Deloitte motywacja Polski i innych państw, mających potencjalne zasoby, jest na tyle silna, że pokładane nadzieje na wydobycie mają się jeszcze szansę spełnić. Nie bez znaczenia pozostaje również dalszy rozwój technologii, mających usprawnić wydobycie gazu łupkowego.

Raport zwraca też uwagę na wzrostu znaczenia USA na światowym rynku energetycznym. Przewiduje, że na skutek rewolucji gazowej, która w ostatnich latach dokonała się w USA, kraj ten do końca obecnejdekady z importera gazu ma szansę stać się jednym z bardziej liczących się jego eksporterów.

Eksperci wyliczyli, że w ciągu ostatnich kilku lat deficyt w handlu gazem USA zmniejszył się z 26 mld dol. w 2008 roku do 4 mld dol. w roku ubiegłym. W tym samym czasie wzrost produkcji ropy wzrósł w USA z 5 mln do 7,4 mln baryłek dziennie. Według prognoz amerykańskiej Agencji ds. Informacji Energetycznej (EIA), Stany Zjednoczone mogą stać się eksporterem netto gazu ziemnego przed końcem obecnej dekady.

Deloitte jest zdania, że coraz większa samowystarczalność nie spowoduje powrotu do polityki izolacjonizmu przez USA. Przeciwnie rewolucja energetyczna - uważają autorzy dokumentu - może wzmocnić ten kraj w negocjacjach dyplomatycznych na całym świecie, w tym na Bliskim Wschodzie czy stosunkach z Rosją i Chinami.

Autorzy raportu spodziewają się też osłabienia roli OPEC. Przypominają, że Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową od ponad pół wieku wraz z Rosją dominuje w obszarze eksportu ropy i gazu. Eksport z krajów zrzeszonych w OPEC stanowił 28 proc. całkowitego globalnego zużycia ropy  w 2012 roku.

Najprawdopodobniej w ciągu następnej dekady nastąpią przetasowania związane z nowymi źródłami energii. Zwiększone wydobycie Stanach Zjednoczonych, jak również wzrost produkcji w Kanadzie, Meksyku, Brazylii, Wenezueli oraz w Kazachstanie zmienią istotnie sytuację na globalnych rynkach ropy naftowej i gazu. Pozycja tradycyjnych producentów najpewniej osłabnie

— czytamy w opracowaniu.

Eksperci wskazują też, że zmienia się punkt ciężkości globalnego koszyka energetycznego na rzecz czystszych paliw, takich jak gaz ziemny.

Raport „Oil and Gas Reality Check 2014” prezentuje w skali globalnej główne wyzwania, przed którymi stoi sektor ropy i gazu oraz prognozę trendów, które w przyszłych latach mogą kształtować branżę energetyczną.

Tymczasem „Wall Street Journal” zwraca uwagę na ekologiczną histerię wokół wydobycia gazu łupkowego w Niemczech. Pojawiła się propozycja wprowadzenie zakazu szczelinowania hydraulicznego, co zdaniem gazety grozi tym, że kraj będzie na łasce prezydenta Władimira Putina.

Nowoczesna ekologia czasami upodabnia się do średniowiecznej religii, w której przedmioty wiary obowiązują wiernych, nawet jeśli są one sprzeczne z rozumem i niepoparte dowodami

— pisze amerykański dziennik. Jako przykład takiego stanowiska podaje zdumiewającą według niego propozycję niemieckich polityków, by zakazać szczelinowania w czasie, w którym bardziej widoczna niż kiedykolwiek jest konieczność dywersyfikacji dostaw gazu w Europie.

Minister ds. środowiska naturalnego Barbara Hendrics z SPD zapowiedziała w piątek, że „w najbliższej przyszłości w Niemczech nie będzie szczelinowania w celach gospodarczych”. Propozycja przygotowana wraz z ministrem gospodarki Sigmarem Gabrielem z SPD zakłada, że do 2021 r. zabroniona będzie większość rodzajów szczelinowania hydraulicznego, czyli procesu wydobywania gazu polegającego na wpompowywaniu pod wielkim ciśnieniem wody i piasku pomieszanych z niewielką ilością chemikaliów do podziemnych formacji skalnych.

WSJ” przypomina, że obecnie Niemcy importują 90 proc. gazu. Jednocześnie według Federalnego Instytutu Nauk o Ziemi i Zasobach Naturalnych zasoby gazu łupkowego w tym kraju sięgają 2,3 bilionów metrów sześciennych.

Te niekonwencjonalne złoża są większe od konwencjonalnych zasobów gazu ziemnego w Niemczech” i mogłyby wystarczyć na sto lat

  • twierdzi niemiecki producent gazu ziemnego Wintershall.

Amerykański dziennik pisze, że Niemcy już posiadają większość infrastruktury niezbędnej do skutecznej produkcji i dystrybucji gazu łupkowego, a kraj jest pionierem w szczelinowaniu, gdyż technologię tę wykorzystuje od lat 60. XXI wieku, by wydobywać gaz zamknięty.

Propozycja zakazu szczelinowania hydraulicznego to efekt „rozpowszechnionej ekologicznej histerii” w związku z doniesieniami, jakoby w wyniku tego procesu dochodziło do skażenia wód gruntowych metanem - ocenia „WSJ”. Dodaje, że „wraz z rozwojem przez USA przemysłu związanego ze szczelinowaniem stało się jasne, że w większości zanieczyszczenie wód podziemnych spowodowane jest wadliwymi ścianami odwiertu, niezależnie od metody szczelinowania.

Nawet ekologiczna Agencja Ochrony Środowiska prezydenta USA Baracka Obamy zrewidowała w dół szacunki dotyczące emisji metanu związanej ze szczelinowaniem

— zaznacza.

Niemiecka kanclerz Angela Merkel i jej chadecja musi się jeszcze wypowiedzieć na temat propozycji zakazu.

Jeśli zostanie on wprowadzony, Niemcy będą na łasce Władimira Putina”, który wielokrotnie wykorzystywał do swoich celów uzależnienie Europy od rosyjskiej energii

— podkreśla „WSJ”.

Przypomnijcie nam po raz kolejny, jak coraz większe uzależnienie Europy od petrodespoty pomaga środowisku?

— konkluduje gazeta.

kim, PAP

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych