Skutki zaniechań, za których bezpośrednią odpowiedzialność ponosi koalicja rządząca PO-PSL, w sposób szczególny odczuwalne są na Pomorzu Zachodnim i ziemi lubuskiej. To właśnie tutaj mamy jeden z najwyższych współczynników bezrobocia w kraju (18%), sięgający w niektórych powiatach 30% (białogardzki, choszczeński, myśliborski, strzelecko-drezdenecki) oraz jedną z najwyższych w kraju krotną bezrobocia wśród młodych ludzi (dla grupy wiekowej 25-34 lata wynosi ono 35%). Rząd zlikwidował Stocznię Szczecińską Nowa, dającą zatrudnienie tylko w samym zakładzie 6 tys. pracowników. Do zamknięcia została już przeznaczona Elektrownia Dolna Odra – niezwykle ważny pracodawca oraz strategiczny zakład energetyczny na Pomorzu Zachodnim. To jest prawdziwy, rzeczywisty bilans rządu kolacji PO-PSL w naszych województwach, na tym jednak działalność D. Tuska niestety się nie kończy.
W pierwszej połowie kwietnia br., w ślad za przedstawicielami pracowników, alarmowałem o bardzo trudnej sytuacji Morskiej Stoczni Remontowej „Gryfia”, mieszczącej się w Szczecinie oraz Świnoujściu. O okoliczności tej informowałem media lokalne i ogólnopolskie, w tym portal „wpolityce.pl” – „Apel do premiera w obronie Morskiej Stoczni Remontowej „Gryfia” S.A.- ostatniej stoczni na Pomorzu Zachodnim”. W liście otwartym z tamtego okresu zażądałem od D. Tuska podjęcia natychmiastowych działań naprawczych, których skutkiem będzie uratowanie ostatniej na Pomorzu Zachodnim stoczni przed upadłością. Odpowiedź co prawda otrzymałem, jednakże jej treści nawet nie warto komentować. Można tylko zaznaczyć, że premier ani słowem nie odniósł się do wskazanych w piśmie zarzutów, a jedynie na trzech stronach zrobił to, co w czym rzeczywiście jest najlepszy – zaprezentował nachalną propagandę sukcesu. Tymczasem sytuacja w stoczni „Gryfia” ulega pogorszeniu, a na jaw wychodzą kolejne okoliczności, które mogą budzić poważne wątpliwości, wymagające stosownego wyjaśnienia.
Kurcząca się stocznia Gryfia, a zarząd w świetnym humorze
Przede wszystkim okazało się, że zarząd stoczni zdecydował o sprzedaży na rzecz obcej spółki bardzo dochodowego dla zakładu Wydziału Obróbki Skrawaniem, który w zeszłym roku przyniósł znaczącą część dochodów stoczni z działalności podstawowej (produkcyjnej). Prowadzi to do sytuacji, w której za raczej mizerne pieniądze sprzedaje się przysłowiową „kurę znoszącą złote jaja” tylko po to, aby w ramach outsourcingu, kupować tę samą usługę, która dla dotychczas macierzystego zakładu może być już jednak dużo droższa. W tym kontekście powstaje bardzo proste pytanie – czy tak ma wyglądać rozwój zakładu? Czy w ten sposób dba się o dobrą koniunkturę w działalności przedsiębiorstwa, wyprzedając jeden z najistotniejszych i najbardziej dochodowych wydziałów? Do prawdy, logika decyzji podejmowanych przez zarząd stoczni musi w tych okolicznościach budzić zdumienie, „rozwija” on bowiem działalność stoczni, poprzez wyprzedaż jej części składowych!
Sprzedaż Wydziału Obróbki Skrawaniem to oczywiście nie jedyna sytuacja, która budzi wątpliwości i wymaga należytego sprawdzenia. Jakiś czas temu opublikowano dane, z których wynika, że w 2013 r. zdecydowano o sprzedaży terenów dotychczas zajmowanych przez stocznię. Jej majątek zmniejszył się w ciągu roku z 40 do 6 ha. Już teraz eksperci z dziedziny produkcji stoczniowej oraz sami pracownicy zakładu wskazują, że nie da się prowadzić efektywnej działalności stoczniowej tylko na 6 ha, nie mówiąc już o rozwoju przedsiębiorstwa. Władze stoczni zdają się jednak z tą świadomością czuć bardzo dobrze i podnoszą argument, że przecież przedsiębiorstwo wypracowało za zeszły rok zysk w wysokości ponad 1 mln. złotych. Nie chcą jednak pamiętać, że jest on wynikiem tej właśnie wyprzedaży ziemi, która jedynie na papierze poprawiła działalność stoczni.
Wniosek do Prokuratora Generalnego o zbadanie zależności osobowych
Badając sytuację w Morskiej Stoczni Remontowej „Gryfia” natknąłem się na bardzo ważne informacje, których trudno niestety szukać w mediach głównego nurtu. Mogą one budzić wątpliwości, które w imię interesu publicznego wymagają rzetelnego wyjaśnienia, szczególnie w kontekście ewentualnego istnienia konfliktu interesów. Chodzi tu o powiązania osobowe, istniejące pomiędzy władzami stoczni „Gryfia”, spółki Bilfinger Crist Offshore, która nabyła w 2013 r. od tej pierwszej grunty oraz państwową spółką - Agencją Rozwoju Przemysłu, pośredniego większościowego właściciela stoczni „Gryfia”. Chcąc, aby te wszystkie wątpliwości zostały wyjaśnione, zdecydowałem o wystąpieniu do Prokuratora Generalnego z wnioskiem o przeprowadzenie kontroli przestrzegania prawa przez niektórych członków władz wyżej przywołanych spółek.
Treść tego wniosku znajduje się poniżej:
Szczecin, dnia 15 maja 2014 r. Nasz znak: MEP/VII/53/14
Szanowny Pan Andrzej Seremet, Prokurator Generalny
Szanowny Panie Prokuratorze,
w oparciu o dyspozycję art. 2 ustawy z dnia 20 czerwca 1985 r. o prokuraturze (t.j. – Dz. U. z 2011 r., Nr 270, poz. 1599) zwracam się z wnioskiem o przeprowadzenie kontroli przestrzegania przepisów ustawy z dnia 15 września 2000 r. Kodeks spółek handlowych (t.j. – Dz. U. z 2013 r., poz. 1030) oraz ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne (t.j. - Dz. U. z 2006 r., Nr 216, poz. 1584) - przez osoby zasiadające we władzach Morskiej Stoczni Remontowej „Gryfia” S.A. w Szczecinie, Bilfinger Crist Offshore sp. z o.o. w Szczecinie oraz Prezesa Zarządu Agencji Rozwoju Przemysłu S.A.
Morska Stocznia Remontowa „Gryfia” S.A. w Szczecinie jest własnością Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego MARS. Jego certyfikaty, w 99,4% przynależą z kolei do państwowej spółki celowej – Agencji Rozwoju Przemysłu S.A. w Warszawie. Agencja ta, za pośrednictwem Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego MARS, posiada 35,67% udziałów w Bilfinger Crist Offshore sp. z o.o. w Szczecinie. Zgodnie z odpisem z Krajowego Rejestru Sądowego Pan Szymon Ruta, będący przewodniczącym rady nadzorczej Morskiej Stoczni Remontowej „Gryfia” S.A. w Szczecinie, jest jednocześnie członkiem Zarządu Bilfinger Crist Offshore sp. z o.o. w Szczecinie. Ponadto, Pan Wojciech Dąbrowski, który sprawuje funkcję prezesa zarządu Agencji Rozwoju Przemysłu S.A. w Warszawie jest równocześnie członkiem rady nadzorczej Bilfinger Crist Offshore sp. z o.o. w Szczecinie.
Opisane wyżej powiązania personalne i kapitałowe wymagają należytej weryfikacji w kontekście transakcji, jakie miały miejsce w ostatnim czasie. Morska Stocznia Remontowa „Gryfia” S.A. w Szczecinie zbyła bowiem na rzecz Bilfinger Crist Offshore sp. z o.o. w Szczecinie istotną część swojego majątku w postaci nieruchomości gruntowych. Niezbędne jest zatem sprawdzenie, czy transakcje te mieściły się w granicach prawa, w szczególności, czy były one działaniami podjętymi w interesie gospodarczym Morskiej Stoczni Remontowej „Gryfia” S.A. w Szczecinie. Poważne zaniepokojenie opinii publicznej, werbalizowane w listach otwartych przedstawicieli pracowników Stoczni „Gryfia”, identyfikowane jest również w sferze powiązań osobowych powyżej wskazanych trzech spółek, co może budzić szereg wątpliwości dotyczących ewentualnego konfliktu interesów pomiędzy spółkami.
Mając powyższe na uwadze, uprzejmie proszę Pana Prokuratora Generalnego o zainteresowanie się przedmiotową sprawą, dogłębne i wszechstronne zbadanie okoliczności wskazanych w niniejszym piśmie, a nadto poinformowanie o zajętym w sprawie stanowisku.
Łączę wyrazy szacunku, Marek Gróbarczyk Poseł do Parlamentu Europejskiego
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/195878-miala-byc-zielona-wyspa-a-jest-stoczniowe-zlomowisko-czy-tak-tez-bedzie-z-gryfia